Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z przesadą spadły z drabin
nasze chcielibyśmy dziecięce ciała
leżą nad nimi metale rury
rdze gwiazdy
ten plac zabaw w pogardzie ma
nasze chcielibyśmy radosne twarze
leżą nad nimi pręty skręty
poręcze szczepy

wali się świat za światem
czynnik to kleszcz niedomkniętych niedotkniętych
ust i przepadłe przypadłe szanse chcielibyśmy milczeć lecz
leżą nad nami gotowe słowa
zimne
pomalowane wesołą farbką
co jak kapok je trzyma nad wodą
w nasz chcielibyśmy już rwący
akwen

Opublikowano

nie trzeba było się huźdać na bramce od nożnej! to by nie leżały rury nad nimi?
a chociaż nic im nie połamało?????
nie połamało, bo pisze ładny wiersz
i inne ładne wiersze
podoba się, chociaż taki tajemniczy
oj, też chciałabym, chciała... czyli każdy tak ma.
:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


właśnie ja tę tajemniczość chciałbym wyeliminować, jak to zrobić?
zdrówko i dzięki za wizytę,
Jimmy

:)))))))))
mam pomysł!!!!!!!!!!
przestań mówić: zdrówko!

zdrówko tak ja piwko
wtajemnicza w byty niedościgłe
sie nie zmieniaj
bo Ci zęby powybijam
sukcesywnie
Opublikowano

Ja mam Jimmy awersję do inwersji, jest to pretensjonalne, ale czasem poezja jest w ogóle cała "w pretensjach", i niech tam! Poza tym- słabszych ogniw nie widzę! Ale co Ty mię pytasz??? A co, ja się znam? Nie znam się na poezji! Cieplutko, Para:)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

wrażenie sama nie wiem? poważnego tematu, a tu jakoś tak leci jak te rwące, lekko i cholernie szybko... zmiata wszystko a chciałoby się, no aż krzyczeć STOP!!!
NIE ZALEWAJ DOŚĆ!!!

no i zdrówko jak ostatnio :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...