Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rok czasu już nie palę.
I co mi to dało?
Cholerną frustrację z wielu powodów. Dlaczego najważniejsze i zarazem najtrudniejsze sprawy nakładają się na siebie? Jakby nie można było rozłożyć ładunku emocjonalnego i stresu na parę płaszczyzn…
Tak… zachciało mi się zostać matką, uspokoić wewnętrznego stwora, poukładać życie do końca i zacząć się troszczyć o przyszłość… Jasne. To też mi nie wyszło. Wiem, trzeba było nie rzucać palenia. Papierosy są rzeczywistym źródłem całego zła na świecie, a przez nieodwracalne zmiany, które zachodzą poprzez długotrwałe palenie tytoniu, nie zawsze można utrzymać równowagę życiową.
A coraz częściej przelatuje przez głowę myśl, że wszystko to, co robiłam i robię, robię i robiłam wbrew sobie, że to nie ja, nie ta prawdziwa.
Ale o co chodzi? Czy to strach prowokuje do podobnego działania? A gdzie moje wrodzone szaleństwo, którego nie da się okiełznać, jak się dobrze rozbuja? Gdzie w tym wszystkim jest mój duch, ten najprawdziwszy, kochający, szlochający i wiecznie natchniony?
Znowu zbyt wiele pytań wciska się do głowy. „Papierosa?” Nie, dziękuję. Zostawiłam was, porzuciłam, wykopałam ze swojego życia jak pijanego, zasikanego wieprza.
Kiedyś pomagały myśleć. Dziś trzeba sobie radzić z siłami natury bez wspomagaczy. A przydałoby się odfiltrować pewne sprawy, ustawić w szeregu i pogrupować.
Czasami stanie coś na drodze, cos niespodziewanego. Ani to ominąć, ani przeskoczyć I wstrząśnie życiem, poukładanym. Poprzewraca do góry nogami zasady, wykrzywi moralność. Oszaleją myśli, dziwacznie zacznie zachowywać się całe ciało. A duch powie: „Niemożliwe.” I nie będzie można nadążyć za własnym, osobistym wariatem, który, przebudzony, poleci wprost przed siebie, na złamanie karku. Nie będzie się oglądać za resztą, bo po co. Tu chodzi tylko o niego.
Tak. Wszystko może się pomieszać. Zupełnie bez sensu i nie wiadomo z jakiego powodu. Gdyby chociaż ktoś chciał wziąć odpowiedzialność za pewne wydarzenia? Niestety chętnych brak.
Ale dość o tym. Pewne sprawy zostawmy na potem...Na razie ciii…

Opublikowano

Dobre :) Świetny, wewnętrzny monolog, autorka poradziłaby sobie w bardziej

rozdmuchanych formach - daję urwać głowę, a rzadko to czynię :D

Swoją drogą - mówienie o papierosach, jako, że to jest "zło", to tak, jakby mówić, że

wojna w Wietnamie była dobra, ba, Holocaust był wcale nie najgorszy, WTC również...

Papierosy nikomu nie szkodzą, a jeśli już, to z własnego wyboru -

Poza tym, co ma być, to będzie :)

Pozdrawiam serdecznie autorkę
Mariusz :::)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
    • Et, ta lawa kotleta: na tel. to kawa latte.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...