Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przydymione jak słońca parasolek
srebrne księżyce i odbite światło
miękko welurowy retusz pamięci
biegnie na ratunek przed pożarem

tylko swoją zamykając przysłonę
na ostatniej chwili sparzy palce
z zakurzonych światłem miejsc
przenosząc negatywy i pozytywki

Opublikowano

Jednym z zadań, a może bardziej, jednym z przywilejów literatury jest ocalanie, czy choćby tylko zatrzymywanie, a choćby i na chwilę. I dla mnie właśnie taki jest ten wiersz (nawet jeżeli przesadzam, ale warto w tym wypadku /przy tym wierszu/ przesadzać), który zatrzymuje i ocala pewne rzeczy, pewne wartości, pewne klimaty, pewien czas. Mógłby ktoś powiedzieć, że to tylko zwykłe atelier. Tylko że z punktu widzenia fenomenu sztuki i życia, niezwykłymi, wręcz cudownymi rzeczami i zjawiskami są zwykłe rzeczy i zjawiska. No i właśnie, ten wiersz nie tylko mówi o możliwościach, ale spełnia to, o czym mówi, czyli zatrzymuje (przynajmniej na jakiś czas) czas i rzeczy, że więc to, co minione, nie jest tylko czymś minionym. Inna i nie inna rzecz, w jaki sposób to robi? Jak dla mnie, wystarczająco dobrze, czyli nie koniecznie (żeby) bezmiernie urzekająco, ale na pewno tak, że jest, jak nie co przeżywać, to dobrze się nad tym (i owym) zastanowić.

Opublikowano

tak sobie wyobaraziłam segregowanie wspomnień, tych dobrych i złych, a może nawet pamiątek związanych z tymi chwilami, a może palenie listów, a może coś zupełnie innego, o czym nie mam pojęcia, ale działa na wyobraźnię Twój wiersz Krzysztofie
pozdrawiam
Grażyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...