Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam na sobie kilka twoich warstw
i wiesz już że będę dziś spokojną córką
matko od bezsenności i szpitalnych łóżek
nieuleczalności wapiennych ścian na których wciąż malujesz
dzieci

skostniały moje palce od pokuty
zrozumiem tylko śmierć która z uśmiechem zetnie życie
zostanie mi kilka kotów na strychu i ty
zapomnienie
córko
wariatko


we mnie twoje chytre imię odpada jak skóra
sen nadchodzi bezszelestnie na jego stopach
mój dzień ostatni i bezkres pochłania pragnienie
by choć raz mieć cię w ramionach synku
syneczku

Opublikowano

Nie powiem, nie mam serca z kamienia skoro wiersz wzruszył. Może nie nie miał wzruszać bo sprawia wrażenie zimnego. Jak dla mnie dobre pisanie.
Czytam bez "twoich" i "już" w pierwszych wersach.
Pozdrawiam.

Opublikowano

bardzo pięknie Wam dziękuję za komentarze.
jeśli chodzi o zaimki - cóż, to moja pięta achillesowa :) ich nadmiar jest dla moich oczu zupełnie niezauważalny, więc wdzięczna Wam jestem za sugestie. biorę pod rozwagę.

co do inspiracji, trochę wiersz Bubaka. mam baaaaardzo bujną wyobraźnię, więc - z czego się bardzo cieszę - dużo rzeczy potrafię sobie "uplastycznić". w tym przypadku okoliczności okołoszpitalne, niemoc, samotność i wielkie pragnienie czegoś, czego nigdy nie będzie można mieć. w tym przypadku dziecka.

P.

Opublikowano

Bardzo wzruszający, dobry tekst. Nie wadziły mi zaimki. Kiedy Autorka ma taki warsztat, wypowiada się ze świadomością słowa, zaimki "nie wystają". Ale ja nie o tym: Wzruszyła mnie treść, na niej się skupiam, a forma - wspomaga charakter wypowiedzi. Piękne są także dwa poziomy relacji...
Gratuluję wiersza, Paper...

Cieplutko, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Usunęłam to pytanie, uznawszy, że jest zbyt natarczywe w sensie "okołotwórczym", ale widać zdążyłaś je przeczytać. Nie jestem z siebie dumna.

Nie bardzo rozumiem :)
Czy to źle, że odpowiedziałam?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Usunęłam to pytanie, uznawszy, że jest zbyt natarczywe w sensie "okołotwórczym", ale widać zdążyłaś je przeczytać. Nie jestem z siebie dumna.

Nie bardzo rozumiem :)
Czy to źle, że odpowiedziałam?

Wprost przeciwnie :) (Musiałam coś napisać pod Twoim komentarzem, żeby było jasne dla innych, skąd wzięła się odpowiedź na pytanie , którego nie ma ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Wow! To frapujący wiersz. Zestawienie aktu twórczego z estetyką BDSM jest niezwykle mocne i odświeżające. Tak o relacji z samym słowem, o dynamice władzy między autorem, tekstem a może i odbiorcą to jeszcze nie czytałam. "Klaps na goły wers" to genialny obraz - aż chce się spersonifikować ten wers. Fajnie przechodzisz z roli dominującej do uległej - raz autor panuje nad materią słów, a za chwilę staje się niewolnikiem własnej wizji czy idei. "Trytytkowo" - nie da się łatwo takiej więzi rozerwać. (W kryminałach teraz sprawcy używają wobec swoich ofiar trytytek - są niezwykle skuteczne). Ostatnie trzy wersy ("głębiej i mocniej, / lekko / nierealnie") połączenie intensywności, bólu i wysiłku z poczuciem lekkości i odrealnienia to kwintesencja momentu, w którym wiersz wreszcie "działa" i zaczyna żyć własnym życiem. Pisanie to akt totalny – angażuje nie tylko intelekt, ale całe ciało i psychikę. Pozdrawiam -y. :)
    • @andrew "dziś … dziś kobieta jest tajemnicą"   Ale za to mężczyzna (czyli połowa populacji)  jest nieskomplikowany - do życia potrzeba mu picie, jedzenie i tajemniczej kobiety. Bo podobno lubi rozwiązywać (i rozpinać)  zagadki.   Tak stwierdził pewien mądry mężczyzna. 
    • @Konrad KoperSkoro Los, to "powinien" zaznaczyć.  Przepraszam - nie powinnam się czepiać losu! 
    • Fajna sprawa dziadkami być zobaczyć w drzwiach szkraba małego gdy z wizytą przychodzi, do babci, dziadka swojego.   Wiadoma sprawa wszyscy tak mawiają dziadkowie bardziej wnuków niż swoje własne dzieci kochają, więcej czasu dla nich mają.   Gdy się babciom, dziadkiem zostaje niczym ptakowi skrzydła u ramion wyrastają, radość i duma rozpiera, gdy na ten świat przychodzi nasz mały skrzat.   Wnuki wiedzą, że dziadkowi ich kochają bywa czasem, że to wykorzystują, sprawa całkiem błaha jest gdy wnuki latek mało mają.   Nam los dwóch wnuków, urwisów sprawił w tym samym domku sobie mieszkamy, niczym Paweł i Gaweł z bajki znanej, my na dole oni na górze.   Nasz duecik ciągle nas odwiedza, my przed nimi drzwi szeroko otwieramy, bo jak tu nie witać takich skarbów kochanych.   Radości tak wiele nam dają, niczym skowronki czasem śpiewają, babcia zawsze coś słodkiego dla nich ma, dziadek zaś kieszonkowe da.   Taki już wnucząt przywilej póki dziadków mają być oczkiem w ich głowie, bo dziadkowie swoje skarby bardzo kochają.                               K.W.      
    • @RomaCieszymy się bardzo, ale ja nie jestem poetką. Nawet nie lubię tego określenia. Dobraliśmy się jako historyk i fizyk. :)  Najlepszy dobór naturalny pod słońcem. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...