Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano




skleroza
wróżbiarz zapomniał
przyszłości






www.youtube.com/watch?v=09yxlolfziw






----------------------------------------------

W swojej miniaturce dopatrzyłem się podobnej tragedii poetyckiej,
o której odnośnie mazurka Chopina pisze Mieczysław Tomaszewski.
Stąd i Dinu Lipatti na zdjęciu z odnośnika, który podałem -
nieprzypadkowo tak intensywnie podpiera skroń ;-)

"Tak jak paru innym mazurkom, i temu przytrafiła się przygoda przeinterpretowania. Nie chodzi o interpretację pianistyczną, lecz poetycką. Ceniony w drugiej połowie wieku poeta – Kornel Ujejski, autor hymnu "Z dymem pożarów" i słynnego niegdyś "Maratonu" – spróbował, bez większego powodzenia, doczytać się w Mazurku cis–moll wątku literackiego, anegdoty. W utworze tym, wprawdzie nie najweselszym, dosłuchał się tragedii. W swej wierszowanej interpretacji Mazurka zatytułowanej "Noc straszna" i zaczynającej się od słów: Tam na dworze zawierucha/ w karczmie gra muzyka... – każe uwierzyć, że muzyka Chopina opowiada nam historię dziewczyny, która zabija tańczącego z inną niewiernego kochanka."

Mieczysław Tomaszewski -
"Fryderyka Chopina Dzieła Wszystkie"
Opublikowano

Poza doskonałym tematem, świetnie to zapisałeś. Słowa chwytają się za ogony i uzupełniają:
wróżbiarz-skleroza-zapomniał-przyszłości / skleroza-zapomniał-przyszłości-wróżbiarz.

Tutaj też słowo 'przyszłość' użyte przez Ciebie w dopełniaczu zabrzmiało mi na nowo. Pomyślałam o rzeczowniku w liczbie mnogiej 'przyszłości' podobnym do 'naszłości'.
Na przykład

wszystkie nasze przyszłości śpią w ogródkach jesieni

że sobie pozwolę tak na poczekaniu machnąć taki 'natchniony' wers.

A może Ty też myslałeś właśnie o takim rzeczowniku?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Raczej chodziło mi o paradoks i jego najprostszą odmianę oksymoron.
Przyszłość zapomniała wróżbity, on zapomniał Przyszłości.
Zapomina się tego, co się znało, pamiętało a skoro on znał Przyszłość?
Gdzie jest teraz, w jakim świecie przyjdzie u żyć? Stąd ta "pusta przestrzeń" pomiędzy wyrazami ;-)

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...