Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Orwell mi się przypomniał po obejrzeniu pewnego zbuntowanego byka, który z wybiegu zrezygnowal, tratując zwierzęta na trybunach ;)
Dziękuję, miło, że zajrzałaś.
Pozdrawiam.
  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


musiałbym być niekonsekwentny, "o boże" napisać z dużej,
wolałem orta ;)
Ale przyznam, liczyłem na poprawki z ort'em, pięknie dziękuję :)
Cieszę się, że czasem zaglądasz do mnie - miłe.
Pozdrówki.
Opublikowano

ja rozumiem potrzebę tego orta, ale przy okazji pojawił się tam (w tytule) ten "bór" , zatem wydaje mi się, że na rzecz myku ortograficznego, na siłę dośrubowałeś tytuł. tylko po co ten bór? czasem, mimo błyskotliwości jednej strony, niepotrzebność drugiej sprawia, ze rypsa się całość. nie wiem, czy rozumiesz o co mi chodzi
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


też bym wolał bez orta, jeśliby tytuł miał być celowo mylący, to rodzi się pytanie po co, a nie ono powinno dominować po lekturze, za dużo dobrego jak na taki drobiazg, dobry drobiazg - zaznaczmy.
pozdrawiam
Adam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


rozumiem, rozumiem ino nie o bór (w rzeczy samej, acz nie do końca wprawdzie - wszak powiązanie jakoweś jednak istnieje) mię w tym wypadku chodziło.
Bardziej o wyhodowany (w owej leśnej, żyjącej własnym mikro i makro ekosystemie, ostoi) grzybek, którego społeczność chroni obecny stan rzeczy, a dla konspirujących zwierzątek jest personifikacją tego, co właśnie zamierzają obrócić w niwecz. Rzecz dzieje się w wigilię przewrotu. Wigilia użyta z przyczyn wiadomych - skutek... każdy może odczytać po swojemu.
U Orwella to rządy zwierzątek, moim zamierzeniem był, bez względu na wynik, bo pozytywów ani negatywów nie widzę... i tak Folwark ;))
jak wyszło, pozostawiam do oceny. Wiem za to, że spartoliłem wszystko teraz.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


też bym wolał bez orta, jeśliby tytuł miał być celowo mylący, to rodzi się pytanie po co, a nie ono powinno dominować po lekturze, za dużo dobrego jak na taki drobiazg, dobry drobiazg - zaznaczmy.
pozdrawiam
Adam
Oprócz tego, co powyżej, u dzie wuszki, mogę tylko dodać Adamie, że w pierwszym zamyśle było
"o boże". Żeby jednak w to nie mieszać bogów, poza tym nie lubię (wszak każdy czci, co uważa) pomyślałem o tej możliwości, jaką widzisz. Rzeczywistość, w jakiej żyjemy jest też niezrozumiała. Dla jednych biało czarna, dla innych - różowa. Ilu ludzi tyle możliwości. Nawet koniec, który niechybnie nastąpi każdy widzi na swój własny sposób. I dobrze, "mój Boże" (cytat z Dorna) :)
Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
Opublikowano

A u mnie bóg też jest dyslektyczny, co można sprawdzić w moim wierszu pt. "buk" :))
W pełni rozumiem ten zabieg w tytule bo w moim mniemaniu tyle samo boga w borze, co w buku i w każdym innym lesie ;))))
Miniatura bardzo zgrabna, pointa zachęca do ciężkiego kawałka "słowa".
Książki o tematyce politycznej nie należą do moich ulubionych, ale i tak się połaszczyłam i przeczytałam streszczenie ;))
Wolę jednak ten temat w formie miniaturowej np. dobrego wiersza :))
To tyle na "zrazie" ;))
Do miłego :))
Z pozdrowieniami A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


rozumiem, rozumiem ino nie o bór (w rzeczy samej, acz nie do końca wprawdzie - wszak powiązanie jakoweś jednak istnieje) mię w tym wypadku chodziło.
Bardziej o wyhodowany (w owej leśnej, żyjącej własnym mikro i makro ekosystemie, ostoi) grzybek, którego społeczność chroni obecny stan rzeczy, a dla konspirujących zwierzątek jest personifikacją tego, co właśnie zamierzają obrócić w niwecz. Rzecz dzieje się w wigilię przewrotu. Wigilia użyta z przyczyn wiadomych - skutek... każdy może odczytać po swojemu.
U Orwella to rządy zwierzątek, moim zamierzeniem był, bez względu na wynik, bo pozytywów ani negatywów nie widzę... i tak Folwark ;))
jak wyszło, pozostawiam do oceny. Wiem za to, że spartoliłem wszystko teraz.
:)

jednak, kiedy chcesz zagrać na tytule (użyć myku znaczeniowo-ortograficznego /mówie teraz o technicznych sprawach) i wychodzi Ci "wiersz o borze (również w sensie lesie), to niestety musisz liczyć sie również z tym pojawiającym sie znaczeniem
jeśli tytuł jest grą słowną, musisz brać odpowiedzialność za grę. w tym przypadku, po prostu na sił to wyszło. przekombinowałeś lub nie ująłeś jednego aspektu gry w treści wiersza, bo gdybyż ten bór zagrał również choćby sygnalnie w treści wiersza, to ok :)
po protu tym razem przesiliła chęć skojarzeniowa, nie dotrzymała jej kroku 'odpowiedzialność wierszowa'
;)

czułkiem

sądzę, ze wiesz, o co mi idzie :)

znam tysiące fajnych gierek słownych, pasujących do różnych rzeczy, które robię, ale ze względu na znaczenia dodatkowe, niepotrzebne, czy szkodliwe czasem nawet dla wiersza lub takie, które są po prostu bibelotem po nic,
nie wykorzystuję tych gier, bo nie są akuratne, nie mają odpowiedniego działania.

no dobra, to by było na tyle

z górki na pazurki, pozdrówki

:))
Opublikowano

oki, rozumiem, Twoje uwagi zawsze biorę poważnie i dla nauki. :)
widać przedobrzyłem , a tu umiar i poczucie smaku waży słowo.
Dzięki
PSsss
Cały wiersz, czy niefortunny tytuł? To różnica. A może masz jakąś propozycję?
Chętnie skorzystam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przepraszam Agato, się zagadałem, zagapiłem i tak wyszło :)
Miło, że tak to odbierasz - zgadza się jednak to, co napisałem u Adama
Każdy ma swój własny punkt widzenia. :)
Dlatego trudno jet się nie zgodzić z odbiorcą.
chwała Ci i za streszczenie, chociaż moim zdaniem, to nie to samo, ale rozumiem awersje do polityki ;)
chociaż poza polityką też jest tam sporo, zwłaszcza kiedy czyta się taką lekturę, kiedy jest zakazana.
A była... kiedyś :)
Dziękuję, miło Cię było gościć. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


streszczenie????!!!! Orwella???!!!!
wstydź się kobieto! przecież, to skończony geniusz (nawet w czymś tak pozornie pretensjonalnym, jak wiwat aspidistra)
a jakie on felietony pisał,
a wspomnienia (w hołdzie Katalonii)
normalnie się zdenerwowałem (i wychodzę burcząc pod nosem)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


streszczenie????!!!! Orwella???!!!!
wstydź się kobieto! przecież, to skończony geniusz (nawet w czymś tak pozornie pretensjonalnym, jak wiwat aspidistra)
a jakie on felietony pisał,
a wspomnienia (w hołdzie Katalonii)
normalnie się zdenerwowałem (i wychodzę burcząc pod nosem)

Nic z tego Adamie, wstydzić się nie będę :)))
Streszczenie przeczytałam tylko dlatego, że wiersz mi się spodobał. Wolę wiersze HAYQ
niż Orwella :PPP Wolę "Ucztę" Platona niż np. "Ulissesa" i Stachurę od Wojaczka.
Na mojej liście książek do przeczytania jest tyle, że do końca życia nie zdąże połknąć wszystkiego, więc muszę dokonywać wyboru. Nigdy nie położę na swoim nocnym stoliku książki o tematyce politycznej, choćby z "najwyższej półki", bo lubię sen czysty, przejrzysty.
Prędzej sięgnę po Wojciecha Cejrowskiego, Joe Simpsona lub Hermana Hesse...
Burczeć pod nosem Ci wolno, to nawet dobra ścieżka dźwiękowa do "Wilka Stepowego" ;))))))) Zyskujesz na swojej męskiej atrakcyjności jak się tak denerwujesz Gieniusiu ;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


streszczenie????!!!! Orwella???!!!!
wstydź się kobieto! przecież, to skończony geniusz (nawet w czymś tak pozornie pretensjonalnym, jak wiwat aspidistra)
a jakie on felietony pisał,
a wspomnienia (w hołdzie Katalonii)
normalnie się zdenerwowałem (i wychodzę burcząc pod nosem)

Nic z tego Adamie, wstydzić się nie będę :)))
Streszczenie przeczytałam tylko dlatego, że wiersz mi się spodobał. Wolę wiersze HAYQ
niż Orwella :PPP Wolę "Ucztę" Platona niż np. "Ulissesa" i Stachurę od Wojaczka.
Na mojej liście książek do przeczytania jest tyle, że do końca życia nie zdąże połknąć wszystkiego, więc muszę dokonywać wyboru. Nigdy nie położę na swoim nocnym stoliku książki o tematyce politycznej, choćby z "najwyższej półki", bo lubię sen czysty, przejrzysty.
Prędzej sięgnę po Wojciecha Cejrowskiego, Joe Simpsona lub Hermana Hesse...
Burczeć pod nosem Ci wolno, to nawet dobra ścieżka dźwiękowa do "Wilka Stepowego" ;))))))) Zyskujesz na swojej męskiej atrakcyjności jak się tak denerwujesz Gieniusiu ;)))
akurat nietrudno woleć coś bardziej niż Ulissesa ;D (ciężki jak cholera)
a polityczne to one nie są (nie żebym wciąż uparcie namawiał)
raczej społeczno-psychologiczne, polityczna była ich wymowa (zwłaszcza parę dekad później)
no to już nie burczę (jeszcze mi męskiej atrakcyjności tutaj brakowało) :P:P:P
tak swoją drogą, dobra książka pozostanie dobrą książką bez względu na tematykę (ja tam, ostatnimi czasy, czytam niemal wyłącznie poezję), a Orwella to połknąłem w całości w wieku 16 lat. Sorry HAYQ za spam i jeszcze raz pozdrawiam
A.
Opublikowano

Znając Twój styl pisania, już tytuł odczytałam
jak "O, Boże!", wiersz nie zawiódł mojego oczekiwania,
odebrałam ten krótki utwór jak szczególne misterium
w którym my wszyscy bierzemy udział!
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ach Franka , Franka... lubię Cię, od A do Zet :)
O - bora tujesz mię czasem ;)
Pozdrówki Na folwarkach tak jest.Oborzemy swoje i cudze :)

jasne, że oborzem, ale jakbyco możemy mu pomóż :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zabawnie na poważny temat.. Tak, precz z wojnami, tylko pokój. @piąteprzezdziesiąte... Fajny limeryk.
    • @Radosław... wiersz, może nie wiedział, co je.. ;).. żartuję. Dzięki. @Czarek Płatak... schronu nie ma, ale przetwory robię.. bo lubię. Dziękuję za słowa, fajnie, że przypadło.    Panowie, pozdrawiam Was.
    • kiedy zwolnić przykucnąć przyjrzeć się dokładniej temu co nas otacza nie gonić od rana po wieczór dać nacieszyć się zmysłom odpocząć odsapnąć nie dajmy się zwariować  przecież mamy tylko jedno jedno jedyne nam dane żyjmy pełnią księżyca zaćmieniem słońca kochajmy nie tylko siebie kochajmy też innych a będziemy szczęśliwsi gdy dojdziemy do końca
    • Nadzieja jest tatą zaradności i przekonań.   Warszawa – Stegny, 07.09.2025r.    
    • Pytają czy Polska powinna wysłać żołnierzy na Ukrainę? – Niektórzy na to robią kwaśną, niektórzy przyzwalającą minę. Rozważając rzecz, tknęło mnie: A o co nikt nie pyta? O przyczynę! Bo już wysyłaliśmy tu-tam wojska nieliczne i całkiem liczne. By zachęcić do czego obietnice nam dawano specyficzne, Zwłaszcza gospodarczo, lecz ich finały były jak dotąd komiczne. Zwłaszcza militarnie, choć w zamian „artykuł piąty” powiadali, To potem, że nie wiadomo jaką pomoc kładzie na wojny szali… [1] [2] Słać daleko, nie słać blisko? – głupio! –– Czyśmy Hamletem nie zostali? Z innej strony: Ta „Koalicja chętnych” to znane interwenty Od „drôle de guerre” [3], „Phoney War” [4], „Sitzkrieg” [5]. Czy Srebrenicy wzór będzie wzięty? [6] Przy takich: Niech polski dyplomata w negocjacjach! + Żołnierz „spięty”!   PRZYPISY [1] Traktat Północnoatlantycki „Artykuł  5 Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, * łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego. O każdej takiej zbrojnej napaści i o wszystkich podjętych w jej wyniku środkach zostanie bezzwłocznie powiadomiona Rada Bezpieczeństwa. Środki takie zostaną zaniechane, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa podejmie działania konieczne do przywrócenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.” * A jak „uzna za konieczne” tylko dostarczenie wody mineralnej? [2] To by tłumaczyło powody niechętnego podejścia Polaków do tej sprawy a wykraczające poza stosunki polsko-ukraińskie. [3] „drôle de guerre” = dziwna wojna, zabawna wojna, albo: ucieszna wojna. [4] „Phoney War” = udawana wojna. [5] Sitzkrieg” = wojna na siedząco. [6] Holenderscy żołnierze z tzw. Dutchbat III,  stacjonujący w Srebrenicy nie reagowali w trakcie masakry w 1995 roku, tłumacząc swój brak reakcji brakiem wsparcia sił ONZ…
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...