Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bukoliki - październik


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawe. Pseudonimowanie poważnych spraw. Takie "bicie" np.
"Dzień do bicia", czyli aktywnego bicia - przez peela, podczas gdy wcześniejsze chowanie za zamkniętymi drzwiami mogłoby sugerować, że chodzi o "bicie' peela. Bicie - czego (odrzucam, że peel chciałby - mógłby bić kogoś)? Szkła - taka przepływająca sugestia? Ale jak żeglować w rozbitym szkle?
Coś z tym biciem nie można więc dojść do ładu.
"noc płynąca z ust" - czy nie lepiej, naturalniej?
Można pozbyć się - SIĘ sprzed śmierci, do wyczytania.
A gdyby jeszcze połączyć w jeden wers:
"i być - jak dobrze"? (zyskujemy dodatkowy sens, pozytywny!, który skontrastuje następującą "śmierć").
To tylko drobne uwagi. Wiersz godny czytania.
Pozdrawiam

Inwersja rzeczywiście bezwiedna i niepotrzebna. Reszta poskładana w sposób najwierniej oddający moje intencje, co oczywiście nie musi oznaczać, że dający satysfakcję czytelnikowi.
Dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Skoro nadzieja jest matką głupich, to (przez analogię) beznadzieja matką mądrych :)
Dziękuję.

Nadzieja jako matka głupich, to przysłowie zawsze traktowałem jako ironię, wiersz zaś ironią nie jest. Powróciłem do niego bo wciąż nie mogę się pozbyć myśli, że w zakończeniu powinno być więcej optymizmu. Nie mogę pozbyć się również wrażenia, że ,, być jak dobrze zapowiadająca się śmierć" - to następny dzień do bicia. Matko i tak z każdym następnym dniem?! Mam jednak nadzieję, że jest tutaj opis chwilowego sinienia godzin, puchnięcia przedmiotów i nocy płynącej z ust. Szkoda, że tutaj jest tak mroczno, ale wiersz bardzo, bardzo... pozdrawiam.

Wiersz ma w sobie tyle mroczności, ile wymagał podjęty temat. To nie jest kwestia wyboru tonacji, tylko odciśnięcia w słowie pętli...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcę tego kojarzyć z autorem, ale jakoś tak się kojarzy i wychodzi straszna... pułapka, bez wyjścia, bo śmierć to nie jest wyjście.

Marku wiersz dosadny, ma się wrażenie, że peel wciąż puchnie i sinieje...
przypomniał mi się pewien Jacuś, który idealnie się wtopił w peela z tego wiersza...
cholernie to smutne, pesymistyczne,

a można zakręcić nadzieją (wiem, wiem)...
serdecznie - Jola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...