Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czekając półpunktowo w poroście naprzestrzennym
Wypada z ostrożności zapytać o pozycję.
I pytam tak was gwiazdy i pytam cię krużganku,
Czy biała kartka wiedzy w mym kroku teraźniejszym
Spóźniono będzie moknąć za wielkim morzem istnień?

Czy może tak jak zawsze? Będziemy w jednym punkcie,
Lecz za mną rozpostarty punkt mglisty gdzieś osiądzie.
Przede mną zaś cień bystry mistycyzm swój otworzy,
I będzie się siłował o łup swój wraz z przeszłością.

A może więc zaufam, jak Wy, nadgwiezdne byty -
I będę wierzył tylko w tę noc co nam nie przyjdzie.
Wyruszę przez pustynię i tam już się położę,
Z nadzieją, że pod piaskiem jest lżejszy świat i łatwy.

I ja już nie trójdzielny na cząstkę dynamiczną,
I na tą co jest starsza lecz nie jest w jednym wieku,
I na tą co jest starsza zaprzeszłe ale zawsze,
Spokojnie będę wiedział, iż jestem w jednym miejscu.

Ta starsza jest w nas grzeszna i roni łez zasadzkę,
Bo tętni w czasie dalszym najbardziej swą dziarskością -
Strącając ślepo gwiazdy - przed pierwszym jeszcze błyskiem,
Brutalnie depcząc stopą, litości nie zaznając...

Opuścić mi ją trudno - bo tryska szansą tęczy,
Gdyż ona z trzech tych wszystkich darczyńcą jest nadziei,
Gdyż dzięki jej być może na kształt rozbitej muszli
Odnajdę cel bez-celów i zasnę w subtelności.

Lecz choć jest z trzech najlepszą, to wieczne widmo kładzie,
A pełne jest dopiero gdy czasu dzierży berło,
Posępna i bezwzględna jak pająk - Nieśmiertelna,
Lecz martwa przez żywoty, posępna, chciwa przeszłość...

Więc pójdę już tak sobie - o, gwiazdy! o, krużganku!
I grzebać będę w piasku by mieszkać pod piaskowcem.
I znajdę wreszcie drogę i drogę do tej drogi,
I będę leżał sielsko w beztrosce i w błogości... -

Jak czasem się tak leży i marzy się jak w magii; -
Gdy niby w przycupnięciu potrafi w chmury wzlecieć...
Gdy niby z atmosfery potrafi krzesać ogień,
I rzucać roztopioną jak karmel grudą gleby.

Zapomnę o przeszłości jak chmurny bieg falangi,
Zapomnę w zapomnieniu, zapomnę o pamięci,
Zapomnę że też można, że można nie pamiętać,
Zapomnę o możności tych świec zapominania.
Zapomnę i zapomnę, zapomnę bez pamięci...

Zapomnę o was gwiazdy choć blask wasz jeszcze ujrzę,
Zapomnę w zapomnieniu o dniu zapominania,
Zapomnę jak kołtuny wezbranych fal przed jutrznią,
W kosmatym płaszczu skóry, przygrzanym przez szpic słońca.

I cień się będzie chował jak skrzydła z tego świata
A ja go dotknę, wezmę jak czyni się to w magii. --
Szczęśliwy będę wielce spełniony w ukojeniu -
Pół-wspólnie w szczęściu z rosą całując z nią trawiastość.

Tam prawdą jest, że wspomnę o wszystkim jak deszcz w glinie,
Lecz duszą się rozpadnie, szczarnieje na trzy części...
I to dopiero będzie prawdziwym rozdzieleniem,
Z piór jakby stęchłych wiatrem ostatnie garście piskląt...

Z przepaści dłoń rozciąga, już dłoń swą rozłożoną,
By móc mnie znów zadrapać w gehennie swojej - przeszłość,
Zaś przyszłość skomli szczerze, bo nie ma cielesności
I tylko w sen bezpiecznie, zanurzę się jak w ogród.

Wiem. Prawdą, że zapomnę o wszystkim jak deszcz w glinie,
Bo dusza się rozpadnie, szczarnieje na trzy części...
I to dopiero będzie prawdziwym rozdzieleniem,
Z piór jakby stęchłych wiatrem ostatnie garście piskląt...

Opublikowano

Z jednej strony potworki językowe :

Czekając półpunktowo w poroście naprzestrzennym

...z drugiej ładne, nośne frazy

Wiem. Prawdą, że zapomnę o wszystkim jak deszcz w glinie,
Bo dusza się rozpadnie, szczarnieje na trzy części...
I to dopiero będzie prawdziwym rozdzieleniem,
Z piór jakby stęchłych wiatrem ostatnie garście piskląt...

Gdyby udało się zapanować nad gadulstwem, oddzielić plewy od ziarna, nadać formę - efekt mógłby być ciekawy...
Na razie - słabo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...