żona grabicza Opublikowano 1 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2010 posuwam się cicho po strunach życia w czerwieni twoich dywanów muzyką wyobraźni dotykam nutami serce duszy mój hombre gra na okarynie najpiękniejszą symfonię miłości w połowie drogi naszego żywota czekam na ciebie jak zwykle sama Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anna_Para Opublikowano 1 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2010 Ładne, liryczne i subtelne. Podoba się to mini, Żono :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żona grabicza Opublikowano 1 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję Ci Anno, taka jest właśnie moja miłość do tego łotra Emila... ech, szkoda mówić. Nie kazał mi tego wstawiać, ale go nie posłuchałam. Niech się dowie trochę prawdy o sobie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M._Krzywak Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Mam taką dziwną satysfakcje, że autorzy największej grafomanii są przeciwko mnie. To mobilizuje :) Niestety, te wersy to tandeta, a wiersz do zsypu. "czekam na ciebie jak zwykle sama" nie dziwię się :)))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin B Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Panie Krzywak, czy jest szansa, że przynajmniej w tym dziale nie będę musiał obserwować Waszego obrzucania się błotem? Bo aż się odechciewa zaglądać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba skawa Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Wybacz autorko ale to jest kicz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZnudzonaSłońcem Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Wiersz mi się nie podoba, przychylam się do opinii o tandecie. Do obrzucania błotem jeszcze daleko. Za to poklepujących się po plecach jest tutaj tak liczne grono, że aż momentami mdli :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żona grabicza Opublikowano 2 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie, Panie Krzywak, grafomania nie jest przeciwko Panu. Pan odnajduje tutaj siebie i myślę, że to najbardziej Panu dokucza. To taki nieustalony behawioryzm Pańskiego nieudanego warsztatu twórczego i nieustanne odcinanie się od jakiejkolwiek twórczości kojarzonej przez Pana z grafomanią, ponieważ przypomina to Panu o potrzebie inności i zaskoczenia czytelników swoim sposobem pisania, który według mnie nawet grafomanią nie jest, bo grafomanię piszą z powodzeniem ludzie inteligentni, czego niestety nie można Panu przypisać, oglądając Pana ataki na innych użytkowników poezji orgowej. Pan ma jakąś dziwną manię czyszczenia portalu z poezji, Pana zdaniem, niepotrzebnej. Myślę, że ta samozwańcza rola zupełnie nie pasuje do Pana poziomu twórczego, bo czytając Pana wiersze mam nieodparte wrażenie o przypadkowości i nieuzasadnionym pędzie do pisania poezji przez Pana. Naturalnie, to nie znaczy, że Pan ma przestać pisać. To wyłącznie moje zdanie o Pana zachowaniu na portalu. Pana nie interesuje wcale poezja, ale wszystko to, co Pana przewyższa wywołuje u Pana nieuzasadnione mdłości, czego absolutnie nie rozumiem. Niech Pan spróbuje odpuścić sobie takie gminne wycieczki wobec innych, a przekona się Pan również, że więcej osób zacznie czytać Pana wiersze i doszukiwać się innego Krzywaka, nie kojarzonego z tym Pana obrzydliwym teledyskiem(mam przejebane, czy coś tam takiego). Pan zaprasza wszystkich na wieczorki z poezją. A jak Pan myśli, kto zgodzi się odwiedzić Pana dom poezji po takiej autokryptoreklamie własnej osobowości? Niech Pan to przemyśli, bo przyznam szczerze, że czuję się nie w porządku wobec innych użytkowników, wykorzystując strony dla poezji na ustawiczne, nic nie przynoszące dyskusje z Panem. Stać Pana jeszcze na jakieś refleksje? Proszę spróbować nie palić za sobą mostów, bo mogą się przydać przede wszystkim poezji, która powinna docierać do jak największego grona użytkowników. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żona grabicza Opublikowano 2 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kuba, nie jest to może wiersz wysokich lotów, bo trzeci w moim życiu, ale nie mogę doszukać się tutaj kiczu, w rozumieniu takim, za co kicz uznaję. Proszę się nie kierować ogólną falą uprzedzeń. Nie oczekuję pochwał, ale obiektywnej oceny. Wiersz nie musi się podobać, ale formułując takie sądy mógłby się Pan przynajmniej wypowiedzieć gdzie tutaj widzi Pan Kicz. Być może moje pojęcie o kiczu jest niekompletne. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żona grabicza Opublikowano 2 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Masz absolutne prawo do sympatii dla wiersza, jak również odmiennych uczuć. To respektuję i nie wywołuje to u mnie niepotrzebnych emocji. Zaś co do poklepywania, to nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Poklepują się ci, którym się trochę to spodobało, czy może ci, którzy tworzą celowo nieprzyjazny front dla mojego nicka, nie mającego nic wspólnego z pisaniem poezji i komentarzy przez Emila. Nie uprawiam jego działki a kwiatki swoje sadzę na mojej, niezależnie od niego. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magda_Tara Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 cóż za utalentowana para! (Anka, przepraszam :( ) pozazdrościć grabiczowi takiej...hmm...Żony :)) brawo, grabicz, ładne to mini :* twojej Żony ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Judyt Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 przeczytałam, dobrze się czyta- płynnie, jednak puenta taka sobie, niekopletna no bo jak " sama" >? wiersz taki na rozluźnienie powiedziałabym, J. serdecznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba skawa Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kuba, nie jest to może wiersz wysokich lotów, bo trzeci w moim życiu, ale nie mogę doszukać się tutaj kiczu, w rozumieniu takim, za co kicz uznaję. Proszę się nie kierować ogólną falą uprzedzeń. Nie oczekuję pochwał, ale obiektywnej oceny. Wiersz nie musi się podobać, ale formułując takie sądy mógłby się Pan przynajmniej wypowiedzieć gdzie tutaj widzi Pan Kicz. Być może moje pojęcie o kiczu jest niekompletne. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam Mógłbym oczywiście powiedzieć, że kicz to kwestia smaku a "poprzeczka kiczowatości" jest zindywidualizowana i zawieszona na różnej wysokości ale można też przyłożyć do wiersza miarę definicji powszechnie dostępnych. Mamy tu do czynienia ze schematyczną (droga życia) i niemiłosiernie sentymentalną (mój hombre gra na okarynie) składanką zużytych motywów (muzyka wyobraźni, symfonia miłości, struny życia, serce duszy), nie tworzącą żadnej wartości artystycznej (bo nie jest nią pozerstwo) i epatującą tanim "przepychem" (w czerwieni twoich dywanów). Mam wrażenie, że inspiracją były latynoskie telenowele... P.S. Na falach uprzedzeń się nie znam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żona grabicza Opublikowano 2 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kuba, nie jest to może wiersz wysokich lotów, bo trzeci w moim życiu, ale nie mogę doszukać się tutaj kiczu, w rozumieniu takim, za co kicz uznaję. Proszę się nie kierować ogólną falą uprzedzeń. Nie oczekuję pochwał, ale obiektywnej oceny. Wiersz nie musi się podobać, ale formułując takie sądy mógłby się Pan przynajmniej wypowiedzieć gdzie tutaj widzi Pan Kicz. Być może moje pojęcie o kiczu jest niekompletne. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam Mógłbym oczywiście powiedzieć, że kicz to kwestia smaku a "poprzeczka kiczowatości" jest zindywidualizowana i zawieszona na różnej wysokości ale można też przyłożyć do wiersza miarę definicji powszechnie dostępnych. Mamy tu do czynienia ze schematyczną (droga życia) i niemiłosiernie sentymentalną (mój hombre gra na okarynie) składanką zużytych motywów (muzyka wyobraźni, symfonia miłości, struny życia, serce duszy), nie tworzącą żadnej wartości artystycznej (bo nie jest nią pozerstwo) i epatującą tanim "przepychem" (w czerwieni twoich dywanów). Mam wrażenie, że inspiracją były latynoskie telenowele... P.S. Na falach uprzedzeń się nie znam. Nie przekonałeś mnie, Kubo... sentymentalizmu nie mogę pojąć w kategorii kiczu. Sentymentalizm jest ciepłym uczuciem, a kiczem nie steruje temperatura naszych uczuć. życie nie jest kiczem ani śmierć, chociaż starte są jak płyty szelakowe w kosmicznych latach świetlnych. Co w takim razie tworzy Twoim zdaniem wartość artystyczną? "życie, czyli łajno?" a może "modlitwa", czy "jabłoń kwitnąca"? A może "gorycz w ustach pomiatanej dziwki?" Widzisz tutaj jakieś analogie do pozerstwa? Zamiast taniego przepychu z czerwonych dywanów, bogata dziwka, modląca się o gorycz w ustach w cieniu kwitnącej jabłoni. Sam widzisz, jak wieloznaczne jest pojęcie kiczu i interpretacja jego oblicza. Każdy ma swój styl i nawet odrobina kiczu czasami jest potrzebna, żeby oddać pewien nastrój, zaprogramowany przez poetę. To tak, jak powietrze nas otaczające. Oprócz życiodajnego tlenu wchłaniamy połowę tablicy Mendelejewa i nawet nie można zaprotestować, bo to nasze środowisko i tu musimy oddychać, czy chcemy, czy nie. Z poezją jest podobnie. Wszyscy piszą inaczej i nawet pomimo naszych usilnych sposobów walki z pewnymi tendencjami w poezji, musimy pogodzić się z tym, że udawanie eksperta i nieomylności jedynie dobrego kierunku, przyjętego przez nas, nie będzie miało kiedykolwiek dla kogokolwiek istotnego znaczenia. Poezja dlatego jest piękna, bo ma wszystko to, co siedzi w każdym z nas i to musimy respektować, czy chcemy, czy też nie. Ale oczywiście nie musisz się z moją teorią zgodzić, bo każdy ma swoją, tylko poezja jest jedna. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin B Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Otóż nie, nie jest daleko. To powtórka z rozrywki z forum dyskusyjnego, gdzie ci ludzie wykłócają się do utraty tchu z taką zawziętością i uporem, że już robi mi się od tego niedobrze i mam ochotę odpuścić sobie przebywanie w tak niezdrowej atmosferze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anna_Para Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zgadzam się z opinią Marcina B. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof marek Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Zgadzam się z opinią Marcina B. i Anny Pary. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestia be Opublikowano 3 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 kiedy wiersz porusza wnętrze czytającego, to znaczy , że ma w sobie siłę przebicia, która trafia w duszę, to wartościowe dzieło pozytywka pozdrawiam bestia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek_Suchowicz Opublikowano 3 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 żono grabicza co w bieli piszesz wysil się sama i stwórz oryginał ograny motyw ja tutaj słyszę biedny małżonek jak on wytrzyma pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się