Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A jak tam u Was?


Rekomendowane odpowiedzi

Łódź, miasto 16 rzeczek (płynących głównie jako kanały - pod ziemią),
sprawuje się dobrze, opady, też, takie sobie - średnio małe.
Zobaczymy, co będzie dalej.
Współczuję ludziom z zalanych terenów! Krakowowi życzę utrzymania mostu,
wszystkim ładnej pogody i słońca!
Pozdrawiam
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko z pięć metrów mam do jeziora, które powstało na moim trawniku, czy może raczej jezioro ma do mnie. A to Mazowsze, do najbliższej rzeczki ze trzy kilometry, w dodatku teren dość piaszczysty i powinna woda wsiąkać. Tyle, że w studni lustro równo z gruntem.
Do lata, do lata po wodzie będę szła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj ciągnę urlop, bo do pracy nie mam jak dojechać: ulica która zwykle łączy moją wiochę ze światem jest na końcu pod wodą. Wczoraj woda sięgała drzwi, ale kto się uparł mógł przejechać, jak tam byłem godzinę temu to była taśma przeciągnięta w poprzek drogi, a za nią pływały trzy łódki i kajak. Pół kilometra ode mnie już wczoraj przed jednym domem był zerwany podjazd, bo wzdłuż drogi płynęła rzeka, a trzy domy dalej gość stał w drzwiach i patrzył jak 20 cm od progu zaczyna mu się jezioro. Dzisiaj dwa kilometry ode mnie domy pozalewane na wysokość co najmniej 1 metra, a wszystkie niezalane parkingi przed sklepami są wypełnione samochodami okolicznych mieszkańców. Wczoraj krowy (tak, jeszcze się to gdzieniegdzie hoduje) od jednego gospodarza przewieźli do drugiego, którego też podtapia, tyle, że mniej. Ogólnie chujnia na maksa i nie wiem czy już się nie zabrali za ewakuację ludzi, straż widziałem, ale za bardzo się nie przyjrzałem. Niemniej jednak na portalu naszej gminy pojawił się komunikat: Wezbrane rzeki grożą przerwaniem wałów przeciwpowodziowych, zagrożone są nawet wały na Wiśle. Mieszkańcy [...] są proszeni o szybką samoewakuację na tereny aktualnie bezpieczne.

Pozdrawiam (powiat bielski).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bannery w metrze ostrzegają, że za dwa dni dojdzie do Warszawy fala powodziowa. Aż się boję, nigdy takich ostrzeżeń nie było (w każdym razie nie pamiętam).
W Piasecznie pod Wawką obok szkoły starsza samotna kobita ma drugi raz w tym roku cały ogród i sad pod wodą, bo znowu wylała Jeziorka. Oprócz obsianego już ogrodu (który teraz gnije, zwłaszcza pod szklarniami) woda jest także w piwnicach, oczywiście.
Uliczka Książąt Mazowieckich zamieniła się w kanał, jest nieprzejezdna i nieprzechodnia. Nie mam pojęcia, jak ludzie dochodzą tam do swoich posesji. Może nie dochodzą albo nie wychodzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to zupełnie nic w porównaniu do tego, co się dzieje na południu. sama Warszawa na razie sucha. zastanawiam się tylko, czy jesteśmy przygotowani na falę napływową na Wiśle. szczególnie prawy brzeg wygląda nieciekawie.
Jak nastroje w Krakowie? Media podają, że panika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      do tej samej rzeki nie wchodzi się drugi raz
    • Łukaszu skoczny Testament chciałoby się rzec.Jedna myśl przechodzi w drugą lekko i świadomie.''Non omnis moriar'' i TY jesteś w tym wierszu tego świadomy...pozdrawiam żywych świadomych.....
    • Na płycie srebrnobiałej (choć nie marmurowej) Leżą bezwładne ciała powalonych dębów, Dym stroi je siwością puszyście gołębią, Przesłania brzóz strzaskanych potargane głowy.   Smukłych jarzębin, topól, lip zgrabne istnienia Konają pośród iskier wielobarwnych syku, Upadają bez jęku, protestu   i krzyku, Nie dadzą już nektaru, ochłody ni cienia.   A gdy przybędzie wiosna na skrzydłach zieleni, Zamiast przyśpiewek ptasich, wieńców liści wonnych Zostanie zapach ostry – bo spalonej ziemi,   Kości sczerniałych krzewów i pszczoły bezdomne. Lecz spod szarych kamieni omszałych krągłości, Wyjrzą kwiaty wyrosłe – z popiołów i kości…
    • Miłość do A.G.i.....docx 1 / 1 Miłość do A.G.I.... Kiedy cię ujrzałem od razu się zakochałem nie ma dnia kiedy o tobie nie myślałem   Lecz na miłość twą  się nie doczekałem, czekałem chciałem być blisko     Lecz im bliżej byłem ciebie ,tym bardziej się ode mnie oddalałaś Ja wtedy zrozumiałem  .że kogo innego kochałaś Zrozumiałem wtedy że to nie ma sensu chciałem tylko twego szczęścia choć cię kochałem bez pojęcia Kiedy byłaś smutna miałaś gorsze dni moje serce bolało czułem się tak jak ty   Gdy płakałaś  twe serce krwawiło ja cierpiałem  z tobą  pragnąłem byś była szczęśliwa na nowo     Teraz wiem ze zaczynasz wszystko z nową od nową mi nie pozostało nic tylko odejść na bok że spuszczoną głową     Lecz będę szczęśliwy ,bo ty będziesz szczęśliwa miłość wymaga poświęceń jeśli się kogoś naprawdę kocha nie trzeba nic więcej                   Miskel Mix ( M.T)
    • to może być zgubne dla małp gdy zrozumieją skąd pochodzą przypominają człeka kształt lecz pójdą swoją małpią drogą :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...