Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

podróż donikąd


Rekomendowane odpowiedzi

nie mogę wstać
on
nogi przybił do bezwładu
nie mogę się wspiąć
wjeżdżam
na kołach egzystencji
po horyzont
koniec
po drodze mijam obrazy przeszłości ludzi
co kąpią we łzach grzechy
siebie

w bluźnierczych słowach
zabijam prawdę
nie czuję dłoni
zbroczone krwią
pchają mój ciężar
im bliżej celu
tym ciemniej
ciszej

coś daje płomień
może matka
zaniesie do światła
gdzie nie ma fotela z kołami
są łąki
w lekkość zamieniają
obciążone od bólu ciało
płynę po nich
nad głową dłoń
matki warkocz plecie z długich włosów

nie odwracam się
wjeżdżam na kołach swej egzystencji wolniej
zatrzymuje nieruchomy fotel
upadam
twarz tonie w niemocy
nic się nie zmieniło
kalectwo tułaczką po ziemi
trwam w nim bezpowrotnie
w podróży donikąd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłam sobie na drobną modyfikację tekstu :

nie mogę wstać
on
nogi przybił do bezwładu
nie mogę się wspiąć
wjeżdżam
na kołach egzystencji
po horyzont
koniec
po drodze mijam obrazy przeszłości
kąpią we łzach grzechy
z siebie

w bluźniercze słowa
zawijam prawdę
nie czuję dłoni
zbroczone krwią
pchają mój ciężar
im bliżej celu
tym ciemniej
ciszej

ktoś podaje płomień
może matka
zanosi do światła
nie ma fotela z kołami
są łąki
w lekkość zamieniają
ciężkie od bólu ciało
płynę po nich
nad głową dłoń matki
warkocz plecie z długich włosów

nie odwracam się
wjeżdżam na kołach swej egzystencji wolniej
zatrzymuję nieruchomy fotel
upadam
twarz tonie w niemocy
nic się nie zmienia
trwam bezpowrotnie
w donikąd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...