Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. Proszę o opinie o na temat tych wierszy i co ewentualnie mogę w nich zmienić, aby były lepsze.

"W osi"

Kalkuję ciało,
Aby trwać...
Na mocy prawa egzystencja ma,
Musi stać...

Uzależniony od obcych twarzy,
Bez sprzeciwieństwa...
Me imię widnieje,
Na kartach władz.

Jeśli podniosę dłoń,
Zaciśniętą!
Umrę stłumiony,
Do muru przyparty...

Wskazówki zegara,
Mają mą twarz!
Zero opóźnień,
I uczuć brak...

___________

"Wir nieznany"

Coś mnie szarpię, biję, niszczy!
Wciąż próbuje ukłuć mnie,
Gorset duszy, z płótna bluszczy,
Stara zdusić we mnie Cię!

Brak oddechu, brak Twej mocy!
Daję poznać płaczem się!
Tam gdzie dzień ustąpił nocy,
Teraz truję mnie we mglę!

I zatracam się w swym niebie,
Sam stworzyłem to co mam,
Wino truję sam dla siebie,
I umieram, w płaczu trwam...

O dobroci, którą tracę!
To do Ciebie zwracam się!

W zatraceniu, sam przez siebie!
Wyjść nie mogę, Żegnam się!

Opublikowano

z reguły nie narzekam na wiersze, ale skoro prosisz... :)
prawdę mówiąc nie łapię ich przesłania. dużo błędów, na przykład, powtarzalny jak się okazuje: "Coś mnie szarpię" - raczej "szarpie"...
albo:
"Wskazówki zegara,
Mają mą twarz!"
no trochę nie do wiary nawet jak na poezję... takie nielogiczne. zegar nie ma twarzy a co dopiero twarzy narratora.
mam nadzieję że nie uraziłem i nie zraziłem. nie od razu super-wiersz napisano :)
pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • DZiękuję za sympatię dla podskoków (też tak kiedyś robiłam ):   Pozdrawiam serdecznie @Czarek Płatak @Leszczym @Waldemar_Talar_Talar @huzarc :-)
    • @violetta dzięki :)
    • Koma: a zrób mi "bob", im bór za amok.  
    • I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Oddech przechodzi przez szkło stworzenia, rozbija się o własną przezroczystość, a jego odłamki tańczą w próżni - jak anioły, które zapomniały, po co mają skrzydła. Czas spada jak popiół z wypalonej wiary, a jego płatki śnią o ogniu, którego już nie ma. Dno chwili rozsypało się w pył - a w tym pyle milczą ogrody, które aniołowie podlewają łzami zapomnienia. Nic nie wraca. Nic się nie zaczyna. Ten wdech - to echo cudzego istnienia, cudze serce bije we mnie, jakby ktoś inny próbował pamiętać, że jestem. W mroku słychać modlitwy, których nikt nie wypowiedział, i ciszę, która drży, jakby sama chciała zostać imieniem. Ruch – bez znaczenia. Widok – obcy. Świat – zamknięte oko Boga, który śni siebie w zapomnianym języku światła. Kamień – pamięta gwiazdę, która już dawno zgasła, ale jej blask jeszcze trwa w nim jak wspomnienie raju. Człowiek – cień własnego pytania. Nie zostawia śladu, bo nawet cień ma już dosyć towarzyszenia pustce. Cisza kruszy się w palcach istnienia, a powietrze nie zbiera głosu, jakby słuch samego Boga został zatopiony w oceanie jego własnego milczenia. Nie pamiętam, czy to ja oddycham, czy to pustka oddycha mną. Każdy gest – dotyk po śmierci światła. Każda myśl – pył, który zapomniał, że był gwiazdą. Każdy moment – spadanie w dół, w nieskończoność, gdzie czas zamienia się w ciało nicości, a nicość - w puls serca Boga, który zapomniał, że jest Bogiem. I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Tylko chłód, co pachnie końcem, jakby noc rozłożyła skrzydła nad resztkami istnienia, jakby ciemność chciała uczyć światło, jakby cisza chciała śpiewać, a śpiew - płakać. Nic. Nic. Nic. A jednak - pod popiołem drży iskra: maleńki błąd nicości, który przez ułamek sekundy pomyślał, że chce być. I w tym błędzie - rodzi się światło. Rodzi się czas. Rodzi się miłość, która nigdy nie miała prawa zaistnieć. Bo nawet nicość, gdy się zapatrzy w siebie zbyt długo, zaczyna marzyć o miłości.      
    • Idę do ciebie po trochę relaksu by pomnożyć myśli i spaść w wir  upojnego snu   następny dzień pisze swoje wiersze o niedalekiej przyszłości i patrzy na stos wielkich informacji   próbowałem się zmienić jednak świt zmieniał się w pył i odchodził za noc gdzie szukał kilku słów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...