Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

te sny spod śniegu
kiedy nas zabolą
gdy w skurczu ziaren
ciekaw nie sypia smok

ten łopot deszczu
kiedy nas przeszyje
gdy w gardłach rynien
ciekaw nie sypia smok

z tej ospy miasta
no kiedy nas odrdzewią
gdy w korku zdarzeń
ciekaw nie sypia smok

Opublikowano

Hmm pewnie jestem zbyt prymitywny, ale myślałęm, że tu wyraźnie do chińczyków autor...
Ale skoro dwoje szacownych przedmówców mówi, że nie wie o co chodzi, to może ja się wyrwałęm rzed orkiestrę?
(w nadziei, że nie)
Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

jeżeli treść wiersza nie jest jednoznaczna to daje czytelnikowi duże możliwości interpretacyjne.W tzw refrenie autor pewnie ukrył klucz do przesłania jakie chce nam przekazać. Mnie osobiście przypomniał ten smok, który nie sypia tytuł pewnej książki:Oko nigdy nie śpi.A swoją drogą ciekaw jestem czego tak bardzo ciekaw był już wspomniany smok.Pozdrawiam.

Opublikowano

Panie Bartoszu, musimy się jakoś podzielić. Ja też. Bo wiersz świetny i przecież posiada klucz do zagadek. Trzeba tylko trafić nim w dziurkę:)

pozdrawiam - Mirka

Opublikowano

Trafić w dziurkę? Kluczem? To może smokiem w tytuł?

Kochani Czytelnicy, jestem przekonany, że każdy tu wszystko rozumie do ostatniej kropli, tylko niepotrzebnie zagląda przy tym do cudzych naczyń :)

Kto w zgęstniałych momentach, smole swego istnienia nie czuje, jakby nie tyle czekał (bo na co?), ile był "czekany", wleczony gdzieś (gdzie?). Na co się czeka, kiedy to, co było oczekiwane, przyszło, a nowego jeszcze nie ma? A smok? Kto z Was nie łapie smoka za ogon?

Zzieleniały, pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek Bardzo dziękuję :)
    • @Kwiatuszek Ojej, pięknie dziękuję. Takie krótkie bajeczki dopiero zaczynam pisać, pracuję nad dokończneiem dłuższych bajek.  Na razie wydałam tylko tomik wierszy, dam Ci znać jeśli wydam bajki :)
    • Tak się ma czerwień do zieleni ;) Może to głupi żart, choć może niekoniecznie biorąc pod uwagę wzrastanie kolorów    Świetny wiersz
    • Choć wszystkie zmysły zostały wzbudzone, Choć obraz w pamięci wyryty jak żywy, Widok ten sny nakreśliły strwożone, Od snu jest on jednak bardziej prawdziwy.   Prawda oraz fikcja, sen oraz jawa Wyszły naprzeciw sobie na spotkanie. Z natury przeciwna jest ich postawa, Umysł mój wzięły razem we władanie.   Odłamek z przeszłości zaklęty we mnie, Ciężarem swej wagi działa na kroki. Wypalić, zastąpić - wszystko daremnie. Dół go jedynie ugasi głęboki.   Kwiat miałem przepiękny, niespotykany. Pierwszy raz ma ziemia czuła korzenie. Kwiat był przeze mnie czule podlewany I sam wewnętrzne czułem rozkwitnienie.   Na mocy wyroku, obrotu koła, Kary za każdy płatek opadnięty, Susza zapadła wszędzie dookoła I kwiat mój jedyny został mi wzięty.   Jakiś ogrodnik bez twarzy, imienia, Nazbyt prostacki i nazbyt zuchwały Wpadł i kwiat wyrwał bez zastanowienia, Gdy suche korzenie luźniej trzymały.   Wstyd mnie ogarnia, na łzy mi się zbiera. Jak raz jeden w życiu kwiat posiadałem! Widząc, że susza się do gleby wdziera, Ja, o zły losie, ja wtedy stałem.   Krwi mojej nie szczędzi ogrodnik młody, Nożem te same powtarzając ruchy. Kwiatu mojemu swojej dolał wody, A mi raczył dodać trochę otuchy.   Przyjaciel serdeczny, ojciec rodzony, Za bark mnie tak hardo nie podpierali, Jak ten tu ogrodnik, gdy z drugiej strony Ziemię mą depcze, pustoszy i pali.   Niemądry człowiek, nieświadom swych ciosów. Mym będąc oprawcą, podszedł znów blisko. Rozbieżności nie czując naszych losów Chciał mnie pocieszyć, choć zabrał mi wszystko.   I stoi z mym kwiatem ogrodniczyna, Niczym data na pomniku wyryta. Coraz to więcej brać susza zaczyna, A on, jak ja niegdyś, pięknie rozkwita.   Już milszym by były dla mnie wyrokiem Czy krzesło, czy lina, czy nawet kula Niźli tortura okrutnym widokiem, Jak kwiat mój kogoś liśćmi otula.   Cała radość i sens, i zrozumienie, I życie, które tak przecież kochałem Uskrzydlały właśnie inne stworzenie, A ja nic nie mogłem, więc tylko stałem.   Los mi oszczędził kolejnej już kary. Trzyma ogrodnika w zasięgu wzroku. Spotkałem go tylko za sprawą mary, Która wszak prawdzie dotrzymuje kroku.   Susza, która to się we mnie zrodziła, Bezczynność, będąca dzieckiem słabości Ogród mój doszczętnie ogołociła I leżą tam teraz tylko moje kości.   I leżeć będą, wiecznie usychając, Chłostane żałości i smutku żarem Dotyk korzeni w pamięci chowając. Targane takim lub innym koszmarem. 04.04.2023
    • @A.Between... o looosie... i po co ja to napisałam... :( Masz rację, pisze się to, co się czuje, a że komuś coś się zakręci e Epetynie, bo chwilkę przed czytał też o tęsknocie i spontanicznie napisałam, jw.    O nic Cię nie posądzam, to tylko myślowy impuls, naprawdę..... A wiersz naprawdę podoba mi się, nawet bardzo. My się tu wszyscy.. wierszami..  jakoś poznajemy. Sorry.. jeśli uraziłam.   ps. czy bardzo rozgniewałam.?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...