Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zrób coś, kiedy czuję się meblem
w domu pełnym ludzi, świec i fortepianów.

samotność doskwiera najbardziej od świtu do świtu,
bo potem, to już nie boli.

nie mam wprawy w tęsknocie.
zawsze mnie deformuje,
wyjmuje ze mnie pakuły
i jestem bezwierszna,
bezświetlna. chcę tylko się kochać.

nie wiem, co, ale zrób coś.
może po prostu napisz.
albo nie dzwoń dzisiaj
do niej.

Opublikowano

Z góry przepraszam, starałem się upłynnić swoje czytanie:

"zrób coś kiedy czuję się meblem
obok ludzi świec i fortepianów
samotność doskwiera
od świtu do świtu
potem nie boli

nie mam wprawy w tęsknocie
zawsze deformuje
wyjmując ze mnie pakuły
jestem wtedy
bezwierszna i bezświetlna
chcę tylko kochać

zrób coś
po prostu napisz
albo nie dzwoń dzisiaj
do niej"

Raczej niespodziewane (in plus) zakończenie - oczywiście mam na myśli Twój wiersz.
Pozdrawiam Aniu.

Opublikowano
nie mam wprawy w tęsknocie.
zawsze mnie deformuje,
wyjmuje ze mnie pakuły
i jestem bezwierszna,
bezświetlna.


to jest fantastyczne i jakieś takie oczywiste :(( ale jak powiedziane!
gratuluję wiersza, Paro.
i ściskam serdecznie.
Opublikowano

Popsutku:

Dzięki, że zatrzymałeś się nad moim wierszem. Podoba mi się Twoja wersja. Poczyszczona z zaimków, ugrzeczniona (bo nie ma "kochać się";)...

Cenne poprawki. Pewnie część wykorzystam. Cieplutko pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To ja wrzucę jeszcze swoich kilka groszy, bo wiersz mi się podoba.
Nie usuwałbym "domu" i "pełnego ludzi", dom jest miejscem, gdzie peelka odczuwa samotność. Zamiast "fortepianów", po prostu fortepian. Dalej wersja Popsutego idzie na siłę wiersza.

ps. wyważona ilość zaimków, nie gryzie.
Opublikowano

Dawidzie:

Dzięki piękne. Wiem, że wersja "fortepianów" odrealnia przestrzeń "domu". I o to chodzi!
W końcu - w domu jest tylko jeden fortepian... i może tylko jedna świeca, ... qrka, trudno mi się tłumaczyć z pomysłu na wiersz. Poddaję się...
Kiedy czuję się, jak jeden ze sprzętów w domu pełnym ludzi i zdarzeń, jak jeden z mebli lub obrazów na ścianie - tak to wyrażam.

Nie uchybiam wyrażonym uczuciom. Jeśli nie trafiam - znaczy, że nieudacznie sformułowałam myśl.
Dobrze, że mnie nie rozumiesz.

Cieplutko,

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powinienem już się nauczyć, że u Ciebie wszystko jest przemyślane i celowe ;)
Po przemyśleniu, jestem za fortepianami. Nawet pomyślałem sobie, że nasuwa myśl domu pełnego dźwięków. Bardzo mi się podoba te porównanie z meblami, świetne.
Opublikowano

Aniu
wersja Popsutego lepsza wg mnie,
chociaż i ja mam uwagę mianowicie, ostatnia strofa
nie pasuje do samotności i tęsknoty - chyba że kobiety tak to czują.
Bo z mojego widzenia :) raczej zdrada tu lub odrzucenie, obojętność, są na rzeczy.
Samotność to np. wtedy gdy

ciała zaś, które nic w sobie nie widzą,
rozczarowane, siebie się zawstydzą;
a ludzie, co się wzajem nienawidzą,
spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:

samotność wtedy spływa potokami.

RMR

Pozdrawiam

PS. "w domu" powinno zniknąć;
mebel jest częścią wyposażenia domu,
no chyba że w garażu lub piwnicy stoją stare meble :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...