Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poznałem ciebie samą na ulicy
tłocznych ludzi w tłoku lamp
to była noc a ty odeszłaś
w spłoszoną nieosiągalną dal

załamania świateł dni nieokreślonych
przelewane do naczyń bez form
odpryskują w miliony próżnych stron

w cieniu którego nigdy nie znałem
byłaś damą zdradzieckich zmian
ja byłem gościem straconych lat
mdłych zwyczajów i dumnych praw

załamania świateł dni nieokreślonych
przelewane do naczyń bez form
odpryskują w miliony próżnych stron

poznałem ciebie raz na ulicy
odeszłaś jak przetrącony wiatr
w tłoku jaskrawych lamp
zgasło pragnienie tego że ja

załamania świateł dni nieokreślonych
przelewane do naczyń bez form
odpryskują w miliony próżnych stron

/


tekst który kiedyś napisałem w garażu bo nie było tekstu do melodii :)
później wyszło co wyszło z mojego gardła i gitary i tego powyżej /

a poniżej bonus

w684.wrzuta.pl/audio/8YRURq14ac9/tomasz_biela_wokal_i_tekst_mariusz_kaczmarczyk_gitara_garazowo_-_homomantra_-_kobieta_ktorej_nie_bylo

Opublikowano

Witaj,
nie chodzi o to, że się mszczę, ale zobaczyłem, że również dodałeś wiersz, więc skomentuję.
Z góry dziękuję za komentarz pod moim wierszem : )

No więc. Każda strofka w tym wierszu jest nakręcana jak pozytywka- w każdej sytuacja liryczna ma się niby zarysować, ale kiedy kończy już się strofa, wszystko spełza i pozostaje dalsze czytanie. Oczywiście- z warsztatem też nie jest najlepiej (wtórne elementarium "tłoku lamp" etc), warto również nad nim popracować. Bo jak na razie jest to zaczyn na coś, co może urzec.
Chociaż... : )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




to nie wiersz tylko tekst piosenki / jakbyś tak łaskaw był się domyśleć i mogłeś odnieść się też do utworu poniżej z wrzuty który dodałem ale prawdopodobnie nawet nie czytałeś tekstu a nawet jeśli to dziękuję za uwagi nie pierwsze nie ostatnie /

t
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




to nie wiersz tylko tekst piosenki / jakbyś tak łaskaw był się domyśleć i mogłeś odnieść się też do utworu poniżej z wrzuty który dodałem ale prawdopodobnie nawet nie czytałeś tekstu a nawet jeśli to dziękuję za uwagi nie pierwsze nie ostatnie /

t


Piosenkę słuchałem, ale patrzyłem pod kątem poetyckim, nie wokalnym.
Opublikowano

i to wszystko wytrzymał ten garaż?
a tak poważnie: pozdrawiam serdecznie starego
i mam nadzieję nowego Tomasza. Tekstu ani piosenki
nie będę oceniać bo już ją kiedyś słyszałam i wiesz...
J. serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




liczyłem na to że posłuchasz bo można pod tekstem jest umieszczony link /

t
wiem że jest, z tym że mój sprzęt komputerowy ma aktualnie unieruchomione głośniczki. niemniej, i tak nie ma to jak 100% live, "tu i teraz".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A gdybyś nie istniała -- czy moje kroki miałyby cień, czy tylko głuchy stuk stóp rozsypywałby się o ziemię jak pył zmarzniętych liści? Czy noc nie stałaby się bezdenną studnią o śliskich, zimnych ścianach, z której nie wraca echo, a każdy szept brzmi jak pożegnanie w obcym języku? Bez ciebie -- świat byłby ramą bez obrazu, płótnem pokrytym kurzem ciszy, co nie zna śpiewu, barwą wypłowiałą jak skóra po żałobie, co nie pamięta światła. A jednak pamiętam twój głos, jak ciepły wiatr w letni wieczór, gdy świat na chwilę zapomniał o zmierzchu, a twoje oczy lśniły jak jeziora pod słońcem. Jak malarz, co dotyka pustego płótna palcami pokrytymi popiołem i nie wie, czy to jeszcze sen, czy ostatnie tchnienie, czy tylko przestrzeń między dwiema samotnościami chłodna jak wnętrze zamkniętej dłoni. Gdybyś nie istniała -- dla kogo miałbym drżeć? Ramiona, w których gasną imiona, usta suche jak glina przed deszczem, co nie znają modlitwy -- wszystko byłoby tylko echem w zapomnianej dolinie nocy, gdzie nawet wiatr przestaje mówić. Byłbym jedną z gwiazd, co spada i nie zostawia śladu na skórze nieba, jednym z pyłów tańczących w zimnym świetle poranka, co przychodzi i odchodzi, nie dotykając niczyjej duszy, nawet odrobiną ciepła. Gdybyś nie istniała -- może udawałbym życie, z uśmiechem z porcelany, co pęka od samego spojrzenia, z głosem jak zamarznięta rzeka, która już nie pamięta nurtu. Bo serce zna tylko jedną melodię -- a bez ciebie byłaby niema jak wiolonczela bez strun. Może odnalazłbym sekret istnienia, rozebrałbym świat do kości i z chłodu, z blasku, z pragnienia ulepiłbym cię z oddechu -- żeby patrzeć, jak życie zaczyna oddychać w twoich oczach, ciemnych jak popiół po śnie. A gdybyś nie istniała -- czy ja byłbym czymś więcej niż cieniem bez wspomnień, niż snem, którego nikt nie śni, niż wierszem bez ostatniego wersetu zawieszonym w gardle świata?    
    • @Jacek_Suchowicz A pora robi się wręcz idealna na rosołek. Fajny, pomysłowy wiersz! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @andrew - tak byłby inny. Zrzucenie bomby atomowej na miasta w Japonii. Historia to wydarzenia które były- i ich nie można zmienić, w historii wszystko już było,. Historia to wydarzenia, które mogą się powtórzyć.  
    • dziś niebo znikło kot przechadza się między cieniem miasta a ostatnim obłokiem w koszyku śpią pomarańcze po krótkiej podróży zmieniliśmy mapy wkleiliśmy swoje twarze w kolejne fotki nie wiadomo do końca kto zamówił poranny fakultet na wygasły wulkan pamiętam tylko kontrast między rudym futrem a śpiącym owocem
    • Szukałam Cię po obu stronach świata. Szukałam zawzięcie, całkiem nie po myśli Boga. Wiedziałam, że wszystkie drogi wiodą w identycznym kierunku – cierpiałam, choć życie nie chciało wspomóc.   Nie wiem, czy ciało domagało się duszy – sen był zbyt roztropny, aby marzyć o szczęściu.   Kochałam szczerze smutek, lecz Ty obrałeś inny czas. Nie mogę zaufać wolności, jej oblicze wciąż tonie w cieniu.   Może to przyszłość uczyni nas podatnymi na dotyk? Może czas powtórzy się, mimo że wieczność czeka ze skrzyżowanymi rękami?   Nie śnij w moim imieniu. Nie kochaj świata, choć niepewność łączy nas w pary. Odejdę, mimo zapewnienia, że prawda mi się nie należy.   Wykreślam z almanachu życia wszystko, co miałam odwagę przemilczeć. Przyobiecaj odrobinę pustki, aby śmierć okazała się łaskawsza.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...