Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, za gratulacje.
Na pech można coś poradzić, by do kolejnego nieszczęścia niedopuścić.
A tutaj moim zdaniem możliwości jest bardzo dużo, byle na Casanovów głowy nie obracać
i do niebanalnego łutu szczęścia przyjąć odpowiedni stosunek.

Pozdrawiam

z niebanalnym łutem szczęścia nie mieć stosunku to prawdziwe nieszczęście!
:)!
J.S
  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





nie wiem, nie wiem. w końcu iluzoryczna obecność pierwszej? kochanki daje ten posmak osamotnienia w doznaniach, które przełożył na mniejsze miłostki. mówiąc o samotności mam właśnie na myśli tę mentalną, nie brak towarzystwa :)
im większy odczuwalny brak, tym większe osamotnienie. im silniejsza obecność w nas danej osoby, tym dotkliwszy jej brak. poza tym ten Casanowa z orzeczenia staje się nim naprawdę. Całkiem udana ta historia miłosna. Przechodzi od treli, czasu wznoszenia "nadbudowy", kiedy to eksploduje nieograniczona feria możliwości, do gorzkiego rozrachunku.

Pozdrawiam :)
/b

podoba mi sie Twoje czytanie;
aby dokonać rozrachunku trzeba naprawdę się zaangażować i mieć ten konieczny bagaż doświadczeń który pozwoli i na dystans i uczciwość wobec samego siebie; no a kto jest bez wad niech bawi się w malowanego boga, bożka czy jakiegoś innego obłudnika...
:)
J.S

znów nie wiem, bo jak wziąć słowa autora o hipotetyczności części przesuniętej w czasie, to mamy ewidentnie zaprzeczenie tezy doświadczalnej i przesuwamy się w kierunku czystej filozofii konceptualnej, gdzie peel zdaje sobie sprawę z konsekwencji, przewiduje kolejne etapy jak w szachach i stoi obecnie dokładnie w punkcie hipotetycznej przyszłości. to mi teleportacja ;)

wiem, że nic nie wiem. i z tą dającą mi satysfakcję konkluzją

Pozdrawiam :)
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ka-ta-to-nia

J.S
Nie jesteś, Jacku S. moim lekarzem i nie będziesz,
a więc nie masz prawa do stawiania diagnozy na forum i oceniania osoby komentującej wiersz Twojego autorstwa.

Ujma zgłoszona do Administratora (pełniącego obowiązki w zastępstwie na czas określony:)

Pytanie do Jacka Sojana;

jaką jednostkę chorobową przypiszesz sam sobie, skoro nie przyjmujesz do wiadomości, że na forum nie ocenia się osoby autora, ani też czytelnika, lecz wyłącznie wiersze i komentarze (?)

SKOMENTOWAŁEM Twój automatyzm w ocenianiu moich wierszy, bo już dwudziesty raz stawiasz minus bez uzasadnienia, dlaczego;
a katatonia jest właśnie popadnięciem w automatyzm;
- i to byłoby na tyle;
nie oceniam więc Osoby tylko jej sposób zachowania na portalu;
wicie-rozumicie koleżanko?
Opublikowano
Casanova wydaje się sam nie wierzyć, zatem dlaczego miałaby ona…
-------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Wczoraj 14:19:29, napisał(a): Alina Strachowska

- a który wizjoner nie wierzy we własne wizje? :)
i gdzie w wierszu Casanowa wydaje się sam nie wierzyć w swoje obietnice?
- bo w końcówce wydaje się być zmęczony, to fakt, ale nie niesioną w sobie tęsknotą, raczej trudami swoich poszukiwań...

- dziękuję za pochylenie nad tekstem;
J.S
Opublikowano

To fakt, poeta wydaje się być zmęczony….

Dziękuję za wiersz i pozdrawiam.
A
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 12:19:35, napisał(a): Alina Strachowska

? :)
- poeta czy Casanova?
upieram się, aby nie mylić podmiot liryczny, bohatera wiersza z poetą;
pozdrawiam
J.S

Opublikowano

i pozdrów ode mnie Katarzynę z Gdańska, za tę piosenkę z kartką w drzwiach :))

Ostatnio edytowany przez marianna ja (Dzisiaj 12:41:49)
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 12:36:32, napisał(a): marianna ja


- ?!
TO bardzo tajemniczy wpis i zaskakująca prośba;
czy Ty mnie marianno nie usiłujesz wmanewrować w jakąś sytuację?
:)!
Katarzyna z Gdańska....hmmmm
znam różne Kaśki, ale z Gdańska?
nie lepiej przysłać ją do mnie z tą kartką?...
:)
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, to o moją sukienkę chodzi. I lubię się dzielić jak moje siostry, mogę tak bezendu.
Ale tak się umówiliśmy, że dla tych panien Casa sam sobie robi kanapki i zmienia potem pościel, a przed "tym" pokazują aktualne świadectwo weterynaryjne. Jak mam ochotę to w trójkę ale nie za bardzo bo widzisz, jeden kwiatek i dwa wazony. Musiałoby być do pary, a tu same kobietki i On.
Ostatnio jednak któraś krowa założyła mój szlafrok i to mnie wkurzyło;)

Wyjechałam bo mnie już to nudzi i irytuje, a Casa pisze, ale już jest wolny :))))))

Która chętna?
Gorąco polecam bo to przeżycie życia :)***
Mogę udzielić instrukcji co i jak :)


*** przed użyciem skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą bo Casa dobrze używany grozi śmiercią bądź kalectwem serca.

Czy Matyldo masz kły zamiast klawiatury ? twój komentarz jest prowokujący i bez sensu.
Mój komentarz widać dla Ciebie jest nie do pojęcia, ani to co tutaj piszę.
U Ciebie coś z wolnością umysłu jest nie na miejscu.

Odzdrawiam, nie lubię kłamstw i impertynencji w j/w stylu.
Nie oczekuję odpowiedzi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Mylisz się i to bardzo,
mam takie samo podejście do problemu ja Ty i nienawidzę, kiedy z kobiety robi się przysłowiowe mydło, a po użyciu odstawia aby sięgnąć po kolejne.

Moje teksty poruszają ten problem.

Mam i kły i klawiaturę i wolny umysł :))

Miłego dnia.

:)

- a nie sądzisz Matyldo, że to nieuprawnione uproszczenie?
jeśli ona była tym mydłem to i on, więc się "zmydlali" obydwoje, wszak on też się "zużywał", bo nie da rady inaczej...dlaczego więc on ma być tym draniem a ona świętą? przecież nie stosował siły, nie gwałcił, miał ich zgodę i ich ochotę...
taka jednostronność czyni z Ciebie KUZYNKĄ Pani Magdaleny Środy; stajesz się żołnierką feminizmu?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- wyważone spojrzenie na wiersz i problem jaki niesie;
podążasz dokładnie za intencją autora -
za co bardzo bardzo dziękuję - :)
bo jednak można zczytać to, co wiersz zawiera, a nie insynuować tylko w jego kontekście i prezentować własne uprzedzenia -ufff!
WIERSZ NIE MOŻE BYĆ TYLKO PRETEKSTEM do załatwiania osobistych porachunków z życiem, jest samą treścią zamkniętą raz na zawsze w formie, poza którą nie można sobie wędrować gdzie się chce bo jest ściśle wyselekcjonowanym obszarem artystycznej kreacji - takim a nie innym;
:)
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- wystawiłaś to niemowle jak na wystawę, pewnie jako koronny argument nieodpowiedzialności Casanovy;
no to teraz, skoro tak publicznie sugerujesz sprawstwo, to publicznie trzeba się domagać od Casanovy alimentów;
ludzie tak lubią plotkować, będą mieli o czym...
:(
J.S

ps.; co do romansów jego - przeczytaj wiersz jeszcze, a potem jeszcze raz, może się doczytasz....
:)
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • prawie jakoś Słowackopodobnie, -   Hymn przypomnę   Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie       Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,       Smutno mi Boże!   Jak puste kłosy, z podniesioną głową, Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,       Ciszę błękitu: Ale przed tobą głąb serca otworzę,       Smutno mi Boże!   Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali       Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,       Smutno mi Boże!   ... a jeszcze byliśmy katowani w chyba w 2 klasie lic. tym hymnem postanowiliśmy napisać: Smutno mi Boże, gdy się spać położę widzę nad łóżka brzegiem pluskwy idące szeregiem i gdy pomyślę, że któraś ugryźć mnie może smutno mi Boże   ale poważnie zrobiłaś villanellę i wyszło zgrabnie (wydaję mi się że gubisz rytm 5/5 - np. środkowe wersy) podziwiam, bo dla mnie jest to rebus układanki rymów - brak mi cierpliwości pozdrawiam
    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...