Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

List otwarty do amerrozzo.


Marcin_Erlin

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



amerrozzo, trochę przesadzasz z tym punktem trzecim.

Pomyliły Ci się kodeksy. Marcin Erlin co najwyżej mógłby wytoczyć Ci proces z powództwa cywilnego. Pomijając koszta, Marcin Erlin musiałby udowodnić, że to co napisałeś wyrządziło mu jakiekolwiek szkody (psychiczne: orzeczenia lekarskie, finansowe: zerwanie umów, kontraktów - np. z wydawcą - czy moralne: udowodnienie, że w danej grupie miało się ustabilizowaną pozycję i Twoje słowa znacząco na to wpłynęły. W uzasadnieniu nie może być podane "bo mnie to uraziło"). Gdyby dowiódł, że Twoje słowa spowodowały jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu lub kieszeni Marcin Erlin, Sąd musiałby wydać wyrok adekwatny do szkód (nie taki jak żąda "ktoś tam" kwota wzięta z nieba, to nie USA). Na koniec możesz prosić Sąd o zwolnienie ze wszelkich kosztów sądowych (jeżeli zarabiasz średnią krajową - pewne, jak więcej - zapomnij). Jeżeli przegrałbyś żadne wpisy do akt czy do pracodawcy nie idą. Pozostaje Ci jeszcze apelacja. Gdybyś wynajął adwokata i zapłacił za jego pracę 10 tys. i Marcin Erlin by przegrał, to on wtedy ponosi koszty Twoje i Sądowe. Analogicznie, jeżeli Ty przegrasz i Sąd nie zwolni Cię z kosztów procesowych. W przypadku przegranej Pana Marcina, możesz wnioskować o pełną zapłatę kosztów przejazdu (do Sądu, do wglądu akt, cokolwiek związane ze sprawą), noclegu i wyżywienia - ok. 250 zł dziennie jako realne koszta (musisz mieć faktury lub czytelne paragony - bardzo ważne, bo paragony są drukowane na materialne światłoczułym i po 3 miesiącach często są już nieczytelne). O wyrównaniu kosztów wzięcia urlopu na czas rozprawy nie wspominając. Generalnie wszystkie Twoje straty, które poniosłeś.

Ponadto Marcin Erlin musiałby wpłacić 10% kwoty której żąda jako odszkodowania (nieistotne, czy ma iść na dom dziecka czy do prywatnej kieszeni). W przypadku wygranej sprawy odzyskuje ten procent, w przypadku przegranej - traci.

Pracodawca nie ma prawa zwolnić Cię z pracy na podstawie wyroku z powództwa cywilnego. Oczywiście są wyjątki, ale dotyczą one raczej szkody jednocześnie na kogoś tam i firmę, w której pracujesz (jak swoim występkiem narazisz dobre imię pracodawcy, ale kto inny Cię skarży).

Co oczywiście nie pochwalam takiego zachowania. Nazywanie kogoś "idiotą" bo się z nim nie zgadzam, jest dość nieregulaminowe.

a.
Co do pracodawcy - coraz bardziej popularne stają się zaświadczenia o niekaralności. To oczywiście wtedy, kiedy ubiegasz się o robotę.

Co do reszty - doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Przecież takie tematy były tu wałkowane już 3 lata temu. Sam w nich uczestniczyłem (tylko nie wiem, czy wątki jeszcze istnieją; możliwe, że autorzy pokasowali). Nie jestem biegły w tych sprawach, ale z tego, co się orientuję, to: takie sprawy ciągną się bardzo długo, to raz. Dwa: zupełnie inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby Marcin Erlin był osoba publiczną. No i trzy: to, co powiedziałeś: udowodnienie, iż moje słowa wyrządziły krzywdę drugiej osobie.

Nazywanie kogokolwiek idiotą jest bardzo nieregulaminowe i należy mi się dwutygodniowy ban. spokojnie możesz mi go dać, ja tu i tak bardzo rzadko goszczę.

Swoją drogą: dobrze, że nie musiałem kasować tamtego obraźliwego komentarza xP
Zostanie dla potomnych (chyba że temat ulegnie likwidacji).

Pozdrawiam wszystkich Marcinów ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wpis do KRK (Krajowy Rejestr Karny) dokonuje się na podstawie rozprawy z tytułu kodeksu karnego.



Bardzo dawno temu przyjąłem zasadę, że będę rozpatrywał i reagował tylko na zgłoszone komentarze. Nikt nie zgłosił Twojego komentarza, więc bana raczej nie będzie.

a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zatrważa mnie takie zachowanie anonimowego internauty! Dlaczego w tobie tyle nienawiści człowieku, braku miłości, szacunku dla istoty po drugiej stronie łączy?

P.S. A pingwin? Hm...
Co wolno wojewodzie....

To przez narkotyki, sorry, nie moja wina...
Wybaczam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I kto to pisze!? gość, który podpisuje się M. Krzywak, a jak go nazwałem " Marianem" to mi zarzucił jakąś " akcję" przeciwko niemu. A skąd ja mam do cholery wiedzieć jak ci na imię człowieku? Mierzi mnie twoje wyrachowanie, a że czepiasz się skargi nicka na nicka, mierzi mnie jeszcze bardzie, i już całkowicie zmierzony, odpowiem ci tak:
Patrz M coś tam jak się sprawy po męsku załatwia i ucz się na przyszłość. Bez adminów, bez sądów i z lekkim przymrużeniem oka, bo amerrozzo i ja załatwiliśmy między sobą coś, o czym ty pojęcia nie masz...psyt! Amerrozzo, wiesz co? Bo ja zapomniałem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I kto to pisze!? gość, który podpisuje się M. Krzywak, a jak go nazwałem " Marianem" to mi zarzucił jakąś " akcję" przeciwko niemu. A skąd ja mam do cholery wiedzieć jak ci na imię człowieku? Mierzi mnie twoje wyrachowanie, a że czepiasz się skargi nicka na nicka, mierzi mnie jeszcze bardzie, i już całkowicie zmierzony, odpowiem ci tak:
Patrz M coś tam jak się sprawy po męsku załatwia i ucz się na przyszłość. Bez adminów, bez sądów i z lekkim przymrużeniem oka, bo amerrozzo i ja załatwiliśmy między sobą coś, o czym ty pojęcia nie masz...psyt! Amerrozzo, wiesz co? Bo ja zapomniałem...

Rzucasz się (jak zwykle zresztą) zupełnie niepotrzebnie. Jak załatwiasz prywatnie sprawy, to po co o nich piszesz publicznie? Lans, lans...

Co nie znaczy, że i tak pojęcia o tych sprawach nie masz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I kto to pisze!? gość, który podpisuje się M. Krzywak, a jak go nazwałem " Marianem" to mi zarzucił jakąś " akcję" przeciwko niemu. A skąd ja mam do cholery wiedzieć jak ci na imię człowieku? Mierzi mnie twoje wyrachowanie, a że czepiasz się skargi nicka na nicka, mierzi mnie jeszcze bardzie, i już całkowicie zmierzony, odpowiem ci tak:
Patrz M coś tam jak się sprawy po męsku załatwia i ucz się na przyszłość. Bez adminów, bez sądów i z lekkim przymrużeniem oka, bo amerrozzo i ja załatwiliśmy między sobą coś, o czym ty pojęcia nie masz...psyt! Amerrozzo, wiesz co? Bo ja zapomniałem...

Rzucasz się (jak zwykle zresztą) zupełnie niepotrzebnie. Jak załatwiasz prywatnie sprawy, to po co o nich piszesz publicznie? Lans, lans...

Co nie znaczy, że i tak pojęcia o tych sprawach nie masz.
Lans? Nie, nie mam szans przy tobie...( Najpierw mnie przeproś, potem przedstaw się jak człowiek z imienia czy nicku albo nie miej do mnie pretensji, że zgaduję).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rzucasz się (jak zwykle zresztą) zupełnie niepotrzebnie. Jak załatwiasz prywatnie sprawy, to po co o nich piszesz publicznie? Lans, lans...

Co nie znaczy, że i tak pojęcia o tych sprawach nie masz.
Lans? Nie, nie mam szans przy tobie...( Najpierw mnie przeproś, potem przedstaw się jak człowiek z imienia czy nicku albo nie miej do mnie pretensji, że zgaduję).

Bywaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha, ha, ha! Po męsku! A to dobre! Obawiam się, że zielonego pojęcia nie masz, co to znaczy "po męsku".

Aha, jeszcze jedna rzecz. Jak z kimś dyskutujesz, nie posługuj się moim nickiem na poparcie swoich (pseudo)racji. Nie rób się też taki przymilny, bo moim kolegą i tak nigdy nie zostaniesz. Life is brutal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To przez narkotyki, sorry, nie moja wina...
Wybaczam...

Głuchy jesteś? To nie moja wina, co ty mi chcesz wybaczać? Że z nie swojej winy mnóstwo we mnie nienawiści? Mnie nie obchodzi ile we mnie jej jest wobec ciebie, bo ty mnie nie obchodzisz, więc jak coś ci nie leży i nie leży ci moja nienawiść, to rozumiem. Ale żebyś ty myślał że mnie to obchodzi to już bezczelność.
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...