Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poszły łosie po szosie

Raz do pięknej ,słodkiej Tosi, ( Zosi ,Gosi)
Przyszło chyłkiem stadko łosi,
Ukłoniły się układnie ,
Przedstawiły całkiem ładnie,

Jam jest ....Lełoś ,ten z łosiedla,
Był najbardziej łoświadczony.
Choć mam wprawdzie rogów sporo,
Tu na miejscu szukam żony.

To ja również ,rzece drugi ,
Ten był bardziej Łoświadczony.
Zdrów jak ryba, pyszny, zgrabny,
I miał portfel,..... wypasiony.

Jam jest Małoś ...takie imię,
Wtem do Tosi mówi trzeci
Jam pewniejszy z tej gromadki
Ja nie mogę mieć już dzieci.

Czwarty spojrzał prosto w oczy,
Wzrokiem ,prawie Tosię posiadł,
Pewnym głosem ,tak jak aktor
Się przedstawił ...jam jest Łosiadź.

Piąty rzecze, hola hola,
Gdzie panowie się tu pchają ,
Jam jest Miłoś , najkochliwszy
Wszyscy z tego mnie tu znają .

Szósty na to ,jeżąc włoski,
Z Włoch pochodzę miła Pani,
A Włoś jestem , umiem tańczyć
Kochać ,śpiewać jam nie tani!

Siódmy, gapcio ,tak powiada,
Jam jest Jełoś. O co chodzi?
A w czym problem? Jak to działa ?
A ja siódmy? Mnie i tak nic nie zaszkodzi.

Woła ósmy wniebogłosy, z drogi france,
Krzyczy srogo. Czy ta pani jest mężata?
Miło poznać jam Metełoś , byłem wcześniej,
Lecz pogoda dziś łaciata. , a jam jest metereopata.

Naraz.....Wrzawa......Co się dzieje ?
Nagle słychać krzyk.......O Rety!! ,
Zazdłoś woła do Czystłosia,
Kto prasuje dziś skarpety???

Jedenasty był......Bezradłoś.
Aż się zdziwił.... bidulina,
Jak to ? Jak to ??........ woła,
Przecież to nie moja wina.


Wtem Narcyzłoś się pojawił ,
Mam....zalety niebywałe.
Chyba dłużej tu zabawię,
I nie chwalę się tym wcale.

O trzynastym słuch zginął ,
Bo to przecie cyfra kusa...
Skoro nikt się tu nie garnął ,
Więc wepchnęli.....Słabełusia.

Na to ,cicho wspomni Słodziłoś,
Dobrze znam Twoją Zawiłoś....
Lecz Ta Pani piękna przecie ,
Całkiem dobrze jej w berecie.


Ten szesnasty, Piękłoś....smukły,
Klatę ma......z kaloryferem,
Wzrok potężny ,rezolutny....
Równać mógłby z reniferem.


Starczy myślę na dziś łosi,
Które przyszły tu , do Tosi (Zosi ,Gosi,Małgosi...)
Aby więcej było za się ,
Trzeba więcej postarać się.

Tak się swarzą ,przepychają,
Kłócą ,waśnią się ze sobą...
A Dziewczyny już ze śmiechu???
Lub z miłości spać nie mogą.

Jeden Mądrłoś w kącie stoi ,
Jednym uchem kłótni słucha,
Niech się kłócą! Gdzie się dwu kłóci ,
Trzeci wtedy panny ..dm.cha..

A więc moje miłe Panie ,
Nie jest żadna to przestroga.
A kto nie chce niech nie czyta
Wolna droga ?Szybka droga???

Opublikowano

Ach! Zdzisławie! Łośśmieszyłeś mnie! Fajniutkie, ale teraz - do roboty!!! Wszystkie przecinki - o spację w lewo. A potem - trza wyrównać, bo się nierówno plecie to cudko! A szkoda! Wiem, to nie warsztat, więc nie pokażę, ale aż mnie paluszki świerzbią! Podpowiem tylko, że sypie się od siódmego łosia:) A do siódmego - jest świetna ósemka, równiutko! Popracuj, bo warto! Cieplutko, serdecznie, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)) ))fakt ,wiem ,że to nie tłumaczenie ,ale napisałem to na pohybel portalowi ,a później wkleilem z portalu do siebie do kompa ...poprawię jak umiem .....choć niewiele umiem :))
dzięki za konstruktywną krytykę :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



...mam grube paluchy :))) ale sie postaram z tymi krópkami i przecankami - w liceumie to raz nawet 3+ dostałem z wiersza ......recytowałem :))) reszta to same 3 na szynach ..tak mają Ci w mat - fiz )):
dzięki i pozdrawiam wzajemnie :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


krópki i przecanki to pikuś wyrównaj rytm niech całość ma łosiem sylabów w wersie np z oddechem po czwórtym sylabie :))
pozdrawiam Jacek
...o kruca ......ażem bezdechu dostał .... to niełatwe ....dzięki :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


......ok ok....podrzucę Ci Klępy ....tylko troszku czasu muszę znaleźć - skończyć i przecanki popoprawiić ............" ja kudłaty durnowaty ,nie wiedziałem co to taty " .....biję się w pierś :)))

No to czekam na "łosze" - Nie dość, że na gitarze grasz, że organkami nie pogardzisz ... to jeszcze "zagrzebujesz się jak ten piaskowy stworko - diabełek"- ło(j)ś Zdzisiu, ile Ty masz twarzy heh ;)
Opublikowano

Zdzisławie, bardzo fajny i dowcipny wiersz! Tylko popraw go zgodnie z uwagami Ani Pary, wszyscy są tutaj zgodni. :)
I jeszcze parę uwag ode mnie, jeśli pozwolisz:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Poza tym w wierszach wypowiedzi bohaterów birerze się w cudzysłów, żeby je oddzielić od reszty:

"To ja również" - rzec[color=#FF0000]z[/color]e drugi[color=#FF0000].[/color]
Ten był bardziej Łoświadczony.
Zdrów jak ryba, pyszny, zgrabny,
I miał portfel[color=#FF0000]...[/color] wypasiony.

Pozdrawiam ciepło. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


.....dzięki bardzo za rady przyjmuję do serca ,ale nie z zastosowaniem może być gorzej :))).....Oxywio , czy Ty wiesz ile to czasu potrza żeby to poprawic ...ja chcę pisać nie poprawiac dyrdymały .wszędzie tu sie mnie czepiaja kropków i przecaków .....mam pomysła .......najmę se sekretarkę do poprawiania :))) póki co nie mam czasu skończyć drugiej część pt.....Klepy czyli Łosze ....a ileć tam trzebaby ( Och te baby ) tych cudzchsłowów nawstawiać :)))
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis Jaki cudowny, żywy wiersz! Tak właśnie wygląda zakochanie, które "tupie po głowie". "Czerwienię się poziomką , różyczką rozkwitam" - to urocze! Jakbym czytała wiersz o sobie, bo jak byłam zakochana w koledze z klasy - to miałam różyczkę! To była emocjonalna tragedia. :) "Zwieję przed kochaniem" - świetne, bo jednocześnie ucieka i przyznaje, że to już jest kochanie.
    • @Berenika97 Pięknie.
    • Poranek. Ale to nie nowy dzień. Nie początek, to tylko ciało oddane przez ogień, gdy noc skończyła swój rytuał. Słońce wstaje - nie jak zbawienie, ale jak świadek zbrodni. Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki. Oni - jeszcze nadzy, ale już nie dzicy. Leżą w świetle po sobie, jak dwie rzeźby z soli, których dotyk roztapia. Jej ramię - jak lina po burzy, wilgotna, poraniona. Jego biodro - nabrzmiałe od snu, który nie przyniósł zapomnienia. W powietrzu unosi się zapach skóry i spalonego tchu. Cisza już nie milczy. Stoi między nimi jak anioł bez twarzy, i mówi: "Zobacz, co zrobiliście." Ich spojrzenia się mijają - boją się patrzeć w oczy, gdzie noc jeszcze dymi. Ona: czuje sól na ustach, ale nie wie, czy to pot, łzy, czy jego smak. On: chce coś powiedzieć, ale język mu się łamie na suchym gardle. Wciąż słyszą w sobie echo silnika, jakby to ich serca nie mogły zgasnąć. Wciąż czują dreszcz drogi, choć leżą bez ruchu. Dłonie, które w nocy nie znały granic, teraz leżą jak bezpańskie psy, z pyskiem wbitym w ziemię. Światło dnia nie pyta o zgodę. Wnika w ich pory, szuka znaczeń, ale znajduje tylko ślady walki. Nie mówią nic. Bo każde słowo byłoby zbyt lekkie dla tego ciężaru. Ich skóra pamięta, ale oni chcieliby zapomnieć. Nie siebie - ale ten ogień, co pochłonął wszystko i zostawił tylko popiół i imiona. Poranek nie daje ukojenia. Poranek oskarża. I w tej jasności - tak nagłej, tak wściekłej, odkrywają, że to, co było piękne w nocy, rano zostawia rany. Ale też: coś zostało. W zgięciu łokcia, w krwawym półśladzie na udzie, w cichym oddechu, który nie ucieka. Może to właśnie miłość. Nie iskra. Lecz cichy, szary ślad, który wciąż  trwa.    
    • Dokładnie tak, ciesze się że rozumiecie 
    • @Simon Tracy Wiele warstw, dużo historycznych odniesień, trudnych dziejów Rzeczpospolitej. Wiersz stawia pytanie - czy duch tamtego magnata-uciekiniera – dumny, waleczny, choć pokonany – jeszcze w nas żyje? Czy potrafimy jeszcze powstać "na dźwięk powstania", czy tylko stoimy jak chochoły, wpatrzeni w relikty przeszłości (róg), bojąc się podjąć ostateczną walkę? Czy szlachcic herbu Jasieńczyk to Twój szczególny wybór?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...