Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dzieci płaczą we wspólnym języku
śmieją się wyłącznie szczerze
bez względu na godzinę urodzenia

zmiana czasu nie ma wpływu na to
czym kierują się ludzie
leworęczni w ruchu prawostronnym

praworęczni w ruchu lewostronnym
mają ten sam problem
na skrzyżowaniach równorzędnych

porę dnia wskazuje wysokość słońca

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o, to misię :)

niestety, w reszcie tekstu straciłam orientację :( bo nieustannie myli mi się prawa z lewą,
(należę do nieszczęśników gwałtem przestawianych z lewej na prawą)
prawidłowo reaguję tylko na strzałki
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o, to misię :)

niestety, w reszcie tekstu straciłam orientację :( bo nieustannie myli mi się prawa z lewą,
(należę do nieszczęśników gwałtem przestawianych z lewej na prawą)
prawidłowo reaguję tylko na strzałki
;)

Niestety ten tekst nie ma strzałek.
One mogą być ratunkiem ale i utrapieniem, na przykład dla daltonistów. ;)
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

No muszę wyjść przed orkiestrę :D Krzysztofie: według mojego rozeznania, to jest

dobre! Bo:

* jest krótko, ustrzegłeś się przed przegadaniem, co znaczy dalej,
* że skoro jest to minimum, to musi być maksimum treści, i to
* wali ostro między oczy (ja nie wiem, dlaczego pozostałe towarzystwo marudzi),
* bo jest refleksyjnie,
* nastrojowo,
* a nawet filozoficznie, poza tym
* i środki wcale nie są najgorsze,
* na pozór banalne i błahe te lewe i prawe strony,
* bo w nich, zdaje się, jest to ukryte sedno, meritum.

Mnie się podoba, można sobie tłumaczyć to z prawej, to z lewej :)

Gratuluję, bo naprawdę dobry, a ja się znam :D

Pozdrawiam
Mariusz :::)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Błąd Panie M Krzywak Autor bardzo mądrze napisał pierwszą strofę

dzieci płaczą we wspólnym języku
śmieją się wyłącznie szczerze
bez względu na godzinę urodzenia

co wybitnie wskazuje ,,godzina urodzenia" jest to wspólny język, gdyż każde dziecko płacze tak samo i w jego usmiechu nie ma fałszu, a metafora jest tutaj na miejscu.
Jednak , co dalej ma Autor na myśli to już ciężko określić


,,porę dnia wskazuje wysokość słońca"--- to jest stwierdzenie faktu

Dlatego nie jestem za oni przeciw ponieważ , gdyby Autor pisał dalej o dzieciach, lecz tutaj pojawiają się ,,ludzie" to mnie nie przekonuje, jak zakończenie

szacuneczek

bestia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Błąd Panie M Krzywak Autor bardzo mądrze napisał pierwszą strofę

dzieci płaczą we wspólnym języku
śmieją się wyłącznie szczerze
bez względu na godzinę urodzenia

co wybitnie wskazuje ,,godzina urodzenia" jest to wspólny język, gdyż każde dziecko płacze tak samo i w jego usmiechu nie ma fałszu, a metafora jest tutaj na miejscu.
Jednak , co dalej ma Autor na myśli to już ciężko określić


,,porę dnia wskazuje wysokość słońca"--- to jest stwierdzenie faktu

Dlatego nie jestem za oni przeciw ponieważ , gdyby Autor pisał dalej o dzieciach, lecz tutaj pojawiają się ,,ludzie" to mnie nie przekonuje, jak zakończenie

szacuneczek

bestia

Ej, to nie ty beczałeś ostatnio, że podpinam się pod twoje wypowiedzi?
A jak dzieci się rodzą to płaczą i się śmieją, tak?
Oj, rany...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Błąd Panie M Krzywak Autor bardzo mądrze napisał pierwszą strofę

dzieci płaczą we wspólnym języku
śmieją się wyłącznie szczerze
bez względu na godzinę urodzenia

co wybitnie wskazuje ,,godzina urodzenia" jest to wspólny język, gdyż każde dziecko płacze tak samo i w jego usmiechu nie ma fałszu, a metafora jest tutaj na miejscu.
Jednak , co dalej ma Autor na myśli to już ciężko określić


,,porę dnia wskazuje wysokość słońca"--- to jest stwierdzenie faktu

Dlatego nie jestem za oni przeciw ponieważ , gdyby Autor pisał dalej o dzieciach, lecz tutaj pojawiają się ,,ludzie" to mnie nie przekonuje, jak zakończenie

szacuneczek

bestia

Ej, to nie ty beczałeś ostatnio, że podpinam się pod twoje wypowiedzi?
A jak dzieci się rodzą to płaczą i się śmieją, tak?
Oj, rany...

Panie Krzywak Pan nie rozumie tego wiersza, gdyż tutaj ,,godzina" ma wieloznaczność, albo jak się naradzają , albo o różnej porze , wiec zbędna polemika
Odnośnie narodzin to tak samo płaczą i tym samym językiem , jak się smieją
Nie ma różnicy , czy to Mulat murzyn, ,,żółtek"
,,Bez wzgledu na godzinę" mozna rozumieć różny czas urodzenia jednak i tak nie zmienia to faktu iż ,, rozmawiają wspólnym językiem"

Zegnam , tym Pan podkreśla PLUSY I MINUSY

bestia

ba przekonał mnie wiersz ta pierwsza strofa na plus::):)":), gdyż tak nie każdy potrafi sama zawarta myśl w tej strofie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...