Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pan Markiz na degustacji
wina bardzo przedniej marki
siorbał a w tej sytuacji
aż Markizę przeszły ciarki.

-Hamuj się o rzesz frajerze
rzekła przez ściśnięte usta
-aż na wymioty mnie bierze
ot maniery, ot rozpusta.

Markiz na uwagi żony
na jej docinki nie czuły
a już leciutko wstawiony
trzymał się zaś tej reguły.

Trzeba pić gdy darmo dają
czort wie kiedy znów zaproszą
a zacne tu wina mają
z książęcej piwnicy wnoszą.

Markiz nabrał się szybciutko
degustacji już miał dość
dla niej jednak to za krótko
i miała do niego złość.

Gdy już zasnął z uchem w sosie
do dziczyzny- porzeczkowym,
porzeczkę miał nawet w nosie
lecz nie brał tego do głowy.

Markiza wnet służącego
wezwała by zawiózł pana
-już mam dość opoja tego,
przyślij po mnie powóz z rana.

Wszakże bal był tu atrakcją
w programie tego wieczoru,
połączony z degustacją
wina z książęcego dworu.

Markiza aż wprost szalała
po salonach z księciem panem
na męża się nie gniewała
powróciła doń nad ranem.

Opublikowano

No co kto woli... Jeden wino, drugi tańce, inny seks... A niektórzy umieją to wszystko pięknie łączyć w odpowiednich proporcjach. Wolnoć Tomku w swoim domku, jak to mówią. :-)
Jakoś nie współczuję tej Markizie, zwłaszcza, że dobrze się bawiła i nie potrzebuje męża do niczego, jak widać. :-)
Przypomniała mi się taka rozmowa. Kiedyś na spotkaniu w redakcji "Notatnika Satyrycznego" jeden z poetów przyznał się, że ongiś na jakimś zjeździe literatów wypił za dużo, zamknął się w pokoju hotelowym i twardo zasnął, zapomniawszy, że na sali hulankowej jest jeszcze jego żona. No i ta żona (a moja koleżanka) nie mogła się potem dostać do pokoju, bo jej małżonek tak twardo spał, że armaty by go nie zbudziły. Więc dziewczyna usiadła na wycieraczce i przepłakała całą noc do białego rana, dopóki pan poeta się nie obudził i jej nie otworzył.
Kiedy naczelny "Notatnika" usłyszał tę opowieść, popatrzył na współmałżonków zdumiony i zakrzyknął: "Żona czekała całą noc na wycieraczce??? Moja to by natychmiast spędziła noc w pokoju mojego kolegi i wróciłaby bardzo zadowolona!"
Muszę tu dodać, że naczelny jest wielce zakochany w swojej żonie i szanuje ją m. in. za charakter i niezależność; jakiś rok temu - po 35 latach wspólnego życia - nagle się pobrali z wielkim hukiem i fetą, a potem zrobili sobie miesiąc miodowy za granicą bez dzieci. Inni po wielu latach wspólnej męki się rozwodzą, a oni właśnie wzięli ślub, bo stwierdzili, że dość już tego sielankowego narzeczeństwa. ;-)))
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 to jest piękne Aniu pisanie !!! Wzruszające. Dobre.
    • Tajsko am Boże - Modry Ponie, dzie słónko tako samo śwyci, am nie ziam, nie poziam, Bachy tam só i some śmiych. Tajskno Modry Ponie. Tam dangi furajó dali i eszcze abo dzie? A Bociony kapelków nie łoślipsió, a żniwa to psiankno śpisiywanie. dzie Annioł modli sia noczajści i wpierw. Zietrz łuraduje ten zimny deszcz.             Tęsknię Boże, mój Niebieski Panie, czy tam słońce wciąż tak samo świeci, a niwa bezkresna to ciągłe pytanie? Trud żniw są jak motyli drganie, czy są tam śmiejące się dzieci? Tęskno mi za tym Niebieski Panie. Czy bocian świątkom nie zmieni zdanie, świat chmura ponura znów oszpeci, a niwa bezkresna - zadanie na pytanie. Gdzie Anioł Pański jak ranne pianie, tych modlitw przecież nie zaślepi Tęsknię Boże, Ty Niebieski Panie. Wiem, wiem- marne to moje pisanie nic to, że miłość nieprzerwanie świeci, jest niwą bezkresną- jak ciągłe pytanie. Pamięci obłoków ich jeszcze trwanie, z igieł sosnowych wzór tu nie szpeci. Tęsknię za nimi Niebieski Panie, a niwa bezkresna to zawsze pytanie.
    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...