Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cisza.
Ucho w jej ścianach tkwi,
Cisza.
Przez jej przestrzeń mknie myśl,
Cisza...
W niej głośniejszy mój krzyk.

Ciemność.
Skrzydła jej kryją świat,
Na nich
Lecę w kosmos bez gwiazd.
Ciemność...
Po niej znów przyjdzie brzask.

Nocą -
Próżnia dźwięków i barw,
Nocą -
Ja wypełniam ją sam,
Nocą...
W każdy zmieniam się kształt.

Opublikowano

Nie podoba się, to rozumiem. Ale jakże łatwiej byłoby ćwiczyć i poprawiać błędy, gdybyście Panowie napisali dlaczego się nie podoba. Nie ukrywam, że jest to jeden z pierwszych wierszy, jakie napisałem i przyszedłem tu nie po pochwały, a po krytykę - konstruktywną krytykę.

Opublikowano

Nie chciałem tego robić, ale może jednak wyjaśnię, co poeta, czyli ja, miał na myśli.

Jest noc, podmiot liryczny nie śpi - otacza go cisza i ciemność. Jego zmysły są bezużyteczne - jest jakby uwięziony przez ciszę i ciemność - tkwi w ich klatce.
Jednocześnie jednak rozumie, że zmysły narzucały ograniczenia jego umysłowi - przeciwstawiały mu świat zewnętrzny: wielki, niepoddający się zrozumieniu i kontroli.

Teraz znikają rozróżnienie między światem wewnętrznym a zewnętrznym - Ja traci granice, wypełnia cały kosmos. Myśli pl prowadzą go ostatecznie do truizmów - po nocy brzask, w ciszy krzyk.Te prawdy, wcześniej narzucone z zewnątrz, odkrywa sam na nowo.

Kiedy pl stwierdza, że nic go już nie ogranicza, zaczyna cały wszechświat wypełniać swoimi pomysłami - jest teraz panteistycznym Bogiem i może przyjąć każdą formę.

Opublikowano

Dla mnie komentarz twój jest zbędny, ale dobrze, że umiesz o wierszu
napisać - inaczej dorzucić słów od siebie. Bez komentarza wiersz miał
więcej z wyrazu metafizycznego i nie trudno było odczytać dużą wyobraźnię
peela. Nie zepsułeś jej komentarzem, bo wiersz pozostaje wierszem, jednak
tłumaczenie dodało mu więcej grozy :))) niż wyobraźni. I tak to się dzieje...
Ładna poezja i nie dla każdego. Moja peelka to lubi, choć zdarza się jej,
że w tym świecie się gubi. Hihihi :))))))

pozdrowienia k.m.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...