Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"zapudłować" znaczy osadzić w więzieniu, w pudle, taka gwara prawników i przestępców.

to mi by pasowało "uwięzić" lub "zniewolić"

Niemniej pochwalę: najllepszy wiersz jaki tu przeczytałem odkąd tu jestem (jakieś półtora tygodnia)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Leszku, przeczytaj jeszcze raz, pozdrawiam.
Przeczytałem. Może to dlatego czuję niedosyt, że zawsze buntowałem się, żeby czas goił rany. Co to za rany, że może je wyleczyć byle czas!
Zdecydowanie lepszy, niż Twoje poprzednie. Leszek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Leszku, przeczytaj jeszcze raz, pozdrawiam.
Przeczytałem. Może to dlatego czuję niedosyt, że zawsze buntowałem się, żeby czas goił rany. Co to za rany, że może je wyleczyć byle czas!
Zdecydowanie lepszy, niż Twoje poprzednie. Leszek
Dzięki Leszku, to może niech jeszcze żyje ten czas. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"zapudłować" znaczy osadzić w więzieniu, w pudle, taka gwara prawników i przestępców.

to mi by pasowało "uwięzić" lub "zniewolić"

Niemniej pochwalę: najllepszy wiersz jaki tu przeczytałem odkąd tu jestem (jakieś półtora tygodnia)
Witaj więc Śpiący Kremie. Dzięki za łasą ocenę. Pozdrawiam.
Opublikowano

Faktycznie trochę się Stefku otarłeś o pewien schemat, ale tylko kompozycyjny.Jak się bliżej przyjrzeć każdy wiersz jest inny.Przyzwyczaiłam się już do tego ,że ta pozorna ,,Stefanowa paplanina''przemyca głębszy sens wiersza.Stefku pisz dalej:)...pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale gdzie tu głębszy sens?
Że czas płynie i zabija?
Niekoniecznie, przecież czas nie istnieje, jest tylko formą postrzegania w 4 wymiarowej rzeczywistości. A poza tym i tak żyjemy albo w przeszłości albo w przyszłości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith ja tylko zabrałem głos w kwestii religijnej, jestem wierzący i nie wstydzę się tego wstyd mi tylko za portalowych agnostyków i ateistów, którzy nie szanują uczuć religijnych innych od siebie tak,że nie jest to wykłócanie a poza tym to ty wywołałeś ,,temat,,, pierwszy
    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...