Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przedwiosna, gawrony, pogoda skoczków, to
w kopercie, która puchnie od miesięcy, której nie zaklejam.

mogę protestować ja nienawiżu, nienawiżu, ja nie chacz'u,
cóż z tego? zauważ, linieję z ciebie systematycznie;
niedługo zostanie sama sól i okruszek ziemi. mój boże

tu jest jakaś skrytka w suficie i baboki
bywają po naszej stronie,
co wieczór wystawiam im skopek z mlekiem
a wczoraj jeden zajrzał mi w oczy, miał biały pyszczek.

forsycja, jaka żółta, całe ścieżki -
tymczasem linia życia kończy się rozdrożem,
czy to znaczy, że już po wszystkim
będziemy?

Opublikowano

Oj, nie w mój deseń... i ten dziwny, niepolski język... a my tak lubimy wszystko to, co

obce i inne :D

Ostatnia strofa całkiem przyzwoita, nieprzeidealizowana, z górki poszło naturalnie,

powiedziałbym nawet, że homoseksualnie, jednak reszta bardzo heteroseksualna, w wydaniu

kobiecym, bardzo kobiecym.

Pozdrawiam,
:::)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to a propos rosyjskiego w wierszu? chyba nie aż taki dziwny, nie aż taki obcy i nie aż tak bardzo inny od naszego :) ale nie chciałabym, żeby wyszło, że się czepiam :) tak tylko mnie to zastanowiło.

dla mnie tekst bardzo ciekawy, niepospolite stwierdzenia, ale nie udziwnione. zastanowiły mnie baboki, nie znałam tego wyrażenia wcześniej, mimo, że podobno popularne jest w łódzkim województwie. za to skojarzyło mi się z "Bobokiem" Dostojewskiego i ma to pewien wspólny wymiar. poza tym widać, że wiersz jest przemyślany, dopracowany, a to zawsze cenię.

pozdr. a
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to a propos rosyjskiego w wierszu? chyba nie aż taki dziwny, nie aż taki obcy i nie aż tak bardzo inny od naszego :) ale nie chciałabym, żeby wyszło, że się czepiam :) tak tylko mnie to zastanowiło.

dla mnie tekst bardzo ciekawy, niepospolite stwierdzenia, ale nie udziwnione. zastanowiły mnie baboki, nie znałam tego wyrażenia wcześniej, mimo, że podobno popularne jest w łódzkim województwie. za to skojarzyło mi się z "Bobokiem" Dostojewskiego i ma to pewien wspólny wymiar. poza tym widać, że wiersz jest przemyślany, dopracowany, a to zawsze cenię.

pozdr. a

Mniej więcej (jednak mniej) masz rację :)

Jak dla mnie bardzo obcy, nawet, jeśli jest to rosyjski - ale to tylko moje widzimisię,

pozdrawiam,
:::)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to a propos rosyjskiego w wierszu? chyba nie aż taki dziwny, nie aż taki obcy i nie aż tak bardzo inny od naszego :) ale nie chciałabym, żeby wyszło, że się czepiam :) tak tylko mnie to zastanowiło.

dla mnie tekst bardzo ciekawy, niepospolite stwierdzenia, ale nie udziwnione. zastanowiły mnie baboki, nie znałam tego wyrażenia wcześniej, mimo, że podobno popularne jest w łódzkim województwie. za to skojarzyło mi się z "Bobokiem" Dostojewskiego i ma to pewien wspólny wymiar. poza tym widać, że wiersz jest przemyślany, dopracowany, a to zawsze cenię.

pozdr. a
na Pomorzu Dostojne Baboki skradają się za oknami kiedy robi się ciemno, a rodzice straszą nimi niegrzeczne dzieci
pozdr
Opublikowano

forsycja, jaka żółta, całe ścieżki -
tymczasem linia życia kończy się rozdrożem,
czy to znaczy, że już po wszystkim
będziemy?

Niezrozumiałe jest dla mnie przejście od obracania w palcach intymnych paciorków codzienności, do uniwersalizującego, pozbawionego kontekstu pytania o "po wszystkim". Jakby mnie ktoś z wiersza (niezłego) wyciągnął za uszy... ;)
Zrób coś z tym a baboki będą po stronie wiersza.
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Na mnie też robią mocne wrażenie ostatnio te forsycje, ale weteranek
nie przeskoczą ;)


weteranki

pył, kanki na wodę, wielkie żniwa.
w skwarnym sercu lipca babuszka i kasienia
stały przy drodze, a chmury nad lipą ułożyły miotłę.
wskazywała ostrym końcem wschód, wojnę. złe

musiało wyleźć przed końcem,
nie miało woli uczepić się którejś ze spódnic
i zaczekać, żeby już razem do ziemi, w mogiłę.
postało na niebie do obiadu, zanim wiatr posiał
je dalej. bez ratunku, mimo, że

babuszka przyklękła i odśpiewała wiecznaja pamiat'
za wszystkie dusze, za zapomnianych,
a kasienia przeklęła UPA i odgrzebała oręż. grabie,

królicze łapki, poduszkę wypchaną kurzym puchem.
Opublikowano

najbardziej mnie porusza:

linieję z ciebie systematycznie;
niedługo zostanie sama sól i okruszek ziemi.

ale to dlatego, że sama linieję z różnych doświadczeń. i ta wrażliwość bardzo mi się podoba. pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ładne zdjęcie    Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       :)
    • wgryzam się w twoje DNA. dotyk i pieszczota – już na poziomie komórkowym. czym będzie ten ciemny portrecik, jakie skutki poniesie za sobą ów ślad wręcz wypalony palcami po wewnętrznej stronie powiek? bez obaw, niczym, czego mogłabyś żałować. to tylko rzeźba z drucików, pomniczek przedstawiający uśmiechniętego błazna z czarcimi szramami, z lisią mordą. i zachodzik słońca obserwowany przez okulary o przejrzystych szkłach, krystaliczność obrazu, drzewa i obłoki bez rozmazanych konturów.
    • @Migrena Ten wiersz to nastrojowy, liryczny poemat o miłości i transcendencji codzienności, napisany językiem miękkim, melodyjnym, pełnym światła i symboli natury. To wielka poezja kontemplacji, która  niesie spokój, dojrzałość i światło. Są  to w poezji współczesnej rzadkie wartości, a bardzo potrzebne w epoce rozdarcia i samych niewiadomych wyłaniających się zewsząd. To tekst z rodzaju tych, które łączą romantyczną wrażliwość z nowoczesną duchowością, czerpiąc z mistyki przyrody i z idei przenikania się bytu, pamięci i emocji. Jeszcze raz podkreślę- wielka poezja. 
    • Idę - a liście grają we mnie, jakby świat oddychał moim krokiem. Nie w powietrzu, nie na ziemi, lecz w tej cichej przestrzeni między myślą a wspomnieniem, gdzie rodzi się dotyk, zanim stanie się dłonią. Dziś świat patrzy półprzymkniętym okiem Boga, patrzy przez korony drzew jak przez mleczną błonę snu, a wiatr, ten stary włóczęga, maluje mi w duszy pejzaże, których nie znam, a które zawsze znałem. Widziałem Cię, nim Cię spotkałem - w odbiciu wody, w oddechu chwili, która jeszcze nie nadeszła. Twoje oczy - dwa pryzmaty, przez które świat po raz pierwszy poznaje szczęście. Idziemy - a czas nie ma odwagi nas dogonić. Wszystko w nas jest początkiem: szeptem, który dopiero chce być słowem, uśmiechem, który staje się światłem. W tym parku, który jest dziś oceanem myśli, trawy – żywym atramentem wspomnień, piszącym na falach cienia, ja staję się łódką niesioną przez prąd Twojego spojrzenia. Miłość nie trwa – ona oddycha, jak ziemia po deszczu, jak niebo po burzy, jak my po każdym spojrzeniu, które rozcina rzeczywistość i zszywa ją cichym, jesteś.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...