Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

doszłam do takiego absurdu zdrabniania
imienia
że zacząłeś znikać

nagle łóżko stało się zbyt wielkie i wielkie
noce – zbyt czarne czerwone i czarniejsze
portiery nadęte spadochronami

na plecach poznaczonych ścieżkami
kontur nasycenia w zygzaki
grafolog powiedziałby – wariactwo

obrazkowe pismo kochanków
zblednie do następnego szczytu
do doliny się zagoi

doszliśmy do absurdu

Opublikowano

Ja to wolę Twoje rymowane i śpiewne obrazy, jak wiesz. :-)
Ale tu też co nieco mi się podoba, np. to:

"doszłam do takiego absurdu zdrabniania
imienia
że zacząłeś znikać"

Bardzo dobre. Świetna sentencja. Już nic więcej nie trzeba.

Opublikowano

Grażynko: W istocie - są tu dwa plany. Jeden - rzeczywisty, drugi - no, niechże będzie - wyśniony! To projekcja pragnień.
Ważne jest, że się tu zatrzymałaś i zechciałaś coś do mnie naskrobać. Recenzji wprawdzie nie wyrażasz, ale niech będzie. Dzięki za czytanie i komentarz.
Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Opublikowano

już to komuś kiedyś napisałem ale w tym przypadku muszę jeszcze raz :

nie wierzę nie wierzę nie wierzę
orgazm słów na papierze
coś z pogranicza spełnienia :
poeta w przypływie natchnienia !!!

Brawo ! Świetnie , przecudownie , zdecydowanie podium !!!
Gratuluję

jakiś przypływ ekscytacji po przeczytaniu ...

cóż więcej ...

Opublikowano

Cezary: Jakże mi nie wierzysz???
Przewrotność komentarza stawiam sobie na piedestale. Próżność - zaspokojona.
Co dalej? Kąpiel w pianie i parze. I oczekiwanie na nowe natchnienie.
Pięknie dziękuję, wdzięczna Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...