Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Jedz, módl się i kochaj” - amerykańska produkcja filmowa w reżyserii Ryana Murphy’ego, będąca wierną ekranizacją (podobno, ja nie czytałam) bestselleru Elizabeth Gilbert pod tym samym tytułem, to historia niedojrzałej emocjonalnie, niespełnionej pisarki, która po ośmiu latach małżeństwa, właściwie bez żadnego uświadomionego powodu, funduje, Bogu ducha winnemu, mężowi nieoczekiwany rozwód, wkrótce potem wdaje się w bezsensowny romans z młodszym od siebie aktorem, a wreszcie porzuca wygodne, nowojorskie życie i wyrusza w zamorską podróż, by znaleźć odpowiedź na Wielkie Pytanie o Życie - w postaci jednego, właściwego słowa, które ją określi. Szuka w potrójnym „i”: Italii, Indiach, Indonezji i – co nietrudno zgadnąć - oczywiście znajduje. Gdzieżby indziej, niż w silnych, acz obowiązkowo czułych i delikatnych, ramionach innego przystojniaka? Niestety, dopiero po dwóch bitych godzinach wiercenia się na fotelu, unurzanych w płynącej z ekranu bezinteresownej życzliwości, współczuciu, prawdziwej przyjaźni, szlachetności, wielkoduszności, jedynie słusznych radach i sentencjach, spontanicznych gestach internacjonalistycznego braterstwa i solidarności, i co tam jeszcze.
Mimo zachęcających nazwisk w obsadzie (Richard Jenkins, Julia Roberts, Javier Bardem), wytrwałego kibicowania amatorce tej, skądinąd godnej pozazdroszczenia, podróży zdecydowanie nie polecam. Po wczorajszym seansie dominującym uczuciem był żal straconego popołudnia, które dużo lepiej byłoby przeznaczyć na jesienny spacer, choćby i samotny, lub jedną z zaległych lektur. Mądry Polak po szkodzie… przynajmniej Ty, Czytelniku, bądź mądrzejszy. Ten film to dla mnie fantastyczny przykład miernoty pod każdym względem, choć, jak ze zdziwieniem przekonałam się buszując wieczorem w necie, znaleźli się i tacy (bardziej: takie), którym się podobał! Istotnie, sala kinowa też była prawie pełna... Cóż, o gustach się nie dyskutuje, spróbujcie sami, jeśli chcecie. Może mnie przekonacie? Ale będę się upierać. Z niewiadomych powodów dystrybutorzy zakwalifikowali obraz do gatunku „dramat” i jakkolwiek sądzę, że kategoria „gniot” byłaby daleko bardziej odpowiednia, w zasadzie trudno się nie zgodzić - fakt, wybór tego filmu będzie dość dramatycznym przeżyciem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:DDDD
Spodziewałam się czegoś innego w tym dziale ;))
Ale przeczytałam i dziękuję za zaoszczędzenie czasu i pieniędzy.
Na Hubble 3D w całej sali kinowej były cztery osoby, łącznie ze mną i moim Piotrkiem.
Dubbing i narracja bardzo słabe, ale film extra :))
Polecam.
Opublikowano

Ania ma rację.
Amerykański szajs pseudofilozoficzny, koślawo podparty miłosnymi bzdetami :)
Dałem się na niego wyciągnąć, lecz w połowie seansu zapragnąłem poćwiartować osobę siedzącą obok...
Roberts denna jak zwykle, Bardema wolałem chyba jednak w allenowej Vicky Cristinie Barcelonie
Kolejny knot skręcony, niestety :(
Nie dajcie się nabrać na efektowny trajler
Pozdrawiam :) - M.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Kicha, jakiej świat nie wiedział. Dżulia zagubiona, scenarzysta zaspany, reżyser z lekka nieobecny.
Dłużyzny, beztreściowe pułapki wizualne, marazm. Gdybym pojechał w jej podróż, stać by mnie było na więcej:) Przez cały seans myślałem o genialnej "Platformie" Houellbecqa....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...