Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panie Biały: Dzięki. Czemu tyle - am? A czemu nie? Ach, ten nasz czasownik! Jakże on nas uwiera! Cieszę się, że Cię widzę, Rafale! Ups, za dużo -ę!
A tak serio! Instrumentacja głoskowa robi swoje w wielu wierszach, w tym - także! Oczywiście, że gra! Cieplutko pozdrawiam, Rafale.
(Że też do mnie wpadłeś? Miło mi) Para:)

Opublikowano

Kikusie: Nie śmiej się ze mnie! Ładnie to tak? Tak. Poddaję korekcie i proszę o pomoc w Warsztacie. Tu wklejam wiersze już gotowe.;) Dzięki śliczne, bardzo mi miło, że czasem do mnie zaglądasz. Bardzom wdzięczna. Cieplutko, Para:)

Opublikowano

Marku Dziekanie: Zapraszam do moich wierszy. W profilu jest ich kilka, a poza tym jeszcze kilka poza nim:) Niewiele warte, ale - zapraszam. Nie unikam anafory, zawsze miała w wierszu odpowiedzialną rolę. Anafora - jak każdy "zaśmiecacz" uwiera w kiepskim wierszu. Jeśli wiersz nie jest zły, jeśli odgadujemy w miarę przyzwoity poziom piszącego - warto się zastanowić, jaką funkcję pełni powtórzenie tego samego wyrazu. Polecam się, witam, i bardzo dziękuję za pochlebstwa. Cieplutko, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Anno, wiem, że tak może być, ale takie ''coś'' zazwyczaj rozprasza mnie w wierszach,
choć tak po prawdzie, to ja muszę się z tym uporać
Broń Boże żebym przywykła! Wolę za każdym razem być zaskakiwana (i coś mi się wydaje, że tak będzie)

Sztacheta
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Poprzedni komentarz napisałem trochę na śpiąco, dzisiaj uważniej przeczytałem ten wiersz, wycofuję się z moich wątpliwości tyczących się powtórzeń w tym utworze. Tak to jest kiedy człowiek próbuje robić za mentora podczas kiedy sam nic lepszego zapewne nie napisał. Powinienem być bardziej pokorny, świetny wiersz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak @Berenika97 ... lubię, tzw. życiowe treści, Twoja właśnie o tym... szczególnie ostatnia, podsumowująca, bardzo wymowna. Jeśli zechcesz.. zajrzyj do mojego "Dolegliwość"... to o tym, co wyżej, w pigułce.
    • @Berenika97 tak- bo takie jest czasem życie. Realne i prawdziwe
    • Koniec   lata... pogalopowały niczym konie kalendarze jak księgi czasu ułożyły się w stosy - serwują codzienność i twoje ślady   łyse gwoździe po datach  nieporządek w narzędziach jakby czekały na ciepło twoich  dłoni - i - czasem pomyślę    czy to na pewno      sierpień, 2025        
    • Zelówka nie trzyma, obcas odpada. W galeriach i sklepach butów ogrom, że aż strach. Kolejna wiosna, nowa zima-  szura podeszwą ten cudny, modny szajs. Och! Te do trumny to dobrze mają, na marność pozwolić sobie mogą Bo ileż tego chodzenia będzie? Tyle co trumnę poniosą. Msza, kaplica, kościół i do dołu, godzina - szybko się zejdzie. A gdy przy otwieraniu może się nie domknąć, albo nieostrożnie rozwali na sześć dech. I jak się wymknę, to pod pachy wezmą, do grobu zaniosą Nie ma sprawy, na jednym wdechu zdążą. Ach! Gdy wskrzeszę znów usta w uśmiechu, zwichrzonymi palcami za obłoki chwycę. A przecież tyle zdarzyło się grzechów, do serca przytulę wszystkie rozpacze. A szewca nie ma, ech!   Boso tango zatańczę, gdzie bezwstydna rozpusta, o niej zapomnę. A potem nie do teatru, pójdę do kina. Po "Apokawixie" będę się się śmiać, przez cały czas.               Och! Boso tango zatańczę, gdzie bezwstydna rozpusta, o niej zapomnę. A potem nie do teatru, pójdę do kina. Po "Apokawixie" będę się się śmiać, Ech! przez cały czas.    
    • zbierałem ziemniaki pierwsze promienie słońca rozświetlały pole a ten już tańczył Barysznikow   opięte rajtuzy raz po raz wpijały się we wcięcie i musiał je odrywać energicznym pociągnięciem dłoni ale nie przestawał   - W moim zeszycie trzydziestu tych maratuńczyków zapisanych a brali, brali kiedy w zeszłym roku przez wieś przechodzili najwięcej to wody nigazowanej, bo po niej mniej rozpycha czy jakoś tak   worków przybywało z godziny na godzinę a ten wyprostowany jak struna lewa w górze i obrót, prawa nad głową i piruet   - A bo to ja wiem kiedy oddadzo? Sołtys kazał dawać, to żem dawał dupami pokręcili koło mego sklepu i tyle z tej promocji gminy zostało
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...