Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie było odwiedzin żadnego z trzech króli
o ich snach nie mamy żadnej wiedzy

nie znamy imion żadnych nie otrzymały
śmierć znajduje nawet bezimiennych

jeszcze nieoczekiwane w niebie
a już niechciane na ziemi

dusze młode
niezapisane życiem
błądzą między nami

Opublikowano

W ten wiersz należy się wczytać i zadumać, acz nie wiem, czy bardziej nad tymi duszami młodymi, czy nad nami – często już starymi mądralami. Chociaż mądrość w tym wypadku nie ma za wiele już do powiedzenia, ale też, cóż teraz może mieć do powiedzenia nawet i współczucie, Po prostu to jest wiersz, dla jednych, jakże głęboko metafizyczny, a dla drugich, jak najbardziej religijny (więc ci drudzy mogę się jeszcze oddać /tj. szukać odpowiedzi w/ modlitwie). I od razu nasuwa mi się pytanie kim jest poeta? Bo najbardziej, to poeta jest tym, który widzi to, czego inni nie widzą, i to w najmniejszym stopniu chodzi o widzenie oczyma. Ale z drugiej strony chodzi o widzenie (może szóstym zmysłem, może duszą) w końcu tego, co dla człowieka jest pewną tajemnicą. Ale nawet do tego, co się już wie, bo się tak czy inaczej widzi, jakże trudno się ustosunkować, zająć jakieś stanowisko. Ale chyba nie trzeba być nawiedzonym, żeby miedzy nami, tj. miedzy jednymi nami, a drugimi nimi (pewnie duszami) nawiązać więź porozumienia – choćby i najcieńszą nić jedności. Mam nadzieję, że w interpretacji wiersza całkowicie nie odbiegłem od tego, o czym w (swojej) rzeczywistości mówi wiersz. Pozdrawiam.

Opublikowano

Jest tu jakaś przepełniająca świat więź między światem materialnym i duchowym. Niemożność życia, o której decydują w zasadzie ludzie tak samo bezimienni w ogromie wszechświata, jak tytułowi bezimienni. Zdaje mi się, że chciałeś zwrócić uwagę również na to, iż właściwie tylko nieliczni tutaj bywają wymieniani z imienia i nazwiska. Bardzo się podoba.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Cześć WiJa, bardzo dziękuję za komentarz, który jest otyle cenny, że pozwala mi zorientować się jaka jest percepcja odbiorcy mojego utworu. Lubię Twoje komentarze i dziękuję za poświęcony czas. Serdeczne dzięki. Janusz

Opublikowano

Zastanawiają zwłaszcza ostatnie trzy wersy i tego powtarzalność,
jak stawianie przez wieki pytań, co ważniejsze wiedza czy to co bliżej
ducha... ciekawe, a przy tym ta paradoksalna ciągłość
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Januszu zacząłeś dwoma dobrymi wersami
dalej nie rozumiem powtórzenia "żadnej - żadnych" i jeśli "nie znamy imion" to oczywiste że bezimienni
w trzeciej czyściec dobrze napisany
w czwartej czytam że to nasze życie to taki właśnie czyściec w którym musimy trwać
nie umiem wystawić oceny, ale wiersz zaciekawił
pozdrawiam
r
Opublikowano

Cześć Biały, niechętnie cokolwiek wyjaśniam (Ty zresztą też), ale dwa słowa: Twoje obiekcje co do "żadnej - żadnych" to słabości warsztatowe. Pewnie poprawię, bo pewnie można inaczej. Co do> "nie znamy imion" - to oczywiste, że bezimienni

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Komentowałam, nie krytykowałam. Poza tym nie lubię krytykować, przychodzi
mi to z trudem, ale wystaram się o krytykę w momentach krytycznych :),
bo chyba tak trzeba. Szkoda, że tak rzadko, a mnie się wydaje, że stanowczo
za często. Ciebie widuję tutaj na orgu o wiele rzadziej niż siebie :))), a Ty pod moimi wierszami jeszcze chyba nigdy nie gościłeś. To nie jest zarzut oczywiście, tylko stwierdzenie.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym   amor fati.   centralny koncept w filozofii Fryderyka Nietzschego.   Twój los - nie masz wyboru.    
    • @Berenika97 bóg się cieszy z takich wierszy:)
    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...