Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pwt, 19x40cm
to są takie rzeczy, których nigdy nikomu nie pokażę:

kobieta na zdjęciu. kobieta jest dobra, choć chuda, bo poza zdjęciem występują też inne kobiety, złe. jasne, chude, chudne, cudne, jasne ciało na ciemnoszarym tle, które dymi. kobieta jest zupełnie naga od pasa w dół. ma ręce splecione na piersi, na pewno małe pod małymi dłońmi, owoce z kwiatów, gdzie płatki?, schowane pod materacem, pachnące. jest więc na pewno kobietą, bożym stworzeniem, choć ciężko sobie wyobrazić, by Bóg jej zrobił krzywdę.
patrzy przed siebie, w obiektyw, wymierzony podobnie do lufy, kopniaka, patrzy przed siebie. kobieta patrzy; ktoś robi zdjęcie tuż przed tym, jak kobieta zdaje sobie sprawę, że naprawdę nie wie, co dalej

a co bliżej.


Pwt, 19, 40-42
re: Kor:
droga, na urodziny - w prezencie - przysłałaś mi prawdziwe piekło. więc się modliłem, a od tej modlitwy wypadały mi włosy, i spadały na ziemię, jak pokręcone ścieżki spadają na labirynt, jeszcze pusty. nie wolno mi było podchodzić bliżej; dywanie, pomódl się wraz: "Ojcze nasz, któryś jest wysoko, poświęć imię moje, weź mnie w kurestwo swoje, bądź wola twoja siermiężna, chleba daj nam dzisiaj, w te okopy, które wytoczono nam i w nas, i odpuść jako i my odpuszczamy sobie". (na urodziny, w prezencie, przysłałaś mi prawdziwe piekło). sam sobie jestem nicią i Ariadną, gubię włosy, ustanawiam labirynt.


Pwt, 19,40 PLN
niewiele kosztuję - tyle tylko, co wiolinowy klucz otwierający drzwi do pokoju, w którym nie ma krwi. za tym szarym dymem - po obu stronach, stoją ludzie, martwi i żywi, i tacy, których historia zapamięta a to, figurko Matki Bożej do której się modlę, stanowi trzecią stronę dymu. mam dwadzieścia trzy lata i nie ocaleję, prowadzony za rękę, nie ocaleję. nie pójdę do nieba, Matko Boska, nie pójdę. módl się za mną, motywie Deesis, ideo pośrednictwa, obyś wymarła. niewiele kosztuję - tyle tylko, co Mozart poza znanymi stronami. jestem posłańcem, unsere kleine Nachtmusik, cicha modlitwo do Matki Boskiej, jesteś wszędzie i tak ciężka, że twoje dźwięki spływają wprost do piekła.
Opublikowano

Twoja peelka - przewodniczka coraz częściej przypomina ezoteryczną i nieco kabotyńską Panią od Tarota...Nie wiem, czy tekst jest dobry, czy zły. Wiem, że pomimo wielkich inwestycji w ekspresję, wieje od niego chłodem i pozostawia mnie obojętnym...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


peelów jest akurat trzech. tzn. teksty można czytać oddzielnie, a właściwie nawet się powinno, choć w cyklu; myślałam że są na tyle porozdzierani, złapani z różnych stron, że to zagadnienie jasne.
rozumiem komentarz, dziękuję.
Opublikowano

Rzecz jest bardziej przemyślana, niż na pozór (po jednym czytaniu) się wydaje.
Widzę związek bezpośredni między częścią pierwszą i trzecią (choćby obraz dymu); druga, nie tylko przez prowokacyjne obrazoburstwo, wydaje mi się przekombinowana - za bardzo stara się oceniać, gdy w pozostałych mamy przewagę opisu i obrazu. Choć i w nich są próby wartościowania, nie wprost, ale przez przywołania (obiektyw jak lufa czy kopniak, by Bóg zrobił jej krzywdę - modlitwo jesteś tak ciężka, że twoje dźwięki spływają wprost do piekła). Ciekawa jest polemiczna parafraza Różewiczowskiego "ocalonego".
Formalnie najbardziej ciekawa jest część pierwsza, wykorzystuje poetycki skrót, sugestię, a nawet wersyfikacyjne oddalenie. Jeśli chodzi o obrazy-motywy, zanurzenie w kulturze i tradycji - to nasycona jest tym część ostatnia.
Tak więc od każdej strony patrząc - środkowa część wychodzi na "przybłędę".
Może dlatego, że peelowie początku i końca są bardziej zdystansowani do tego, o czym mówią? Lepiej to "przeżyli"?
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
    • Myśli przelewam  Nie na papier   A raczej ekran komputera    Bo każdy tam żyje  I nikt nie umiera    Gdzie prawda  Między oczy dociera    Jak w upalne dni    Gdy blasku słońca  Nie widać końca    Ani dnia ani nocy...
    • @Alicja_Wysocka To liryczna impresja o tęsknocie, bliskości, samotności i pragnieniu kontaktu z czymś ulotnym, niemal nieuchwytnym. Deszcz staje się tu niemal kochankiem, a ławka — miejscem romantycznego spotkania. Wiersz jest bardzo dobry. Intymny, delikatny, obrazowy, z ciekawą personifikacją i subtelną puentą. Jedynym potencjalnym „minusem” może być to, że niektóre obrazy są dosyć klasyczne (całowanie się z deszczem czy dialog z wiatrem to motywy znane), ale zostały przedstawione w świeży i szczery sposób. Dla mnie bomba ;D
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...