Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Obyśmy mu nie podcięli skrzydeł na dobre swoją nonszalancją...
Rytmiczny, wręcz stworzony do śpiewania albo skandowania.
Tylko jeden wers, jeśli mogę wtrącić słówko, wydaje się być nieco niezestrojony akcentowo z resztą: "i w jeden lot się łączą ognisty". Gdyby tak "złączone w jednym splocie/locie ognistym" albo jeszcze inaczej? Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stasiu, fajowsko, że byłaś! Dzięki za koment. Tak, Ziemia - jak i Feniks - maja swoją wytrzymałość, której nie wolno nam przekroczyć. To spalanie i eksploatowanie Ziemi - to jedno z "denek" wiersza, które nie od razu widać. A Ty od razu zauważyłaś. :-)
Buziaki.
Oxy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, bardzo dziękuję za taką opinię - że wiersz nadaje się do śpiewania lub skandowania - to duża pochwała w moim odbiorze.
Poprawiłam, co kazałaś. :-) jest lepiej. Prawda?
Pozdrówka serdeczne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, bardzo dziękuję za taką opinię - że wiersz nadaje się do śpiewania lub skandowania - to duża pochwała w moim odbiorze.
Poprawiłam, co kazałaś. :-) jest lepiej. Prawda?
Pozdrówka serdeczne.

Oxyvio, tylko wskazałam, wiedząc, że zrobisz, jak zechcesz, bo to Twój wiersz - po prostu myślę, że tak łatwiej się czyta :) Pozdrawiam raz jeszcze :)
Opublikowano

Odbieram utwór jako rozważania o przemijaniu gdzie odchodzące pokolenia ustępują miejsca przychodzącym pokoleniom. Lecz mam nieodparte wrażenie jakby należało dopisać puentę lub cokolwiek dopisać gdyż czytając na głos mam wrażenie jakby wiersz się urywał. A może po prostu zakończyć go wielokropkiem i już będzie w porządku odbiorca pozostanie w zawieszeniu w oczekiwaniu na powtórkę z rozrywki (Feniksa), ale podobało się.

Opublikowano

Marku, dziękuję za przeczytanie i uwagi.
Tak, wiersz nie ma mocnego zakończenia, i jest to celowe. Chodziło mi o wyrażenie cykliczności świata (nie tylko pokoleń ludzkich) i wieczne odradzanie się wszystkiego w coraz to nowych wersjach. Dlatego można ten wiersz czytać w kółko wiele razy - jak świat.
Rzeczywiście, mogłabym na końcu dopisać trzykropek albo początek pierwszego wersu z dopiskiem: "itd.". Czy tak byłoby lepiej? Jeśli napiszesz, że tak, to tak zrobię.
Pozdrawiam serdecznie.
Oxy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja poezją zajmuję się amatorsko. Z tego co się zorientowałem na tym forum więcej cennych uwag udzieliłby ci Pan Biały ewentualnie być może Tara. O poezji pojęcie ma Cezary Dacyszyn no może jeszcze parę osób by się znalazło lecz jeśli chodzi o mnie wielokropek w pewnym sensie załatwiłby sprawę. Zaznaczam to twój naprawdę dobry wiersz a ten wielokropek to li tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucie. Pozdrawiam. Dodam wiersz do moich ulubionych.
Opublikowano

Bardzo Ci dziękuję za "Ul"! :-)))
Z całym szacunkiem, ale akurat Magda Tara, Cezary Dacyszyn i Pan Biały nie są profesjonalistami w dziedzinie krytyki poezji i nie należy opierać się na ich opiniach - są subiektywne i wyrażają tylko ich prywatne emocje. :-)
Aczkolwiek to bardzo sympatyczni ludzie i lubię ich wszystkich, ale to nie ma tu nic do rzeczy.
Ja nie pytam o fachową radę, a tylko o Twoje subiektywne zdanie. Jeśli chodzi o fachowość, to skończyłam polonistykę, uczę w szkole, jestem redaktorką i korektorką (także tomików poetyckich), i prowadzę grupę dorosłych literatów. ;-)
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To ty mnie zadajesz takie pytanie? Wszak to właśnie ty powinnaś lepiej wiedzieć ode mnie czy ów wielokropek tam się powinien znaleźć., cóż ja mogę, aż się poczułem niezręcznie, iż zdobyłem się na tak odważne uwagi.
Opublikowano

Dlaczego niezręcznie? Przecież poprawiłam za twoja radą!
Człowiekowi jest bardzo trudno samemu ocenić własny utwór. Dlatego chętnie słucham opinii Czytelników. Twoje odczucie jest dla mnie nie mniej ważne niż profesora zwyczajnego filologii polskiej. Od niego mogę usłyszeć fachową ocenę formy, a od Ciebie - spontaniczne odczucie, co jest baaardzo ważne w odbiorze poezji. Przecież piszę dla ludzi, a nie dla profesorów. :-)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
    • @Migrena Rączki nie myj toż to balsam,                      stąpasz drogą, jakaś trwalsza?
    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             I poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego - współczesnego odbiorcę - dogmatu dzisiejszej religii imperialnej - jaką jest niewątpliwie holokaustianizm - doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców.             A sarkaniom i groźbom i potępieniom nie było końca - w jednym i w zwartym - w szeregu stanęli: prezes Jarosław K. i premier Donald T. i rabin Michael S. i kardynał Grzegorz R. i wielu i wielu i wielu - innych: tajnych współpracowników policji politycznej i iście pożytecznych idiotów.             I w tym kontekście należy przypomnieć wiersz - Cypriana Kamila Norwida - "Siła ich" - oto on:   Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!…   Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...