Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie masz narzędzi, żeby się przebić.
jasne. najlepiej się rozmazać i zgonić winę na spaniele.

to przez spaniele świat jest rozmemłany.

miałkość i średniość biorę pod but.
obcasem rozgniatam miąższ przejrzałych owoców.
wszystko jest lepsze aldente.

mizianie w przerwach między jednym i drugim unissono
zostawiam karłom.

ze mną płyniesz albo toniesz.
ze mną czarne albo białe.
gorąco albo lód.

spadamy. nie – turlamy się po schodach.

w trzewiach nocy – sama treść.
skorupa świata jest twarda ale krucha.

Opublikowano

tym razem Ty wzbudzasz moją ciekawość co do znaczenia spanieli w tym utworze. przyznaję, nie jestem znawcą w pieskim temacie, niemniej całość układa się w jednolite i wyraźne przesłanie. no właśnie, płynąć albo tonąć... ciekawy wiersz Aniu. pozdrawiam.

Opublikowano

W pierwszej chwili się zdezorientowałem - semantycznie. To "przebijanie" czytałem jako prace górnicze, np. kucie tunelu z więzienia do wolności, ostatecznie jako prace remontowe np. zrobienie z M2 ładnego apartamentu z living roomem.
Aż pomyślałem, ze to jest wiersz o kacie i ofierze (ofiarze?). i że w pierwszym wersie mamy motyw szpady (ostatecznie: kuchennego noża).
Już w Piśmie napisano, jeśli nie będziesz gorący lub zimny, tylko letni - wypluje cię Pan. W tym aspekcie peelka odwołuje się więc do archetypu. Do rozstrzygnięcia dla wnikliwych egzegetów pozostaje problem, czy ona (peelka) to ostra babka, która zawsze wie, czego chce, czy tylko wkurzona kobieta, która bywa i lirycznie słabą.
W każdym bądź razie - siły tym emocjom odmówić nie można. Stanowczości również. Pewnie też w końcu i egoizmu - nie wiem, czy dobrze pojętego?...
Kult "macho", który wyziera spod tego monologu (stwarzającego tylko pozory wymiany poglądów) zostaje filozoficznie uwznioślony w końcówce - dygresja o kruchości (skorupy) świata jest ok.
Tego się po autorce (nie) spodziewałem.
Wiem, to zdanie trąci "spanielizmem", wrażliwi faceci czasem tak mają. Co nie znaczy, że nie bywają normalnymi mężczyznami.
Przepraszam za brak uwag technologicznych i skupienie się na sprawach ideowych, ale mus to mus, choćby kogel mogel.
Pozdrawiam i miłego weekendu.

Opublikowano

Dawnieju:

Wcale nie mam za złe braku uwag "technologicznych". Wreszcie ich nie masz, co mnie cieszy. Możliwe, że Ci się po prostu nie chciało, ale... też dobrze.

Nie będę się odnosić do Twojej interpretacji, Stary Wygo;) (przepraszam za słowo "wyga").
Tak czy owak - trafiasz w sedno, a "błądzisz" najpierw, żeby mnie podrażnić. I skutecznie.

Bardzo jestem wdzięczna za komentarz. Jest mądrzejszy niż mój wiersz. Gratuluję erudycji:)

Cieplutko pozdrawiam. Wiem, że się przyda;)

Para

Opublikowano

Czytam bo lubię, czytam, czytam. Samo brzmienie wiersza, jest całkiem, całkiem,
dobrze się czyta, jeszcze raz czytam; raz kozie śmierć: przyznaję: nie rozumiem
o co chodzi, ale czy muszę? Chyba - nie!
Serdeczności
- baba

Opublikowano

no to poturlałam się...przepraszam!
:))
to z tego koszmarnego kaszlu, który siedzi mi gdzieś między...nieważne.
wierz bardzo dobry, obrazowy, kynologiczny niemal ;D
peelka nie lubi spanieli, jak widzę.
:)))))))
ma prawo!
świetnie, Paro, wiersz za wierszem! pozazdrościć
:*

Opublikowano

Taro:

Może nie to, że nie lubi. A wiersz - jak wiersz. Zawsze coś między wersami... Podoba mi się delikatność spanieli. Mają jednak tę przypadłość, że nie umieją same wrócić do domu, gubią się, trzeba ich szukać ;)

Dzięki piękne, że mimo choroby jesteś i czytasz. Cieplutko! Para;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst można też czytać od końca, w sensie – całości zdań.        Ciężka aureola, jeszcze kilka sekund, pobujała lśnienie na falach, przyduszając go jeszcze bardziej, by sprawniej mógł utonąć. Tonący pogulgotał jeszcze deczko, pomachał rękami, pokazał środkowy palec swojej tożsamości i zaczął spływać w kierunku dna. Niestety. Pomimo wzmożonych chęci, nie dostał drugiej szansy odbicia.    Niby gdzie miał ów ratownik z dobrego serca, pobrudzić dłonie. Przecież woda przezroczysta jak kryształ, nie skłaniała ku temu. Tonący odpychał wybawiciela, ze słabnącym z każdym zachłyśnięciem, obrzydzeniem, gdyż podobno ów, był barwnie nieczysty. Chociaż zgodnie z informacją zawartą w plotce, chciał go uratować, bo w porę zauważył i popłynął z wyciągniętymi ku pomocy, rękami. Zatem nic dziwnego, iż utonięcie Świętoprawego w pobliskim jeziorze, wywołało zdziwiony szok oraz niedowierzanie.     Gdzieniegdzie ozdobiony podeptaną pychą, w której jęczały pogniecione, jedynie słuszne prawdy, był wisienką na dodającym otuchy torcie, gdzie każdy skonsumowany kawałek, stanowił nieskazitelny przykład do naśladowania. W jej lśniącym prześwitywaniu, połyskiwała szubienica z powieszoną pogardą. Wystawały z niej wyciśnięte przez pętlę – tudzież rozszarpane szponami miłości do bliźniego – strzępki sinego języczka.     Niektórzy nawet widzieli nad bezbarwną czapką, jaśniejącą aureolę. Szczególnie ściany inaczej odrapane oraz olane ciepłym moczem, przytulały wielokrotnością balsamicznych odbić. Co prawda, gdy wracał to miał problem, lecz echa kroków jego – pomimo przeciwności losu – koiły zbłąkane dusze. Stąpał ciężko, zawsze prawą stroną ulicy. Faktycznie. Mówiono o nim, że to chodzący wór cnót wszelakich
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Tu także chodzi o to, kim był ten,  co tłumaczył zasady i co mógł przegapić, ów przybysz z pola, skoro na końcu, Księżyc oświetlał mu – niecałą drogę?:)–Pozdrawiam:)
    • to był dzień w którym  zatrzymał się czas    dotykałeś najmniejszym palcem  mój podbródek    a potem stanąłeś w morzu  po pas  rozbawiony  i krzyczałeś do mnie    chodź chodź  te fale nas zakryją    zawołaj jeszcze raz  wiesz że zawsze  przyjdę    utopić się  z tobą 
    • @Wiesław J.K.–Dzięki za :~))))))–Bardzo lubię pisać absurdalne teksty. Mają takową zaletę, że pełen luz, gdyż cokolwiek człek napisze, to i tak  pasuje do całości:)–Pozdrawiam:)
    • @iwonaroma Jeden z moich znajomych taką miał. Zawodowo świetnie mu szło, ale to nie wystarczyło, bo popełnił samobójstwo.   Dobrej nocy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...