Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy w bogobojne twarze zerkam
na ekranowych mszach dla lepszych
nachodzi mnie ogromna chętka
coś zepsuć, zniszczyć i podeptać

Poskramiam złe, na chwilę znika
kropidłem pachnie nie na żarty
nalewam brandy do kieliszka
grzeszę! i znowu kuszę czarty

wygrywa bies i

wydaję wyrok bez sądzenia
poniżam świętość, bo nachalnie
moralność chce mi reperować

trwa walka bieli z tym, co czarne

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Wojtku, onieśmielona aż poczułam się. Szczególnie słowami o "Stanach Świadomości". Lubię je, co nie powinno mieć miejsca! Podpowiedz, jak mam dokładnie wydłubać z moich domysłów Twoje klimaciki? Interesujące są one! Pozdrawiam słonecznie. Elka.
Opublikowano

Co do Skandalistki to dokładnie trafiłaś w moje poglądy, można powiedzieć, że w sam ich środeczek. Co do Odmiennych stanów świadomości to właśnie taką poezje lubię najbardziej, a konkretnie uzmysłowienie sobie skąd bierze się nasza mentalność z jakich czeluści pochodzą emocje i jak się kształtowały, jaką przeszły ewolucję. Nie widzę w tym nic przerażającego raczej radośc ze zrozumienia własnej ludzkiej substancji.

P.S. chciałem ci to napisać mailem ale coś ta strona nie bardzo działa. Pozdrawiam serdecznie a komentarz do "Stanów" jest pod nimi.


Pozdrowionka Wojtek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Porwany, Elu, Twoją świętą pasją staję w szeregu do walki ze ...złem. No to jeszcze jednego, dla odwagi... Podoba mi się charakterek PLki! Pozdrowienia. Eugi
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





I dobrze. Poza tym, w wielu siedzi duch przekory. Ty: białe, on:czarne. I też dobrze. Sami święci i pokorni, to nie jest budująca i twórcza wizja świata. Jeśli teraz powiesz, Michasiu drogi, że odkrywałam właśnie Amerykę w konserwach, to będziesz miał rację. Ale może w tej "puszce" na dnie jest jeszcze coś ciekawego? Zawsze warto i nie zaszkodzi zajrzeć. Uściski. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
    • @Migrena z tą prostotą to prawda, tak miało być dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...