Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dlaczego tak


Rekomendowane odpowiedzi

czytelników poezji na ogół nie wychowują media - nie szanuje ich autor, dlatego słusznie odrzucony jest za insynuację -
nie każdy choruje na promowanie siebie w mediach, a pewnie autor wyobrażając sobie takie ambicje czytelnika sam siebie zdradza - swoje uroszczenia przypisując innym;
nieładnie -

J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WIJA napisał:

Bo po prostu nie mam zamiaru obniżać poziomu tej poezji w tych wierszach

a ja miałem nadzieję, że autor czyta komentarze i ma chociaż odrobinę świadomości, że wiersze się nie podobają ponieważ są słabe, czyli idąc logicznym tokiem myślenia, przydałoby się nad nimi popracować. A tu zupełnie inna informacja do mnie dociera, autor po prostu zachwyca się swoją twórczością. Tzw. narcyzm literacki a to już jest problem

p.s życzę więcej dystansu do własnej twórczości oraz proponuję czytać czytać czytać, na pewno nie zaszkodzi.
pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za każdym moim wierszem kryje się przesłanie, a z każdym czytaniem mojego wiersza odsłania się i niesie wiersza przesłanie. A swoją drogą cała moja twórczość (jako odrębna całość) też jest pełna przesłania, bądź jak kto woli jest jednym wielkim przesłaniem, zresztą mówi o tym moja sygnaturka. Mogę do tego dodać, że dyskutując, nie krzywdować sobie, a zwłaszcza nie ulegać złu i głupocie. Oczywiście, że „złu i głupocie” według mojego mniemania i dogmatów, których, tyle jestem pewny, co w nie wierzę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nieodmiennie niestrawna stylistyka
-dziwaczna,

pozdrawiam i dedykuję :
www.youtube.com/watch?v=OgV4iBQVNyU

;)
Właśnie tak, i to jest zaletą i siłą mojej twórczości. Zresztą podobne mówiono o twórczości np. Norwida, czy E. Dickinson (co nie znaczy, że się z kimś takim porównuję, bo jestem tylko i aż tym kim jestem, i kim się czuję) Dziękuję za dedykację, zresztą rzecz od dawna mi śmieszną, chociaż przesłanie tej rzeczy (tyle głupich kroków, co błędnych decyzji) jest zgoła inne, tzn. odnosi do sankcjonowania, jeżeli nie bardziej wymyślania głupoty na najwyższych szczeblach władzy, a ja niczego urzędowo nie jestem władny narzucić (zatwierdzić), co nie znaczy że jestem bezwładny tu gdzie jestem (na przeciwległym biegunie każdej władzy, każdego ministerstwa, jak i każdej towarzyskiej sitwy). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nieodmiennie niestrawna stylistyka
-dziwaczna,

pozdrawiam i dedykuję :
www.youtube.com/watch?v=OgV4iBQVNyU

;)
Właśnie tak, i to jest zaletą i siłą mojej twórczości. Zresztą podobne mówiono o twórczości np. Norwida, czy E. Dickinson (co nie znaczy, że się z kimś takim porównuję, bo jestem tylko i aż tym kim jestem, i kim się czuję) Dziękuję za dedykację, zresztą rzecz od dawna mi śmieszną, chociaż przesłanie tej rzeczy (tyle głupich kroków, co błędnych decyzji) jest zgoła inne, tzn. odnosi do sankcjonowania, jeżeli nie bardziej wymyślania głupoty na najwyższych szczeblach władzy, a ja niczego urzędowo nie jestem władny narzucić (zatwierdzić), co nie znaczy że jestem bezwładny tu gdzie jestem (na przeciwległym biegunie każdej władzy, każdego ministerstwa, jak i każdej towarzyskiej sitwy). Pozdrawiam
waćpan raczy żartować.......

NIEUDOLNOŚĆ wysławiania się pozostaje wyłącznie NIEUDOLNOŚCIĄ,
i proszęTU nie wymachiwać KITĄ obrazującą doczepioną ideologię



eeeeeeeeeeeedit
ajmsołsory, wszak to dzieło na miarę Leonarda !!!
- voilà! : NIEUDOLNOŚĆ Z TRESKĄ

parfaitement [że bebechy zWiJa]
ale nic-to, czapki z głów! [kiedy moher się zWiJa]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za każdym moim wierszem kryje się przesłanie, a z każdym czytaniem mojego wiersza odsłania się i niesie wiersza przesłanie. A swoją drogą cała moja twórczość (jako odrębna całość) też jest pełna przesłania, bądź jak kto woli jest jednym wielkim przesłaniem, zresztą mówi o tym moja sygnaturka. Mogę do tego dodać, że dyskutując, nie krzywdować sobie, a zwłaszcza nie ulegać złu i głupocie. Oczywiście, że „złu i głupocie” według mojego mniemania i dogmatów, których, tyle jestem pewny, co w nie wierzę. Pozdrawiam


Rany, tyle tego przesłania, że oczy mi przesłoniło i mam mroczki. Może dlatego nie widzę wiersza. A może dlatego, że ten tekst, kórego tak usilnie autor broni, wierszem nie jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zapewniam Cię Jacku, że szanuję czytelników, wszystkich (bez względu na ich gust, zresztą jak i szanuję wszystkich twórców), a zwłaszcza mających własne zdanie, na temat tego, co przeczytali. Odrzucenie mnie przez pewne osoby, poczytuję sobie za zaletę, a nawet za moje zwycięstwo. Co do insynuacji, To Ty sam tak (a nie inaczej) interpretujesz moje słowa i narzucasz swoją błędną (błędną oczywiście tylko i wyłączni według mojego rozeznania) interpretację mnie i czytelnikom. Zapewniam Cię też Jacku, że nie choruję (co mi wmawiasz) na promowanie siebie w mediach. Jest to jedyny portal na którym się udzielam, i pomimo że sporo moich wierszy spada z Zetki, i mimo że sporo osób chce tj. radzi mi opuszczenie tego portalu na rzecz innych portali, gdzie właśnie dobrze się oni mają (poniekąd uciekinierzy z tego forum), ja jednak trwam przy swoim, chociaż wcale się nie zarzekam, że do śmierci, acz prędzej do znudzenia się i zniechęcenia marazmem, niż negatywnymi ocenami mojej twórczości.
Poza tym, zapewniam Cię Jacku, że moje ambicje są na moją skromna miarę, jaką nie jest ani zawodowstwo, ani amatorstwo, a jest po prostu twórczość, tyle dobra czy zła, co jedyna (w swoim rodzaju), i czy to więc ma coś wspólnego ze zdradą siebie (owszem według Twojej /a według mnie błędnej/ interpretacji moich słów).
A dosłowniej, co do zdrady siebie poprzez przypisywanie swoich uproszczeń innym, to przecież cóż w tym dziwnego, że skoro moje wiersze są trudne, bo mam specyficzny tok myślenia i przedstawiania obrazu (tematu czy sprawy), to nieraz w komentarzach przedstawiam i usiłuję wyjaśnić zaistniałą sytuację, jak i dlaczego różni czytelnicy odbierają różnie moją, tak czy inaczej trudną twórczość. Szczerość jak widać nie popłaca, ale cóż mam zrobić, że zawsze komuś nie będzie się podobało to, co ja robię i sądzę, również wyjaśniając sytuację.
Z kolei odnosząc się do tego, że Ty Jacku podsumowujesz moje zachowanie, jako nieładne, to jest Twoja wola, Twoje prawo i Twoje zdanie, z czym wszystkim ja się oczywiście nie zgadzam. A uważam, że jest wręcz odwrotnie, że jeżeli już jest jakieś naganne zachowanie, to np. Twoje, kiedy stawiasz mi minusa nie za ocenę wiersza, a dopiero wtedy, kiedy ugryzł Cię mój komentarz, a ugryzł zresztą dlatego, bo go do końca nie zrozumiałeś. Dodam tutaj, że nikomu nie mam za złe żadnego minusa, czasami tylko nie zgadzam się, właściwie z dorabianiem ideologii przy stawianiu mi minusa.
No i nie wyobrażam sobie Ciebie Jacku, żebyś miał być jedynym krytykiem i poetą, który się (nigdy) nie myli, zresztą nie tylko, co do oceny (pozytywnej lub negatywnej) czyichś wierszy, jak i przeceniania (in plus) swoich. Gdyż ludzie, a zwłaszcza twórcy, ze swojej natury (poniekąd więc z natury rzeczy, jaką jest człowieczeństwo) są megalomanami, i właściwie nie ma wyjątków, są tylko obłudnicy, którzy usiłują wmówić światu, że tak nie jest.
Mogę Cię jeszcze zapewnić, że staram się stosować taką samą miarę wobec innych, jaką mam wobec siebie, dla innych jednak czasami jestem bardziej ulgowy, a czasami bardziej wyrozumiały, a choćby dlatego że nikt nie jest ideałem, a każdy jest tylko i aż człowiekiem. No i dlatego np. też, przynajmniej usiłuję nie obnosić się z urazami (jeżeli je w ogóle mam), bo też wiem, ze użalanie się nad sobą, to poczucie, jeżeli nie klęski życiowej, to przegranej sprawy. A wszystko przecież, tak czy inaczej jest przede mną, zresztą jak i (stoi otworem) przed wszystkimi. Pozdrawiam (i muszę powiedzieć, że miło mi było Jacku podzielić się z Tobą tymi kilkoma uwagami)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze Jolu wiesz, no to Ci przypomnę, że nawet najmniejszymi oznakami aprobowania, tyle mojego zdania, co występowania przeciw moim oponentom naraża Cię na pewne (dodatkowe) przykrości. Ale tym bardziej dziękuję Ci za swoje zdanie w tej nie do końca mojej sprawie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pchła szachrajka

Szanowna Pani pchła szachrajko (jeśli nie pchło szachrajko), niestety, a może na szczęście dla mnie, komentarze Pani są (nawet nie chcę je tutaj przywoływać, takie wulgarne i obraźliwe) poniżej pasa, tj. zwykłej bądź zwyczajowej ludzkiej przyzwoitości vel grzeczności. A w tego rodzaju wymowę zdań, ja bardzo przepraszam, ale nie wchodzę. Proszę tylko na przyszłość o więcej powściągliwości w wyrażaniu swoich, tyle to myśli, co niepohamowanych uczuć i emocji. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to powtórzę (się) jeszcze raz, mam świadomość, że moje wiersze się nie podobają, ale mam również świadomość z przeczuciem, vel przeświadczeniem, że nie podobają się nie dlatego, że są słabe, tylko dlatego, że są za trudne. Za trudne w tym wypadku oznacza tylko tyle, że ja i czytelnik nie nadajemy na tej samej fali, nie ma więc między mną a czytelnikiem łączności (przynajmniej wystarczającej do zrozumienia vel pojęcia mnie). Ale też muszę przyznać, że są tacy czytelnicy, i to których znowuż wcale nie jest tak mało, do których dociera moja poezja. A więc dla tych, do których dociera, co mówię, to jednak nie jest (to) takie trudne do zrozumienia i odczucia. Czy to więc źle, że są tacy i tacy twórcy, jak i tacy i tacy czytelnicy, nieraz różni w jednej osobie. No i tyle razy powtarzam, nie wszystko wszystkim musi się podobać, ale wszystkim chwała za swoje zdanie i upodobania (jeżeli tylko nie są wynaturzeniem ludzkim). W końcu różnorodność jest nieprzebranym bogactwem ludzkim, co tylko jeszcze bardziej wzbogaca człowieka, a nie, jakby niektórzy chcieli, żeby różnorodność (w tym wypadku twórcza) zubożała człowieka. Może jeszcze dodam zapewniając Cię, acz tylko na słowo honoru, że sporo czytałem i czytam, i to z własnej i nie przymuszonej woli, chociaż przeważnie dla własnej przyjemności (mam więc spore luki w obowiązkowych vel przykładnych lekturach). Mogę nawet powiedzieć, że oczy sobie zepsułem od (niewłaściwego) czytania (co można rozumieć dosłownie i w przenośni). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za każdym moim wierszem kryje się przesłanie, a z każdym czytaniem mojego wiersza odsłania się i niesie wiersza przesłanie. A swoją drogą cała moja twórczość (jako odrębna całość) też jest pełna przesłania, bądź jak kto woli jest jednym wielkim przesłaniem, zresztą mówi o tym moja sygnaturka. Mogę do tego dodać, że dyskutując, nie krzywdować sobie, a zwłaszcza nie ulegać złu i głupocie. Oczywiście, że „złu i głupocie” według mojego mniemania i dogmatów, których, tyle jestem pewny, co w nie wierzę. Pozdrawiam


Rany, tyle tego przesłania, że oczy mi przesłoniło i mam mroczki. Może dlatego nie widzę wiersza. A może dlatego, że ten tekst, kórego tak usilnie autor broni, wierszem nie jest.
Julio, oburzasz się na coś, co jest podszyte humorem, a przynajmniej miało/ma rozluźnić powagę, tak czy inaczej mojego przeceniania (w górę) przesłań. Żeby więc nie wycofywać się z zawsze jakiegoś (a dla mnie nawet ważnego) znaczenia przesłań, starałem się chociaż podskórnie, lekko (żartobliwie) podejść do tego tematu. Widać, nie udało mi się, skoro od czytania tego komentarza miałaś/masz mroczki. A nawet przez to moje wyjaśnienie, tym bardziej nie podoba Ci się wiersz z przesłaniem, czy bez przesłania. Co do ostatniej kwestii poruszonej przez Ciebie, to ja, a choćby i sam, uważam, że ten tekst jest jednak wierszem. Acz nic nie mam przeciw temu, że Ty, jak i zresztą niemało innych osób, wiersza w tym tekście nie widzicie. W końcu nie musimy mieć tego samego poczucia, również wartości i znaczenia tego, co czym jest. I to jest piękne i dobre, tzn. piękna i dobra jest różnica zdań, ale zaznaczam, nie zawsze, czy nie we wszystkich sytuacjach (sporach) życiowych. Acz co do wartości twórczej, możemy się przecież spierać, dlaczego by nie. Przynajmniej ja tak uważam. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A wiesz, że masz rację, bo ja czasami, a nawet najczęściej specjalnie, tj. tendencyjnie używam takich różnych, powiedzmy, że dla mnie wygód, a nawet wygódek, które poza tym że są wkur…, są po prostu i niestety moimi naleciałościami, jako więc i pozostałością po miejscach i środowiskach w jakich, tyle się kręciłem, co mną kręcono (ale to i tak nie są moje najgorsze wady). Ale Ty za bardzo się nie naprawiaj, może tylko z jednej czy drugiej skrajności czy przesady. Bo przecież, cały urok Twoich komentarzy (jak i całej twórczości), jest w tym, że są tyle kąśliwe, co dobitne, (można, a nawet trzeba mylić z czymś dobijającym, nawet do przesady). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Za krotkie nogi na wysokie progi, bo jestem tylko marynarzem a nie pisarzem.
Jednakze zawitalem na wysokie progi, wiersz przeczytalem i przemyslalem, zanim sie do komentarzy innych, i swojego zabralem.
I "chciejstwo" i forma wiersza sa proste jak smuga cienia, dlatego nie rozumiem
zacietrzewienia naszych Siostr i Braci w Chrystusie.

Prostota i wiernosc swoim myslom podpieraly tworczosc wielu, ze chocby wymienie Rimbauda, Morrisona czy Nerude w pierwszym przemysleniu...

Prostota nie sprzyja pozorantom i tym co szukaja zdobniejszych od wlasnych narcyzom...

Zastanawia mnie tylko jakim kryteriom byli poddani "literaci" znajdujacy pole popisu na tak zwanym "forum dla zaawansowanch". Nie chodzi mi w tym miejscu o tworczosc ale o jakosc komentarzy, wskazujaca na zamilowanie do pieniactwa, braku tolerancji i jakze czesto przyslowiowej GLUPOTY

Ahoj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przepraszam, że nieomal przegapiłem Twój komentarz. Do wiersza już bym nie chciał wracać, bo po prostu jest taki jaki jest (dla jednych zły, dla drugich nie koniecznie, a przynajmniej nie do końca). Ale też nic nie ma bez przyczyny, mogę nawet powiedzieć, że sam się napraszam (taką, a nie inną moją twórczością) o takie właśnie, a nie inne komentarze, najczęściej więc negatywne. Ostatnio jednak coraz częściej zastanawiam się na tym, dlaczego jestem taki uparty co do swojego punktu widzenia (sposobu, stylu), wręcz maniakalnego. Tłumaczyłem się nieraz już, że po prostu taki jestem, że chcąc nie chcąc, taka to jest natura moja. Tylko że, czy to jest cała prawda? Człowieka w końcu całe życie coś (jak nie jedno to drugie) kształtuje, i to co było, nie zawsze takie musi być, łącznie zatem z naturą ludzką, która po części składa się z cech wrodzonych, a po części cech nabytych. Pytanie więc zasadnicze, co dominuje, a co lepiej (by było) żeby dominowało w zachowaniu człowieka. Widocznie ja mam takie doświadczenia, że (wolę, czy nie wolę, ale) tak, a nie inaczej postępuję, i tego, a nie czego innego się trzymam. Ale przecież, przynajmniej sobie myślę, że jeżeli ktoś mnie przekona do swoich racji, to zmienię swoje poglądy i swój sposób bycia, być może nawet nie wiedząc o tym. Człowiek przecież zawsze wybiera to, co jest lepsze dla niego, a ja chyba nie jestem jakimś masochistom, żebym sam chciał źle dla siebie. Niech mnie tylko ktoś przekonująco przekona do swoich racji, to się chętnie zmienię, i to na zdrowy rozum, jeżeli tylko taki posiadam. Bo czyż twórczość dla twórcy nie jest rodzajem jakieś choroby, najpewniej psychicznej. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...