Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

i nie ukrywam, że dzięki Bea.2, która przejmie dowodzenie nad sztabem, podjęte zostały pewne działania na rzecz Aluny.
Wygrana z konkursu Mariusza Rakoskiego zostanie przeznaczona na ten cel. Dlatego mam gorącą prośbę do Angella, żeby w tym momencie już zaakceptował ten konkurs. Mam świadomość, że tematycznie odbiega trochę od celu, ale teraz chodzi zupełni o coś innego.
Ja dostałem poparcie Domu Kultury "Podgórze" Kraków i zorganizujemy jakieś biletowane występy, (ew. jakąś aukcje, bo rok temu podobna aukcja przyniosła oczekiwany rezultat), tylko na to potrzeba kilka tygodni.
Do akcji dochodzi też:
www.mol.czwartawladza.edu.pl/nowy/

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Nie mogę się w tym połapać. Za chaotyczne to wszystko :(

Czy ktoś mógłby mi szczegółowo napisać na [email protected] jak wygląda sytuacja Aluny?

Na co konkretnie zamierzamy zbierać i ile jest potrzeba?

a.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Aluna potrzebuje wsparcia finansowego, gdyż jest w nieciekawej sytuacji zdrowotnej.

Zdecydowaliśmy, że wygrana z konkursu "Opowiadanie o śmierci" zostanie przekazana na jej

konto, zawsze jakaś pomoc. Dlatego prosimy o akceptację konkursu.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Uwierzcie,pisząc ten post trzęsą mi sie ręce,a serce stanęło w gardle!
Dobrze że mogę napisać bo w tym momencie nie wydusiłabym slowa z siebie!
Dziękuje za zainteresowanie , Beatce.Panu M. Krzywakowi, M. RAKOSKIEMU no i oczywiście angello!
Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aluna
angello prosi o konkrety, a jak dotąd ich nie widać. Wiem, że o sprawach osobistych trudno pisać publicznie, ale są pewne wymogi natury prawnej /kwesta publiczna/, które prawdopodobnie angello ma na uwadze. Dlatego nie musisz pisać tutaj, wystarczy na priv do angella. Zerkam na ten wątek od czasu do czasu i rzeczywiście oprócz wspomnianej cukrzycy i kłopotów ze wzrokiem oraz nr konta bankowego, aha i rezygnacji z abonamentu jakiegos tam chyba telefonicznego, chociaż potem podałaś jakiś nr telefonu, to nic konkretnego nie ma. A to chyba trochę przymało. Istotna jest informacja czy Twój problem znany jest właściwemu terytorialnie Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej. To w trudnych, nieprzewidzianych sytuacjach życiowych, a także ubóstwa ma istotne znaczenie.
Życzę Ci dużo zdrowia i powodzenia w podjętej sprawie. Wiem co to znaczy publicznie wyciągnąć rękę o pomoc. Trzymaj się:)

PS. Podobna sprawa

://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,6813219,Pomoz_chorym_przez_internet__Wystarcza_grosze.html

trzeba wstawić http
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aluna
angello prosi o konkrety, a jak dotąd ich nie widać. Wiem, że o sprawach osobistych trudno pisać publicznie, ale są pewne wymogi natury prawnej /kwesta publiczna/, które prawdopodobnie angello ma na uwadze. Dlatego nie musisz pisać tutaj, wystarczy na priv do angella. Zerkam na ten wątek od czasu do czasu i rzeczywiście oprócz wspomnianej cukrzycy i kłopotów ze wzrokiem oraz nr konta bankowego, aha i rezygnacji z abonamentu jakiegos tam chyba telefonicznego, chociaż potem podałaś jakiś nr telefonu, to nic konkretnego nie ma. A to chyba trochę przymało. Istotna jest informacja czy Twój problem znany jest właściwemu terytorialnie Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej. To w trudnych, nieprzewidzianych sytuacjach życiowych, a także ubóstwa ma istotne znaczenie.
Życzę Ci dużo zdrowia i powodzenia w podjętej sprawie. Wiem co to znaczy publicznie wyciągnąć rękę o pomoc. Trzymaj się:)

PS. Podobna sprawa

://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,6813219,Pomoz_chorym_przez_internet__Wystarcza_grosze.html

trzeba wstawić http
Wiem że trudno obnażać się ze swojego , Beatka tylko wymieniła to co uznała za najważniejsze,
ale mnie dotknęło wiele ,nazbyt wiele naraz!Oczywiście chodzi o chorowanie!
Dlatego wybacz mi,że nie wyszczególniam wszystkiego!
A MOPS!Sam ogladasz w TV!
A do angello nie omieszkam napisać!
Pozdrawiam!
Anna
Opublikowano

16.05.10 na koncercie Beaty Korybko zrobimy pierwszy, dobrowolny zbiór pieniędzy na ten cel. To pomysł Beaty, zresztą bardzo fajny. Szykujemy "Victorię Miasta" na 28.05.10, która odbędzie się też przy współudziale Beaty. O reszcie będę informował.

Ja sprawę znam i nie chciałbym , żeby komuś stała się krzywda przez to, że będziemy się rozwodzić o mopsach, szpitalach, aptekach i masażach kręgosłupa podczas popijania soku z nagietki.
Z tego co się orientuję, Angello też dostanie szczegóły i też określi swoją rolę (czy rolę orga;) w akcji. Dlatego też nie chcę wybiegać naprzód.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




czyli jest kilka akcji podjętych jednocześnie. zobaczymy, czy przyniosą efekt.
Michale, bardzo serdecznie dziękuję. Twoje zaangażowanie jest godne podziwu.
bardzo gorąco dziękuję :)

i Pani Beacie Korybko również bardzo serdecznie dziękuję.

/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




czyli jest kilka akcji podjętych jednocześnie. zobaczymy, czy przyniosą efekt.
Michale, bardzo serdecznie dziękuję. Twoje zaangażowanie jest godne podziwu.
bardzo gorąco dziękuję :)

i Pani Beacie Korybko również bardzo serdecznie dziękuję.

/b

To teraz żałuję, że nie mieszkam w Krakowie :D A Michał, no - brać przykład rodacy.

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




czyli jest kilka akcji podjętych jednocześnie. zobaczymy, czy przyniosą efekt.
Michale, bardzo serdecznie dziękuję. Twoje zaangażowanie jest godne podziwu.
bardzo gorąco dziękuję :)

i Pani Beacie Korybko również bardzo serdecznie dziękuję.

/b

To teraz żałuję, że nie mieszkam w Krakowie :D A Michał, no - brać przykład rodacy.

:)


Mariusz. ja się nie moge połapać. Michał dał mi linka, ale go gdzieś zawieruszyłam. jakiś straszny bałagan tam w tych konkursach dla prozy. wyjaśni nieco, jak to wygląda. miałam pisać na PW, ale w sumie chyba nie ja jedna gubię się w dziale prozy.

??
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To teraz żałuję, że nie mieszkam w Krakowie :D A Michał, no - brać przykład rodacy.

:)


Mariusz. ja się nie moge połapać. Michał dał mi linka, ale go gdzieś zawieruszyłam. jakiś straszny bałagan tam w tych konkursach dla prozy. wyjaśni nieco, jak to wygląda. miałam pisać na PW, ale w sumie chyba nie ja jedna gubię się w dziale prozy.

??

Hm, nie Ty jedna się w tej materii nie łapiesz :) Na Forum dyskusyjnym jest mój

wątek: "Konkurs: Opowiadanie o śmierci". Przewiduje się wysokie wygrane :D, ale jak na

razie Angello spoczywa na laurach :D i projekt zatrzymał się w miejscu. Ponoć Michał

naskrobał do administratora, i chyba sprawa znajdzie swój radosny finał :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Mariusz. ja się nie moge połapać. Michał dał mi linka, ale go gdzieś zawieruszyłam. jakiś straszny bałagan tam w tych konkursach dla prozy. wyjaśni nieco, jak to wygląda. miałam pisać na PW, ale w sumie chyba nie ja jedna gubię się w dziale prozy.

??

Hm, nie Ty jedna się w tej materii nie łapiesz :) Na Forum dyskusyjnym jest mój

wątek: "Konkurs: Opowiadanie o śmierci". Przewiduje się wysokie wygrane :D, ale jak na

razie Angello spoczywa na laurach :D i projekt zatrzymał się w miejscu. Ponoć Michał

naskrobał do administratora, i chyba sprawa znajdzie swój radosny finał :)


ok. Forum, ale poetyckie:
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=109821

juz mam :)
Opublikowano

Szukam w tej mojej pustej głowie(emocje)odniesienia dla WAS przychodzi mi tylko jedno...

...."spieszcie się kochać ludzi
tak szybko odchodzą...."
ks. Twardowski
I jeszcze zaczerpnę ze słów piosenki ...my tak łatwopalni...!
Dopiero stojąc na krawędzi ,zdajemy sobie sprawę z kruchości życia!
Gdzieś tam w warsztacie napisałam wiersz "Spałam ze śmiercią"....obok na łóżku leżała kobieta
prosiła o wodę ...wołała...PIĆ!A ja wstawałam i po kropelce dawałam jej wody...do rana a ONA już nie żyła zmarła o 4-tej nad ranem!Miała tylko 45-ć lat!
Przeżyłam to bardzo!
Ale od tej chwili nie boję sie śmierci!Tylko cierpienia!
Wiem że empatia jest darem!
Dlatego dziękuje bardzo , bardzo za zaangażowanie,
WAM i nie ukrywam ,że brak mi słów aby wyrazić swoją radość,że nie jestem sama,że znalazłam ludzi empatycznych!
Serdecznie pozdrawiam!
Hanna Porazik

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Erotyk    Łukasz Jasiński 
    • od krzepnięcia pełni karmić na turlany z kłód rąk debiut od uroku po przeć stan niej kiczem łupki pełniej zlewać od ale ich poprzez zazdrość na myśl kichy pat chudzenia od podłości skroju chaszczy Bogu szyć chcieć mili więcej od momentu po przekrętach nad niziną dzieci grzecznych; od przerwania sakramentów już nie mówi tylko wrzeszczy
    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...