Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patrzysz jak rośnie
coraz szersza studnia w moim oku
deszcz przecieka przez poddasze
woda nadal rzeźbi colorado

powtarzam się
kopie gorsze są od oryginału

cóż
subtelność wskazówek
przestała mieć znaczenie

coraz głębsze są też twoje oczy
i rozumiesz już że mamy obowiązek
wyjść
i przejść się po tej jebanej planecie

tu chmury owijają wokół siebie morze
myślę że bóg wie na ten temat
tyle co twój pies

pustka rodzi dzieci

rosyjskie powietrze
szeleści w liściach

wystarcza mi to

Opublikowano

patrzysz jak rośnie
coraz szersza studnia w moim oku
deszcz przecieka przez poddasze
woda nadal rzeźbi colorado

powtarzam się
kopie gorsze są od oryginału


cóż
subtelność wskazówek
przestała mieć znaczenie


coraz głębsze są też twoje oczy
i rozumiesz już że mamy obowiązek
wyjść
i przejść się po tej jebanej planecie

tu chmury owijają wokół siebie morze
myślę że bóg wie na ten temat
tyle co twój pies

pustka rodzi dzieci

rosyjskie powietrze
szeleści w liściach

wystarcza mi to


wytłuszczone bym natychmiast wywalił nie ucierpi wiersz na tym a jest zbędne rozpaćkane / i enterów bym nie używał tylu / ale ważne że czuć że to Twój styl /

t

Opublikowano

nie żebym była jakaś grzeczna czy zdewociała, ale coś mi w tej "jebanej planecie" przeszkadza, niemniej wiersz świetny, tak jak lubię

z nie aż tak jebanej planety pozdrawiam
v

Opublikowano

oczy bym zamienił np. na żyły bądź zmarszczki
"woda nadal rzeźbi colorado" to colorado takie zbyt "wielkie"
"tu chmury owijają wokół siebie morze
myślę że bóg wie na ten temat
tyle co twój pies" ---ta strofa na bardzo, bez "twój"
wiersz przyzwoity w całokształcie
pozdrawiam
r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Biały! Nie chciałem już z tymi żyłami i zmarszczkami, bo zawsze starałem ograniczać się w "używaniu" słów z tego samego rejonu, a jedno powtórzenie nie uwiera bardzo. A z "twój" jakoś lepiej mi się czyta, jakby nie gubił rytmu, no ale może to subiektywne odczucie. Dzięki.

Pzdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...