Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nareszcie! I bardzo mi się podoba. Jeśli miałbym coś doradzić, to mniej podpowiedzi
o tym, co się dzieje z Peelem. To ma się dopiero indukować w czytelniku, który
ma być czymś w rodzaju odbiornika, Ty jesteś nadajnikiem a Twój zapis - (jego) anteną.

O ile jest czuła i dobrze wykonana - na pewno zrozumie, ale przede wszystkim: poczuje
to co chciałaś wyrazić.

Więc "pożółknę" - od razu nie pozostawia złudzeń. Jest oczywiście nawiązanie do jesieni, ale
zbyt oczywiste. Może lepszy byłby po prostu tradycyjny ale wymowny: listopad?
Skądś wziął swoją nazwę a zieleń sama w sobie indukuje świeżość, niedojrzałość, koniec czegoś.
Albo po prostu "już jesień" - czyli to samo ale z naciskiem, że jeszcze nie musiała nadejść.
Dlaczego? Bo "listonosz mówi"... i tu raczej nie już jutro bo wydaje się, jakby to zależało od niego
(może kocha się w nim jakaś dziewczyna) ale po prostu: "nic nie ma".

Oczywiście są to tylko moje sugestie, a Ty i każdy pisze inaczej, więc nie bierz ich sobie zbyt do serca.
Po prostu - zapoznaj się z innym punktem widzenia.

[quote]
P.S. niestety literówka w tytule ...

Skasuj wątek i umieść jeszcze raz miniaturkę - na tym dziale nie ma limitu czasowego.

Dziękuję za piękny utwór i pozdrawiam.
Opublikowano

[quote]Więc "pożółknę" - od razu nie pozostawia złudzeń. Jest oczywiście nawiązanie do jesieni, ale
zbyt oczywiste. Może lepszy byłby po prostu tradycyjny ale wymowny: listopad?
Skądś wziął swoją nazwę a zieleń sama w sobie indukuje świeżość, niedojrzałość, koniec czegoś.
Albo po prostu "już jesień" - czyli to samo ale z naciskiem, że jeszcze nie musiała nadejść.
Dlaczego? Bo "listonosz mówi"... i tu raczej nie już jutro bo wydaje się, jakby to zależało od niego
(może kocha się w nim jakaś dziewczyna) ale po prostu: "nic nie ma".



Myślałam o 'już jesień', ale doszłam do wniosku, że to dopiero oczywiste. 'Pożółknę" może oznaczac również zestarzeje się w oczekiwaniu na jutro, jak ksiązka, ktorej nikt nie czyta. Te czytane chyba tak nie zółkną? A może też.
'nic nie ma' jest bardzo dobre i zestawiłabym to z listopadem, ale nie z listonoszem, bo chyba za dużo o jeden -listo-
Na przykład

listopad
na poczcie mówią
nic nie ma
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Naprawdę ładne :-) L1 bardzo dobrze współgra z L3 (listopad - nic nie ma) i zmiana środkowego wersu wprowadziła więcej ruchu: teraz PeeL zagląda niecierpliwie na pocztę, nawet nie czeka już na listonosza.
Więc... może teraz pójść jeszcze dalej? :-)
I wrócić... do Twojego listonosza, ale jako zaprzeczenia tego co wynika z L1 i L3. Powiedzmy: złoty liść-listonosz mówił-nic nie ma.
Mamy L1 z L3 (złoty liść - nic nie ma) ale w środku postawiliśmy listonosza, więc jakby dla niego nic nie było. Jego zdaniem, bo dla PeeLa - jest! Złoty liść jest tak samo wartościowy, jak list na który się czekało. Jest - w zamian. Przemiana tego co było zielone, niedojrzałe i świeże w złociste, doświadczone i gasnące ale - równie piękne! Wesołość zieleni zamieniona w smutną kolej rzeczy. Alchemia.
Mielibyśmy też fajną korelację: listonosz mówił / zloty liść - JEST.
Wyraża coś więcej poprzez milczenie i swoją obecność niż mowa (listonosza).
Taki zapis oddawałby też stan emocjonalny PeeLa i ten sam ruch co przy lataniu na pocztę ("na poczcie mówią")
- listonosz mówił ale... ale PeeL jednak zajrzał potem do skrzynki na listy, jakby nie wierząc
czy to listonoszowi, czy temu co wydawało się, że usłyszał (że nic nie ma - żadnego listu).

Oczywiście tylko podpowiadam, więc nie bij ;-) W tej formie jak zapisałaś powyżej już jest bardzo fajna miniaturka.
Ale czemu masz pisać tak jak wszyscy? Napisz więcej - całą powieść o miłości, życiu i przemijaniu w 11 sylabach :-)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...