Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Psychiatrick


Rekomendowane odpowiedzi

Poranki, gdy ledwo ogarniesz ścian jedność
Suficień przytłacza i ciężko się ruszyć
Gdy czujesz, jak okna wychodzą na zewnątrz
I tyle hałasuk łoskocze po uszach

Południa, gdy słońce jest zawsze za nisko
(Fatalnamorgana), a w szklance ten majak
Co gryzie cię od lat (spaszczone zębiska)
I wszystko się w tobie rozdwaja, rozstraja

Wieczory, gdy łykasz sierotki nasenne
Przepłaszasz każdego i nie chcesz pamiętać
Czy stąpasz po różach i w nogach masz ciernie
Czy ludzie to świnie, a kochasz zwierzęta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie wiem czy tłumaczy cokolwiek.


Gdybym znał odpowiedź na wszystkie pytania nie miałbym po co pisać.
Poeta winien pitać, nie pytolić ;)


Cóż, porannych "hałasuk" nie stanowi nic innego jak pozostałość po wieczornych "sierotkach",
a rzecz niekoniecznie dzieje się w szpitalu, więc tytuł jest jak najbardziej na miejscu.



Nic nie bój, w tym roku już nie będę podwijał rękawów.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...