Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No widzisz, Pancolku, na forum, którego jestem stałą obserwatorką, obowiązuje zasada:
piszemy komentarze konstruktywne, wystrzegamy się jednej linijki i nie prowadzimy dysput "o autorach". Każdy post, który łamie regulamin, zostaje usunięty przez moderatora.
Da się? Da.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na portalach internetowych nie da się rozmawiac i pewnie długo - jeśli w ogóle - rozmawiac się nie będzie dało. Ale pytam o rozmowy prywatne, publiczne, w towarzystwie. Czytam na biurze literackim o konfliktach personalnych jakichś regularnie wydających tomiki poetów i niewiele z tego rozumiem. Czy nawet poza sferą anonimowości, przy definiowaniu jakiegoś pojęcia - w tym wypadku poezji - trzeba robic wycieczki personalne? Jak Panie i Panowie poeci z góry nie potrafią uzyskac kompromisu w sposobie dyskutowania, to jak tu miec pretensje do takiego Pancola na poezja.org? ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na portalach internetowych nie da się rozmawiac i pewnie długo - jeśli w ogóle - rozmawiac się nie będzie dało. Ale pytam o rozmowy prywatne, publiczne, w towarzystwie. Czytam na biurze literackim o konfliktach personalnych jakichś regularnie wydających tomiki poetów i niewiele z tego rozumiem. Czy nawet poza sferą anonimowości, przy definiowaniu jakiegoś pojęcia - w tym wypadku poezji - trzeba robic wycieczki personalne? Jak Panie i Panowie poeci z góry nie potrafią uzyskac kompromisu w sposobie dyskutowania, to jak tu miec pretensje do takiego Pancola na poezja.org? ;)

Nie o to mi chodzi. Chodzi ma bardziej o założenia dyskusyjne, które nie wiem czemu, zostają datowane na rok 1990. A przecież warto wspomnieć, jak dawno,dawno temu lżono sobie publicznie, pisano o sobie takie rzeczy, że w dniu dzisiejszym chyba kratki byłyby z miejsca. Mam nawet zagadkę z innej półki - który to poeta polski posiadał miano "markizobójcy"? Kto parodiował "Dziady" Mickiewicza pisząc "... głupio było, głupio będzie". Wreszcie - dlaczego czcigodna Autorka "Nocy i dni" wyrażając się o krytykach pisała po prostu - "g..." (patrz: "Dzienniki"). I takich przykładów można mnożyć w nieskończoność. Sam teraz mam arcyciekawą wymianę zdań z pewnym wydawcą :)
Może to wina stwarzania sztucznego etosu "poety", który winien być nieskazitelny? Tylko jakie wtedy wiersze by pisał?
Opublikowano

To mi się podoba:

Możliwość szybkiej, nieskrępowanej, często anonimowej publikacji sprawiła, że poziom debat z udziałem poetów dramatycznie się obniżył. [...] Rozmowy zazwyczaj ograniczały się wymieniania nazwisk i prostych, wartościujących opinii - ta książka zła/dobra, ten autor zły/dobry. O środowisku poetyckim zaczęto pisać: "poetyckie getto", "literacki rynsztok", "wieczni frustraci"

Niektóre osoby na tym portalu powinny sobie wziąć tę wypowiedź do serca :D Wykuć na

pamięć i powtarzać do pacierza :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zanim pan zaczniesz pouczać innych, zwróć na to, co sam piszesz. Ja tam wolę krótkie stwierdzenie, zamiast pustosłowia obudowanego okrąglutkimi zdaniami zmieszczonymi nie wiedzieć czemu w wersy z poszerzoną interlinią. Czytając te komentarze, odnoszę wrażenie, że przy pisaniu przeżywasz pan orgazm. Tyle że nie widzę żadnej różnicy między tą stertą słów a zwykłym podoba się/nie podoba, bo merytorycznie nic pan nie wnosisz. Chociaż, przepraszam, jest różnica - byłoby bez orgazmu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zanim pan zaczniesz pouczać innych, zwróć na to, co sam piszesz. Ja tam wolę krótkie stwierdzenie, zamiast pustosłowia obudowanego okrąglutkimi zdaniami zmieszczonymi nie wiedzieć czemu w wersy z poszerzoną interlinią. Czytając te komentarze, odnoszę wrażenie, że przy pisaniu przeżywasz pan orgazm. Tyle że nie widzę żadnej różnicy między tą stertą słów a zwykłym podoba się/nie podoba, bo merytorycznie nic pan nie wnosisz. Chociaż, przepraszam, jest różnica - byłoby bez orgazmu.

Kosz,

to ciebie powinno zadowolić :)

PS

Też ciebie Kocham : )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zanim pan zaczniesz pouczać innych, zwróć na to, co sam piszesz. Ja tam wolę krótkie stwierdzenie, zamiast pustosłowia obudowanego okrąglutkimi zdaniami zmieszczonymi nie wiedzieć czemu w wersy z poszerzoną interlinią. Czytając te komentarze, odnoszę wrażenie, że przy pisaniu przeżywasz pan orgazm. Tyle że nie widzę żadnej różnicy między tą stertą słów a zwykłym podoba się/nie podoba, bo merytorycznie nic pan nie wnosisz. Chociaż, przepraszam, jest różnica - byłoby bez orgazmu.

Kosz,

to ciebie powinno zadowolić :)

PS

Też ciebie Kocham : )
Niestety, zadowolenie odczuwam wskutek stosunku płciowego z małżonką tudzież sukcesu zawodowego, niemniej twoja dbałość mnie wzrusza.

PS

Byłeś na paradzie?:)
Opublikowano

A tak swoją drogą, mam pytanie - czy złote lata "nieskrępowanej" krytyki literackiej przypadają na lata 45-90, czy na lata 90-10 ?

I drugie pytanie - skoro tomik poetycki może wydać każdy (kto ma pieniądze albo kumpla wydawcę) to czym różni się wydawanie na papierze od wydawania w internecie (omijając kwestie techniczną)?

I trzecie - jak wygląda "programowy charakter sporów"? Gdzie są podane punkty tego programu? Ja o takim nie słyszałem jak żyje.

i wreszcie:

"Czy już na zawsze zostaniemy skazani na czytanie w Internecie złośliwych wpisów i komentarzy?"

Nie. Zawsze można dostać wpis: "podoba się".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kosz,

to ciebie powinno zadowolić :)

PS

Też ciebie Kocham : )
Niestety, zadowolenie odczuwam wskutek stosunku płciowego z małżonką tudzież sukcesu zawodowego, niemniej twoja dbałość mnie wzrusza.

PS

Byłeś na paradzie?:)

Nie byłem, nie przepadam za pokojowymi paradami :P :D

Mam rozumieć, że byłeś z małżonką, cieszy :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szedłem sobie do baru o nazwie Atlantyda zwyczajowo i po dwa piwka, kilkanaście papierosów i po parę rozmów. Zimno było, rzeczywiście zimno, choć śniegu brakowało na duszy. Zamiast śniegu była mgła, co też można uznać za meteorologiczną ciekawostkę, zwłaszcza o tej porze roku. Dzień wcześniej zapobiegliwie kupiłem parę rękawiczek z napisem Route 66, niestety nie przymierzając ich na wstępie, co zaraz potem okazało się tragiczne w skutkach, ale nie uprzedzajmy zbytnio wypadków. I gdy tak szedłem chodnikiem spróbowałem rękawiczki założyć na swoje zmarznięte ręce. Ale nie dało się tego zrobić, bo rękawiczki były zwyczajnie za małe. Postanowiłem więc je wyrzucić, co okazało się nie najlepszym pomysłem. Ba, wyrzuciłem je nawet. Traf chciał, że moje wyrzucenie miało miejsce obok ładnej, lekko zadziornej dziewczyny we fryzurze interesujący blond. Jest to zresztą jedna z ostatnich rzeczy, jaką zapamiętałem. Dziewczyna była z gościem. Jej gach odebrał zdarzenie bardzo dosłownie, a mianowicie szybko, bardzo szybko doszedł do wniosku, że moje wyrzucenie rękawiczek jest niczym innym jak rzuceniem mu rękawicy. Ale to jeszcze wcale nie koniec tej historii. Gość był wielki jak szafa, potężny i pracowicie umięśniony. Można rzec, że był wyrobiony w przemocy. Wyglądało na to, że nawet napis pt. Route 66 na rękawiczkach jeszcze dodatkowo go rozjuszył. Sytuacja błyskawicznie poszła nie po mojej myśli, albowiem wpakowałem się w pojedynek i można go nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem. Pojedynku wcale nie chciałem, ale moje tłumaczenia odbiły się od tej dziwnej pary, zresztą wartej siebie wzajemnie. Moje największe nieszczęście polegało na tym, że za mały ze mnie Dawid, a z gacha za duży był Goliat więc cóż przegrałem. The End.   Warszawa – Stegny, 20.12.2025r.   Inspiracja – Poetka i Prozatorka Berenika 97 (poezja.org).
    • to może coś z suszonych truskawek...
    • @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam. Jak zwykle świetnie odczytujesz zamiary twórcy.
    • @Starzec Jesion nie mówi, ale działa - unosi gałąź. To może być gest protestu, pytania, a może po prostu bycia sobą, gdy wszyscy milczą. A może dlatego, że jesion należy do mniejszości gatunkowej - jest przecież w dąbrowie.   
    • @iwonaroma Pytanie "czy jeśli liczę to patrzę?" sugeruje, że patrzenie i liczenie to nie to samo, a może nawet są ze sobą w konflikcie. Bo gdy pojawia się liczenie - czyli abstrakcja, analityczne podejście - "całość nagle pryska". Bardzo ciekawe!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...