Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świat jest zbyt piękny
żeby powierzać wszystko
jednej rzeczy. A jednak..

Widocznie więcej
człowieka kosztuje
odmówić sobie
choćby najmniejszej
marnej rzeczy
a tym bardziej
żeby raz na zawsze.

A właściwie to
człowiek jest owładnięty
i to tak samo jedną
jak i każdą rzeczą -
czy się więc ma wybór
czy nie ma wyboru.

A jeśli nawet..
Co to za różnica
między rzeczą a rzeczą -
tym bardziej że nie ma
jednej rzeczy która by
do Boga się nie odnosiła.
Jakby kto chciał wiedzieć -
do jednego Boga.

Opublikowano

A jednak…
...
Widocznie...
...
tym bardziej
...
A właściwie to
...
czy się więc ma..
czy nie ma..
...
A jeśli nawet…
Co to za różnica
...
tym bardziej
...
Jakby kto chciał wiedzieć

Brak elementarnej organizacji tekstu. Autor myśli sobie coś na głos i robi z tego luźne notatki.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja doskonale rozumiem, że ten wiersz może się wielu osobom nie podobać, i że się właśnie nie podoba, no i że więc nie ma co roztrząsać, w głównej mierze kwestii gustu. I to, czy się wiersz podoba czy nie podoba jest po prostu OK.! Z tego więc względu nie prowadzę (a przynajmniej staram się nie prowadzić) z nikim polemiki. Ale, że tak, jak to Ty podsumowałeś ten wiersz, zasadniczo wyrywając wersy i fragmenty wersów z kontekstu, to można udupić każdy wiersz, więc powiem na swoją i nie swoją obronę, że każda Twoja wypiska nie istnieje sama dla siebie. Że każdy wers (w moim i nie w moim wierszu) odnosi się do poprzedniego i następnego wersu, a w konsekwencji więc do całego wiersza, który ma taką czy inną wymowę, ale zawsze jakąś ma. Ja akurat, to co chciałem powiedzieć i powiedziałem, tak to ująłem, takimi słowami, takim językiem, takimi wersami, takimi zwrotami – cechami charakterystycznymi dla mojej wymowy, mojego języka. Nie mówię, że to zrobiłem dobrze, ale mówię, że to zrobiłem najlepiej jak potrafię i to potrafię po swojemu, czy to się komu podoba czy nie podoba. Pozdrawiam
Opublikowano

Świat jest zbyt piękny, żeby powierzać wszystko jednej rzeczy. Widocznie więcej człowieka kosztuje odmowa sobie choćby najmniejszej, marnej rzeczy, raz na zawsze.

A właściwie to człowiek jest owładnięty jedną,jak i każdą rzeczą,czy się ma wybór czy nie ma wyboru.
Co to za różnica między rzeczą a rzeczą, tym bardziej że nie ma jednej rzeczy, która by do Boga się nie odnosiła.Jakby kto chciał wiedzieć, do jednego Boga.



momenty kiedy myślałaś nad tekstem wykasowałem. nie ma tu wiersza, a z wnioskiem powyższej rozprawki osobiście sie nie zgadzam .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja doskonale rozumiem, że ten wiersz może się wielu osobom nie podobać, i że się właśnie nie podoba, no i że więc nie ma co roztrząsać, w głównej mierze kwestii gustu. I to, czy się wiersz podoba czy nie podoba jest po prostu OK.! Z tego więc względu nie prowadzę (a przynajmniej staram się nie prowadzić) z nikim polemiki. Ale, że tak, jak to Ty podsumowałeś ten wiersz, zasadniczo wyrywając wersy i fragmenty wersów z kontekstu, to można udupić każdy wiersz, więc powiem na swoją i nie swoją obronę, że każda Twoja wypiska nie istnieje sama dla siebie. Że każdy wers (w moim i nie w moim wierszu) odnosi się do poprzedniego i następnego wersu, a w konsekwencji więc do całego wiersza, który ma taką czy inną wymowę, ale zawsze jakąś ma. Ja akurat, to co chciałem powiedzieć i powiedziałem, tak to ująłem, takimi słowami, takim językiem, takimi wersami, takimi zwrotami – cechami charakterystycznymi dla mojej wymowy, mojego języka. Nie mówię, że to zrobiłem dobrze, ale mówię, że to zrobiłem najlepiej jak potrafię i to potrafię po swojemu, czy to się komu podoba czy nie podoba. Pozdrawiam

"Wyrywanie z kontekstu" nie miało na celu manipulacji i "udupiania", tylko wyeksponowanie specyficznego "stylu" wiersza, który jest poprowadzony niedbale i kolokwialnie, bez uzasadnienia w ekspresji czy stylizacji. Tak mogą wyglądać rozziewane "kanapowe" myśli lub niezobowiązujące kawiarniane pogaduchy a nie tekst poetycki...
Pisanie na zasadzie "szczególnie jak mnie co wzruszy rzuca mnie się na...papier", prowadzi prostą drogą do wymowy "zawsze jakiejś", niezdefiniowanej przez autora...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie tylko opuszczenie kilku słów, czy choćby jednego słowa, ale nawet np. opuszczenie wielokropka czy myślnika zabija wiersz, tym bardziej rozpisując go po swojemu, tj. prozaicznie vel prozatorsko vel niedopuszczalnie. To samo można zrobić z każdym wierszem, tym samym deprecjonując… już mniejsza z tym, co i kogo, bo to jest broń obosieczna; kiedy po prostu zawsze może się coś nie podobać, i zawsze to można powiedzieć wprost słowami typu: kosz, bzdet, byle co, nie w moim guście, nie wiersz itp., itd., a nie więc dorabiać ideologii do gustu, do poczucia wartości, do uzasadnienia tego, czego nie potrzeba uzasadniać vel usprawiedliwiać się ze swojej oceny, jaką by ona nie miała być. I już. Pozdrawiam
Opublikowano

[quote]Widocznie więcej
człowieka kosztuje
odmowa sobie



by odmówić sobie, powyższa forma zupełnie nie gramatyczna.
Hm, toż to raczej jakiś wywód natury filozoficznej, gdyś napisał to prozą i pociągnął dalej z konkretami. Ważne by wiedzieć, że chociaż wszystko może, nie wszystko musi być wierszem, zdrówko,
Jimmy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...