Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szorstki, skondensowany zapis chwili rozstania z małą "rzeczą" pośrodku - najlepszym, a może jedynym już, narzędziem do zadawania sobie nawzajem bólu psychicznego. Nie powiem, żeby nie zrobiło wrażenia: niby dokument, a jak wiersz - niejednoznaczny i niedopowiedziany, z minimalną rolą narratora. Porusza mocno, i już.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dokładnie. Polecam Carvera i generalnie twórczość amerykańsko-angielskich prozaików i poetów. Naprawdę jest z czego czerpać.

W tym wypadku faktycznie obraz uprzedmiotowienia niemowlęcia w konflikcie małżeńskim jest poruszający. Niesamowite z jak dużą wirtuozerią Carver potrafi zawrzeć esencję tej sytuacji w tak krótkiej formie. Wielkie dzięki, że przeczytałaś.
Opublikowano

Smutne to, ale ten krotki utwor prozaiczny to bez konca powtarzajacy sie kadr filmu pt. Rozwod, gdzie Dzieci zaliczane sa do przedmiotow do "podzialu".
Lektura tego utworu powinna byc warunkiem zgody sadu o przyjecie wniosku rozwodowego. Jestem pewien ze uniknelibysmy przynajmniej czesci podobnych tragedii, gdzie ofiarami zla sa ci najbardziej niewinni, dzieci.
Podziekowania za "swiatlowskaz"

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Teledyski Czesława są idealnym dopełnieniem piosenek. Bez nich sporej części odbiorców umknąłby sarkazm właściwy dla jego kawałków - "the lowest form of humour but the highest form of wit" ;)

A ten mam w ulu youtube'owym:

www.youtube.com/watch?v=S3qZUaKgk9I&feature=related
  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      to jakaś bzdura duby smalone znam ludzi starych (pardon za nietakt bo nie ma starych - wiekiem zmienieni duch w nich logiczny wciąż świata ciekaw   w każdym tygodniu robra szukają na kameralnych cichych spotkaniach ich wszędzie pełno są niczym zając zwiedzają Polskę Bóg im się kłania   i poszczą w piątki chociaż nie muszą a mszą poranną witają ranek tylko czasami ktoś się wykruszy wtedy się modlą na pożegnanie :)))  
    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...