Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja przepraszam, wpadłam na chwilkę i mam pytanko:

"Może góralskiego, nie wiem, ale kompletnie Cię nie rozumię."

Czy w tym zdaniu jest wszystko ok i po polsku?

hihihi
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja przepraszam, wpadłam na chwilkę i mam pytanko:

"Może góralskiego, nie wiem, ale kompletnie Cię nie rozumię."

Czy w tym zdaniu jest wszystko ok i po polsku?

hihihi
pozdr

Ja wytłumaczę - ten pseudonaukowy bełkot wynikł z mojej pomyłki, chyba drugiej przez 5 lat wpisywania się :) No, ale hieny mają radochę, ale z drugiej strony odbiorca może się też pośmiać czytając wypociny Jadwigi Graczyk. Po lekturze jej wywodów warto poczytać też wiersze - beka jeszcze większa.

W dodatku Jadwiga Graczyk popełniła błąd - "rozumię", znakiem czego też nie potrafi poprawnie odmieniać.
Opublikowano

Michale, ale ja nie bełkotnęłam...ja się zacukałam tęsknotą za takim mówieniem
:((((((((((
i znowu źle! :(((((((((((
pogadasz mi w Pionkach, to się odcuknę
:))))))))
i lubię, żeby nie było! jak ktoś wanięką leci :D może być pan Krzywak!
Pozdrawiam Wszystkich Dyskutantów
:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czerniakowem polecę:

harymonia sy cicha na terzy czywarte rżnie
feryajna tańcz, ja nie tańcz!
sy szacunkiem bo sie może sykończyć źle
gydy na Gynojnej bawimy sie!


et voila!
z uściskami!
ja stamtąd! z Czerniakowa!
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja przepraszam, wpadłam na chwilkę i mam pytanko:

"Może góralskiego, nie wiem, ale kompletnie Cię nie rozumię."

Czy w tym zdaniu jest wszystko ok i po polsku?

hihihi
pozdr

Ja wytłumaczę - ten pseudonaukowy bełkot wynikł z mojej pomyłki, chyba drugiej przez 5 lat wpisywania się :) No, ale hieny mają radochę, ale z drugiej strony odbiorca może się też pośmiać czytając wypociny Jadwigi Graczyk. Po lekturze jej wywodów warto poczytać też wiersze - beka jeszcze większa.

W dodatku Jadwiga Graczyk popełniła błąd - "rozumię", znakiem czego też nie potrafi poprawnie odmieniać.
no widzisz, przyznajesz się do bełkotu, giligiligili...
Opublikowano

faktycznie Paniu Jadziu, nie popisała się Pani i teraz wychodzi na to, że Krzywak belkocze, Olesia bełkocze, Pani jeszcze bardziej bełkocze, o Mariuszu, jacku mówić nie warto, angello zamilkł z tego wszystkiego, tylko ja trzymam poziom( a podobno na tym portalu jest elita intelektualna tego kraju), ej ludzie, czy to nie za dużo na moje barki?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a jaaaaaaaaaa ????????????????
:((((((((((
ty tylko seplenisz, wybaczam ci
Członek Rewolucyjnej Rady Oszołomów
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ty tylko seplenisz, wybaczam ci
Członek Rewolucyjnej Rady Oszołomów

uffffffffff, Członku!
;D
i ni mosz zilonego pojecia z kim godosz. Wstyd i hańba!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uffffffffff, Członku!
;D
i ni mosz zilonego pojecia z kim godosz. Wstyd i hańba!

:)
no jak ni? Stasiek! Kaśka! To TY?????????
z Członkiem! RRO!
ni to ni
idem! (zdaje się, że po pomorsku)
phi!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i ni mosz zilonego pojecia z kim godosz. Wstyd i hańba!

:)
no jak ni? Stasiek! Kaśka! To TY?????????
z Członkiem! RRO!
ni to ni
idem! (zdaje się, że po pomorsku)
phi!
nie po pomorsku tylko po ryśkowemu, on zawsze tak mówi po drugiej flaszce, kiedy kończy się zazwyczaj sponsorning
Opublikowano

h t t p://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=7591

jak ktoś pikoli o gwarach i językach słowiańskich to chyba
warto się zastanowić "czy warto" - ile to Żeromski włożył
słowiańskiej mowy do "Wiatru od morza" - ech - do niejakiego
Arniego - fala pędząc przez otwarte morze zanika, natomiast fala
pędząc przez płyciznę dostaje szału - obyś pamiętał/ła
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Łotr, mówisz? :))) Nieprzyjemny? :))) Widziałam gorszych, uwierz mi. Ty przynajmniej przepraszasz - to cię od prawdziwych łotrów różni. Więc przyjmuję przeprosiny, choć nie wiem za co dokładnie. Może za to, że jesteś sobą? To akurat mi nie wadzi.    ps. znowu przepraszasz! :)))))))))))))
    • @Berenika97   to ja jeszcze tylko......przepraszam :)))))))   nieprzyjemny łotr ze mnie :))))))    
    • @viola arvensis Jaki cudowny, żywy wiersz! Tak właśnie wygląda zakochanie, które "tupie po głowie". "Czerwienię się poziomką , różyczką rozkwitam" - to urocze! Jakbym czytała wiersz o sobie, bo jak byłam zakochana w koledze z klasy - to miałam różyczkę! To była emocjonalna tragedia. :) "Zwieję przed kochaniem" - świetne, bo jednocześnie ucieka i przyznaje, że to już jest kochanie.
    • @Berenika97 Pięknie.
    • Poranek. Ale to nie nowy dzień. Nie początek, to tylko ciało oddane przez ogień, gdy noc skończyła swój rytuał. Słońce wstaje - nie jak zbawienie, ale jak świadek zbrodni. Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki. Oni - jeszcze nadzy, ale już nie dzicy. Leżą w świetle po sobie, jak dwie rzeźby z soli, których dotyk roztapia. Jej ramię - jak lina po burzy, wilgotna, poraniona. Jego biodro - nabrzmiałe od snu, który nie przyniósł zapomnienia. W powietrzu unosi się zapach skóry i spalonego tchu. Cisza już nie milczy. Stoi między nimi jak anioł bez twarzy, i mówi: "Zobacz, co zrobiliście." Ich spojrzenia się mijają - boją się patrzeć w oczy, gdzie noc jeszcze dymi. Ona: czuje sól na ustach, ale nie wie, czy to pot, łzy, czy jego smak. On: chce coś powiedzieć, ale język mu się łamie na suchym gardle. Wciąż słyszą w sobie echo silnika, jakby to ich serca nie mogły zgasnąć. Wciąż czują dreszcz drogi, choć leżą bez ruchu. Dłonie, które w nocy nie znały granic, teraz leżą jak bezpańskie psy, z pyskiem wbitym w ziemię. Światło dnia nie pyta o zgodę. Wnika w ich pory, szuka znaczeń, ale znajduje tylko ślady walki. Nie mówią nic. Bo każde słowo byłoby zbyt lekkie dla tego ciężaru. Ich skóra pamięta, ale oni chcieliby zapomnieć. Nie siebie - ale ten ogień, co pochłonął wszystko i zostawił tylko popiół i imiona. Poranek nie daje ukojenia. Poranek oskarża. I w tej jasności - tak nagłej, tak wściekłej, odkrywają, że to, co było piękne w nocy, rano zostawia rany. Ale też: coś zostało. W zgięciu łokcia, w krwawym półśladzie na udzie, w cichym oddechu, który nie ucieka. Może to właśnie miłość. Nie iskra. Lecz cichy, szary ślad, który wciąż  trwa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...