Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ wiem, wiem doskonale, że największą wadą tego wiersza jest to, że go nie napisałeś Ty, czy któryś z Twoich pupilków i popleczników. Oczywiście więc, że to musi być nuda i banał, bo przecież nie może być czymś innym dla kogoś, kogo obłuda i ośmieszanie się (w tym wypadku) sięga zenitu. I taka właśnie jest jedyna prawda, i mogę Ci powiedzieć, że nawet święta prawda. Pozdrawiam.
Opublikowano

No banał jak nic, aż można powiedzieć, że w ogóle nic; chociaż mimo wszystko myśl jest - jeszcze tego Panu odebrać nie można - to już coś. Ja się z Pańskimi przemyśleniami zgadzam, to jest konkretne stanowisko, filozofia czy tam światopogląd na zasadnicze sprawy i odpowiedzi na ambitne pytania. Pan tu kreśli konsekwentnie jakąś afirmację duchowości i metafizyki gdyby zebrać te mizerne dziełka do kupy i się im przyjrzeć; wtedy można by powiedzieć, że wszystkie te wytwory są takie same, dosłowne i toporne poetycko aż żal. No cóż, przynajmniej jest Pan systematyczny w powielaniu gniotów; ciężko się dziwić że ta maniera się utrwala. Powodzenia. Pozdrowienia.

Opublikowano

A ja tobie WiJo powiem tak: najważniejsza jest świadomość własnej wartości i możliwości,a komentarze kogokolwiek z Zetki nie będą mieć jakiegokolwiek poważania i pełnej poprawności, jeśli takowe nie będą poparte krytyką zawodową. Zbliżając się do wad w utworze autor powinien trochę bardziej popracować nad składnią i interpunkcją. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wystarczy, że Twój komentarz i Twoje wiersze są daniami najwyższej klasy, pewnie z kuchni francuskiej, albo chińskiej. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mówisz tak, bo musisz tak mówić, bo nie może Ci się podobać to, co pewnym opiniotwórcom się nie podoba, a właściwie nie pasuje, do tego co im przyświeca. Ale zapewniam Cię, że przyświeca im światło pokątne, ale widać, że Tobie w to graj, czyli odpowiada Ci. Zobaczy się więc (nie ma pośpiechu) do czego (gdzie) Cię to światło doprowadzi. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mówisz tak, bo musisz tak mówić, bo nie może Ci się podobać to, co pewnym opiniotwórcom się nie podoba, a właściwie nie pasuje, do tego co im przyświeca. Ale zapewniam Cię, że przyświeca im światło pokątne, ale widać, że Tobie w to graj, czyli odpowiada Ci. Zobaczy się więc (nie ma pośpiechu) do czego (gdzie) Cię to światło doprowadzi. Pozdrawiam.

No wiesz co, nie wiem z czego wróżysz, ale chyba z zatęchłych fusów. Bardzo mnie uradował zarzut o polityczną poprawność, bo jeszcze takiego nie mam w indeksie ;) Ja wiem jedynie, że twoja odrębność pismakowa bywa smaczna w tekstach ciągłych, ale w poezji cię nie widzę. Wiem też że nie ma się co wzdrygać, bo co prawda większość z tutejszych możnych to zacietrzewione towarzystwo wzajemnej konspiracji, ale gdyby się wysilić na odrobinę obiektywizmu, należałoby stwierdzić, że nawet oni jakowyś smak poetycki posiadają. Mnie tam nie zaszkodzi jeśli uznasz mnie za "jednego z nich", choć powiem ci że to bardzo karkołomne stwierdzenie ;) W każdym razie zdanie swoje podtrzymuję; a jest to zdanie indywidualne, a twoje analizy psychologiczne nie są żadnym argumentem, no chyba, że masz inne zdanie, uargumentowane kolejną wizjonerską analizą psychologiczną. Sedno jest jednak takie, że nie każdy jest bezproduktywnie i niekonstruktywnie zgryźliwy dla samej tylko hecy i radości z dawania tobie razów raz za razem aż zdechniesz; tylko że jak się podnoszą podobne stanowiska, z różnych galaktyk w podejściu i spojrzeniu na pisanie, z różnych epok i pokoleń, a zastrzeżenia w gruncie rzeczy są zbieżne, to uchyl trochę furtkę uporu, i wpuść do zagrody odrobinę dystansu i zdrowego rozsądku. Pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale też, to co jest moją największą wadą, najkrócej mówiąc – moja składnia, jest moją największą zaletą. I najczęściej celowo tak się wyrażam, bez względu na to czy inaczej potrafię czy nie potrafię. Chociaż z wielkim bólem mógłbym, chociaż trochę wyrażać się inaczej (a więc poprawnie dla wszystkich). Ale, tyle nie dbam o to, co dbam o siebie, bez względu na to jaki jestem (ze swoimi wadami i zaletami). No i mam ten komfort, że nie muszę się nikomu podkładać, żeby się podobać. Nie muszę się więc podobać, a wszystkim i tak nie mogę. Pozdrawiam.
Opublikowano

Jeszcze moment, to o światle, które ma prowadzić. Przecież nie tu jest światło, sam to dobrze wiesz: tu jest miraż, ułuda, blichtr i usilne inicjatywy, które są bardzo twórcze. Ja sam sobie, bezsprzecznie. Ku chwale Ojczyzny!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mówisz tak, bo musisz tak mówić, bo nie może Ci się podobać to, co pewnym opiniotwórcom się nie podoba, a właściwie nie pasuje, do tego co im przyświeca. Ale zapewniam Cię, że przyświeca im światło pokątne, ale widać, że Tobie w to graj, czyli odpowiada Ci. Zobaczy się więc (nie ma pośpiechu) do czego (gdzie) Cię to światło doprowadzi. Pozdrawiam.

No wiesz co, nie wiem z czego wróżysz, ale chyba z zatęchłych fusów. Bardzo mnie uradował zarzut o polityczną poprawność, bo jeszcze takiego nie mam w indeksie ;) Ja wiem jedynie, że twoja odrębność pismakowa bywa smaczna w tekstach ciągłych, ale w poezji cię nie widzę. Wiem też że nie ma się co wzdrygać, bo co prawda większość z tutejszych możnych to zacietrzewione towarzystwo wzajemnej konspiracji, ale gdyby się wysilić na odrobinę obiektywizmu, należałoby stwierdzić, że nawet oni jakowyś smak poetycki posiadają. Mnie tam nie zaszkodzi jeśli uznasz mnie za "jednego z nich", choć powiem ci że to bardzo karkołomne stwierdzenie ;) W każdym razie zdanie swoje podtrzymuję; a jest to zdanie indywidualne, a twoje analizy psychologiczne nie są żadnym argumentem, no chyba, że masz inne zdanie, uargumentowane kolejną wizjonerską analizą psychologiczną. Sedno jest jednak takie, że nie każdy jest bezproduktywnie i niekonstruktywnie zgryźliwy dla samej tylko hecy i radości z dawania tobie razów raz za razem aż zdechniesz; tylko że jak się podnoszą podobne stanowiska, z różnych galaktyk w podejściu i spojrzeniu na pisanie, z różnych epok i pokoleń, a zastrzeżenia w gruncie rzeczy są zbieżne, to uchyl trochę furtkę uporu, i wpuść do zagrody odrobinę dystansu i zdrowego rozsądku. Pozdro
Nie powiem, że mi źle radzisz, ale nie powiem też, że Ci dawałem polityczne rady (czy prztyczki). No i nie wiem skąd, ale wiem, że masz dużo więcej do stracenia (zresztą w każdej dziedzinie) niż ja, a to już jest sytuacja nie bardzo komfortowa, a może nawet i krępująca. Chociaż nie mniej krępująca jest moja sytuacja, ale ja nie mam teraz czego żałować, co by mnie martwiło (choć co by nie mówić), jednak poza niektórymi nieodżałowanymi głupotami i głupstwami, które popełniłem, a które chociaż wpłynęły na ukształtowanie mnie – widać, niezbyt dobrze (przynajmniej dla niektórych). Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No wiesz co, nie wiem z czego wróżysz, ale chyba z zatęchłych fusów. Bardzo mnie uradował zarzut o polityczną poprawność, bo jeszcze takiego nie mam w indeksie ;) Ja wiem jedynie, że twoja odrębność pismakowa bywa smaczna w tekstach ciągłych, ale w poezji cię nie widzę. Wiem też że nie ma się co wzdrygać, bo co prawda większość z tutejszych możnych to zacietrzewione towarzystwo wzajemnej konspiracji, ale gdyby się wysilić na odrobinę obiektywizmu, należałoby stwierdzić, że nawet oni jakowyś smak poetycki posiadają. Mnie tam nie zaszkodzi jeśli uznasz mnie za "jednego z nich", choć powiem ci że to bardzo karkołomne stwierdzenie ;) W każdym razie zdanie swoje podtrzymuję; a jest to zdanie indywidualne, a twoje analizy psychologiczne nie są żadnym argumentem, no chyba, że masz inne zdanie, uargumentowane kolejną wizjonerską analizą psychologiczną. Sedno jest jednak takie, że nie każdy jest bezproduktywnie i niekonstruktywnie zgryźliwy dla samej tylko hecy i radości z dawania tobie razów raz za razem aż zdechniesz; tylko że jak się podnoszą podobne stanowiska, z różnych galaktyk w podejściu i spojrzeniu na pisanie, z różnych epok i pokoleń, a zastrzeżenia w gruncie rzeczy są zbieżne, to uchyl trochę furtkę uporu, i wpuść do zagrody odrobinę dystansu i zdrowego rozsądku. Pozdro
Nie powiem, że mi źle radzisz, ale nie powiem też, że Ci dawałem polityczne rady (czy prztyczki). No i nie wiem skąd, ale wiem, że masz dużo więcej do stracenia (zresztą w każdej dziedzinie) niż ja, a to już jest sytuacja nie bardzo komfortowa, a może nawet i krępująca. Chociaż nie mniej krępująca jest moja sytuacja, ale ja nie mam teraz czego żałować, co by mnie martwiło (choć co by nie mówić), jednak poza niektórymi nieodżałowanymi głupotami i głupstwami, które popełniłem, a które chociaż wpłynęły na ukształtowanie mnie – widać, niezbyt dobrze (przynajmniej dla niektórych). Pozdrawiam

Wiesz co, nie wiem czy cię rozczaruję, ale ja także naprawdę nie mam nic do stracenia; a przynajmniej na myśl mi się coś takiego nie przywodzi. Może i ja jestem niedoświadczony gryzipiórek, lat zaledwie: rocznik koniuszek PRLu, ale dużo już zdążyłem stracić; niemal wszystko. Także nie mam wymagań ;) Jestem sobie i cierpliwie czekam na koniec, bo sam sobie końca za nic w świecie nie zrobię - jestem słaby i ułomny, ale nie aż tak beznadziejnie. Pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ wiem, wiem doskonale, że największą wadą tego wiersza jest to, że go nie napisałeś Ty, czy któryś z Twoich pupilków i popleczników. Oczywiście więc, że to musi być nuda i banał, bo przecież nie może być czymś innym dla kogoś, kogo obłuda i ośmieszanie się (w tym wypadku) sięga zenitu. I taka właśnie jest jedyna prawda, i mogę Ci powiedzieć, że nawet święta prawda. Pozdrawiam.
Proszę pana - są Walentynki, nie namawiam do miłości - ale mógłby pan przynajmniej się odprężyć w temacie swojej sztuki.
I proszę zapamiętać - cokolwiek by pan napisał w celu wieszania psów - mnie to nie dotyka - po mam looz (o! jaki mi ładny wierszyk z rymem wyszedł był przypadkiem, znaczy: każdy potrafi!)
Serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

ta dyskusja jest czcza i jałowa,nic nie wnosząca do sprawy nieistniejącego wiersza,a tym bardziej poezji-nic i nikt tego nie zmieni,gdyż upór WiJa do bycia poetą jest zbyt duży,powiedziałbym ośli,nie chcąc obrazić osła,bo niewinny i ma dużo większe wyczucie,a przede wszystkim swój honor,którego niektórym bardzo brakuje - zamiast dyskutować nad nieistniejącym,póki co należy go wyrzucać z Zki tylko gdzie?-początkujący mogą czuć się urażeni
potrzeba chyba interwencji Admina

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli coś jest napisane słabo,
to niestety ale szukanie treści nie ma żadnych podstaw.
Myślę, że wiersz jest albo propagowaniem "jak nie należy pisać poezji" albo swoistą odskocznią od "wymogów" współczesnej poezji by ukazać kaleki indywidualizm autora. Inaczej nie potrafię wytłumaczyć - "...cały dorobek, całego życia..."
Pozdrawiam Walentynkowo i liczę na lepsze teksty :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


'cały dorobek całego życia'
&
'życie po życiu'
&
'dobre albo złe fatum'
- ???!

kiszki się wiją a rence opadują
na takie sirotki wyrazu,

ajmsory Wija
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ wiem, wiem doskonale, że największą wadą tego wiersza jest to, że go nie napisałeś Ty, czy któryś z Twoich pupilków i popleczników. Oczywiście więc, że to musi być nuda i banał, bo przecież nie może być czymś innym dla kogoś, kogo obłuda i ośmieszanie się (w tym wypadku) sięga zenitu. I taka właśnie jest jedyna prawda, i mogę Ci powiedzieć, że nawet święta prawda. Pozdrawiam.
Proszę pana - są Walentynki, nie namawiam do miłości - ale mógłby pan przynajmniej się odprężyć w temacie swojej sztuki.
I proszę zapamiętać - cokolwiek by pan napisał w celu wieszania psów - mnie to nie dotyka - po mam looz (o! jaki mi ładny wierszyk z rymem wyszedł był przypadkiem, znaczy: każdy potrafi!)
Serdecznie pozdrawiam
Żeby namawiać do odprężenia, trzeba samemu być odprężonym, a nie mówić, że się jest odprężony. Bo przynajmniej ja nie uwierzę w to, w co ślepo wierzą pupilkowie i poplecznicy; no i nie uwierzę w to, co sobie człowiek sam wmawia dla odprężenia się. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dziękuję za tak ciepłe słowa. Bardzo mi miło, że dostrzegłeś w tym obrazie radość prostego szczęścia. Tak właśnie chciałam - by deszcz stał się przyjacielem i bliskością. Pozdrawiam serdecznie!   @Berenika97 Piękne skojarzenie, bardzo Ci dziękuję. Rzeczywiście, deszcz ma w sobie coś z mitu, coś uwodzącego i większego od nas. Twój komentarz sprawił, że mój wiersz zobaczyłam w nowym świetle. Dziękuję za tę interpretację! :)   @P.Mgieł Ogromnie dziękuję za tak wnikliwe odczytanie. Masz rację, że motyw deszczu i pocałunku bywa używany, ale ja chciałam, by był jak najbliższy mnie i prawdziwy, jak rozmowa z samym sobą. Bardzo doceniam, że odebrałeś go właśnie jako intymny i szczery.   Przy fontannie powietrze drży, jakby ktoś rozsypał kryształowe paciorki i każda kropla niosła ulgę.   - Oddycham  a z oddechem wchodzą do mnie szum, chłód i światło, lekkie, pełne życia, jakby niebo rozprysło się na tysiąc błękitnych westchnień.   I nagle czuję, że jestem bliżej samego źródła oddechu.   Ponadto - Jony ujemne - spadające i rozpryskujące się krople wody powodują jonizację powietrza. Te ujemne jony wiąże się z poprawą nastroju, poczuciem lekkości i świeżości. Podobne zjawisko występuje przy wodospadach, fontannach i po burzy.   @Migrena, dziękuję 
    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
    • Myśli przelewam  Nie na papier   A raczej ekran komputera    Bo każdy tam żyje  I nikt nie umiera    Gdzie prawda  Między oczy dociera    Jak w upalne dni    Gdy blasku słońca  Nie widać końca    Ani dnia ani nocy...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...