Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Często siedzisz nad jeziorem z wędką. Łowisz piksele.
Nie ma nikogo, kto by się na ciebie nabrał. Jest kilku takich,
co zbierają złom z twoich snów. Stanowi to jednak abstrakcję,
którą przecinają ślady latających ryb. Wszystko to

pokazują w telewizji. Ekrany to twarze. Słyszysz jak nadają wiadomości,
widzisz jak obliczają wzory. Wzór na ciebie jest dziecinnie prosty,
to papierowa łódka z matematyki i odrzutowiec wyobraźni.
Zbijasz butelkę o kadłub ostatniej racjonalnej myśli.

Wszytko kołuje. Drzewo dąży do postaci koła,
podobnie twoja niepewność. nabiera konkretnego kształtu
i bawisz się nią jak hula hop. Wreszcie zdajesz sobie sprawę,
jesteś częścią narodu dmuchawców. Skasowane stacje,

skradzione tory, drogi krzyżowe istnień, ale bliżej ci do wiatru.
Coraz częściej myślisz o destrukcji, naturalnej selekcji,
operacji plastycznej doskonałości mas. Chodzisz wszędzie z wagą.
Uśmiech ma ciężar puchu, słowo waży niby nic, jednak

wciąż jest ważnym ogniwem łańcucha (twojej smyczy).
Jest taki dzień, kiedy patrzysz w dół, masz wrażenie, że
jesteś zdecydowanie wyżej niż zawsze, jednak po chwili
czołgasz się mentalnie i jesteś blisko ziemi. Tak jakby ktoś

zrzucił na ciebie niebo. Z garbu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...