Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rzeczy których nie chcesz robić będąc sam


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i tak ma brzmieć, to jest najważniejszy wers w wierszu od niego wszystko się zmienia
banał dla niektórych jest banałem, dla niektórych czymś więcej
wiersz traktujesz powierzchownie, nie starając się zrozumieć transformacji peela i masz do tego prawo
dzięki za czas
pozdrawiam
r

Nigdzie nie neguję "najważniejszości", piszę o brzmieniu i klimacie, to jednak nie to samo.
Trochę mi głupio, że za dużo czytam, stąd te moje wydziwiania na banalność ;)
Wiersza nie traktuję powierzchownie, powierzchowny jest peel i jego transformacja, jeszcze ściślej - sposób jej literackiego zdefiniowania przez autora. Problemem nie jest niezrozumienie a wręcz przeciwnie, byłem zmuszony rozumieć peela "uczącego się jak żyć", już setki razy, w sposób nie pozwalający odróżnić pierwszego razu, od setnego.
powtórzę się taka ma ten wers brzmieć, dla mnie jest istotny, a klimat niektórzy pojmują inaczej, u mnie miał być surowy i prosty, jak to zazwyczaj w życiu bywa, bez fajerwerków
powierzchowna transformacja? - dla ciebie może, dla mnie jako autora już nie, sytuacją z jaką mierzą się chłopcy, przyjaciele, po stracie ojca jednego z nich, nie jest codziennością, ale ty podchodzisz do tego jak do bułki z masłem, ok, masz prawo jako czytelnik, a uczyć się żyć w wieku 9-10 lat nie jest łatwo, przynajmniej nam nie było
pozdrawiam
r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nigdzie nie neguję "najważniejszości", piszę o brzmieniu i klimacie, to jednak nie to samo.
Trochę mi głupio, że za dużo czytam, stąd te moje wydziwiania na banalność ;)
Wiersza nie traktuję powierzchownie, powierzchowny jest peel i jego transformacja, jeszcze ściślej - sposób jej literackiego zdefiniowania przez autora. Problemem nie jest niezrozumienie a wręcz przeciwnie, byłem zmuszony rozumieć peela "uczącego się jak żyć", już setki razy, w sposób nie pozwalający odróżnić pierwszego razu, od setnego.
powtórzę się taka ma ten wers brzmieć, dla mnie jest istotny, a klimat niektórzy pojmują inaczej, u mnie miał być surowy i prosty, jak to zazwyczaj w życiu bywa, bez fajerwerków
powierzchowna transformacja? - dla ciebie może, dla mnie jako autora już nie, sytuacją z jaką mierzą się chłopcy, przyjaciele, po stracie ojca jednego z nich, nie jest codziennością, ale ty podchodzisz do tego jak do bułki z masłem, ok, masz prawo jako czytelnik, a uczyć się żyć w wieku 9-10 lat nie jest łatwo, przynajmniej nam nie było
pozdrawiam
r

Sytuacja po stracie ojca, nie jest dla mnie bułką z masłem ale to nie jest wiersz o stracie ojca, ta została jedynie w tekście wspomniana. O wiele więcej miejsca autor poświęca komiksom i krótkim spódniczkom dziewcząt ;)
To nie jest tak, że ja ci się wciskam na siłę ze swoim "niepodobaniem" ale nie mogę się zgodzić, na sugerowanie mojej powierzchownej lektury czy braku wrażliwości. Wiem, że tak jest łatwiej dla autora ale mija się z prawdą.
Zamykam temat, bo wyjdę na upierdliwca :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to jest wiersz o okolicznościach takiego a nie innego zbiegu okoliczności, który miał wpływ na dalsze losy chłopców, komiksy i spódniczki były ucieczką przed słabościami z którymi musieli się zmierzyć.
sugeruję tylko że każdy czyta "pod siebie" i ja to szanuję, nic więcej i nic mniej. łatwo nigdy nie jest a prawda ma dwa końce;)
dzięki za dyskusję:)
pozdrawiam
r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Rafał, trochę późno dodaję kilka słów pod Twoim wierszem, ale sam już nie wiem jak podzielić mój czas – na czytanie, na pisanie, na dokształcanie, na bytność na forum i komentarze. Co do treści, to jakaś fala nostalgii i wspominek przewinęła się u kilku autorów. Ty też wspominasz. Co mnie dziwi, to fakt, że nawet młodzi ludzie uciekają do wspominania. Jak wspomniałem pod wierszem Fly, czytam obecnie Miłosza i jago chęć wspominania potrafię o tyle zrozumieć, że pisząc je miał już grubo ponad osiemdziesiąt lat. A Tobie jeszcze trochę do tego wieku brakuje. Inną sprawą jest trudność w ocenianiu Twojej twórczości. Ponikąd sam jesteś winny. Napisałeś i opublikowałeś na forum kilka bardzo dobrych wierszy, że tak powiem, podniosłeś poprzeczkę dla nas ale i dla siebie. I to sprawia, że czasem trudno oceniać wiersze, które, choć dobre, ale nie powalają tak jak inne Twoje. Czytam dalej i czekam aż mnie znowu powali na kolana. Pozdrawiam. J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Januszu, zamykają się pewne etapy i chcę się z nich rozliczyć, przyszły takie a nie inne wspomnienia i coś kazało je zapisać. nie kalkuluję z weną, bo chyba się nie da. jak będę w wieku Miłosza będę miał inny światopogląd, a teraz spisuję tak jak to widzę dziś.
nie piszę w wierszy z myślą o odbiorcy, (choć cieszy jak się wiersz podoba) pisze je dla siebie w celu oczyszczenia, bo na oceny i tak nie mam wpływu - czasem się coś podoba innym razem nie
dziękuję za obfity komentarz, poświęcony czas i czytanie
pozdrawiam
r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...