Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dziura
ciemna pułapka w mojej głowie
chciałabym
ale się boję
stroję się
smyczkami na codzień
praktykuję
lecz ta durna
chmurna panna ulotna
umyka
chwila kiedy mogłabym
dać więcej ze środka
a tam grzechotka
z małych orzeszków
ile śmiechu w tej pustce
i bezsłów

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, szanuję Pani decyzję, jednak się z nią nie zgadzam. I zamiast "-" proszę o kilka słów konstruktywnej krytyki. Jeśli można.

Lena.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, szanuję Pani decyzję, jednak się z nią nie zgadzam. I zamiast "-" proszę o kilka słów konstruktywnej krytyki. Jeśli można.

Lena.


Bardzo proszę. Nie uważam, żeby ten tekst był, jak to się mówi, wysokich lotów.

dziura
ciemna pułapka w mojej głowie - to bardzo popularne sformowanie już się przejadło, nie wnosi nic nowego do literatury.

chciałabym
ale się boję
stroję się
smyczkami na codzień - tu zaczynają się spory dotyczące wyrażenia zaimkowego połączone z przyimkiem "na".

praktykuję
lecz ta durna
chmurna panna ulotna - myślę, że durna (a na dodatek chmurna!) panna nie jest chwytliwym epitetem.

umyka
chwila kiedy mogłabym
dać więcej ze środka
a tam grzechotka
z małych orzeszków
ile śmiechu w tej pustce
i bezsłów


Pozdrawiam
Opublikowano

Ma Pani rację - nie postawiłam sobie za cel budowania kanonu poezji współczesnej. Pozostawmy to Pani Moniko, tęższym głowom niż Pani i moja. Żadna z nas nie osiągnie takiego poziomu jak Szymborska, ani nie stworzy dzieła przełomowego. Bawimy się jednak poezją. Dziękuję za rozwinięcie myśli, doceniam to.

Lena.

Opublikowano

Niestety słabo, może zacznę od formy, bo tutaj jej nie ma... myślę sobie, że może gdzieś

się zgubiła w drodze, ale też nie... Nie jest to jednak zarzut, bo nie czytałem tutaj jeszcze

wiersza, który przez wyraz techniczny(!?) i formie miał na celu zmusić czytelnika do

różnorakich interpretacji. Pod względem treści, to jakaś groteskowa fraszka na dziury

w głowie i bałwochwalczy śmiech, co zresztą zostało wyrażone nieporadnym doborem

słów.

Rzeczywiście, wierszowi poleciłbym warsztat, ale ja się nie znam.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdecydowanie rozumiem, że wiersz może nie przypaść do gustu i jak wyżej już pisałam - szanuję każdą opinię. Zastanawia mnie tylko po co go "modernizować"? Sądzę, że w poezji bardzo ważna jest spontaniczność, to nieuchwytne. Jeśli zdążę napisać - mam wiersz. Co mi wyjdzie z kilku dni żmudnego wykuwania? Dzieło? - być może. Ale czy to jeszcze będzie z serca, czy już z pracy? Ulotna, ważka? Czasami wychodzi gniot - trudno. Jednak każdy taki gniot jest próbą dorwania tego co lata wokół głowy. Moim skromnym zdaniem tak wygląda poezja. Dziękuję za komentarz i dobrą wolę.

Lena.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdecydowanie rozumiem, że wiersz może nie przypaść do gustu i jak wyżej już pisałam - szanuję każdą opinię. Zastanawia mnie tylko po co go "modernizować"? Sądzę, że w poezji bardzo ważna jest spontaniczność, to nieuchwytne. Jeśli zdążę napisać - mam wiersz. Co mi wyjdzie z kilku dni żmudnego wykuwania? Dzieło? - być może. Ale czy to jeszcze będzie z serca, czy już z pracy? Ulotna, ważka? Czasami wychodzi gniot - trudno. Jednak każdy taki gniot jest próbą dorwania tego co lata wokół głowy. Moim skromnym zdaniem tak wygląda poezja. Dziękuję za komentarz i dobrą wolę.

Lena.


Pani Leno, nad wierszami się pracuje. Tak już jest. Nie można polegać na zgubnym ars poetica. A jeżeli już, to należy podchodzić do niego ostrożnie.
Piękno jest po to, by zachęcało do pracy, a praca po to, by się zmartwychwstało.
Opublikowano

Pani Moniko poezja to nie praca. Poezja to w żadnym stopniu samozaparcie. Można być dobrym rzemieślnikiem dzięki swojej pracy, ale mistrzem - hm, o tym decyduje coś więcej - błysk w oku. Socjalizm nie wypalił. Nie można wszystkiego uziemiać, bo staniemy się wkrótce bardzo maluczcy. Musi być coś więcej - i wtedy owszem - powstaje piękno.
Chyba się nie zgodzimy w tej materii, nie mniej, dziekuję za uwagę.

Lena.

Opublikowano

stroję się
smyczkami na codzień
praktykuję
lecz ta durna
chmurna panna ulotna
umyka
chwila kiedy mogłabym
dać więcej ze środka
a tam grzechotka
z małych orzeszków
ile śmiechu w tej pustce
i bezsłów

Darowałbym sobie "dziurawy" początek i zostawił drobiazg tyleż naiwny, co sympatyczny i bezpretensjonalny :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Faktycznie, tak jest lepiej. Nie sądziłam, że kiedyś "przerobię" to co już raz napisałam. Myślałam, że już mnie nic nie zaskoczy, a tu proszę. Nie będę edytować, ale zgadzam się - początek chyba jest kiepski. Dlatego Szanowni Czytelnicy - proszę czytać jak zaproponował Pan H.Lecter.

Lena.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...