Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyprodukowany przez miłość
tkwię ością w gardle
musisz się stać kimś przed oczami

ojciec po habilitacji, matka w książkach po uszy
mam to wszystko od życia
uciekam w galimatias słów

ja piszę ty piszesz oni piszą
wciąż to samo o pięknie
nie chcę słyszeć piekła

brak pokaleczonej wolności
nie prowadza się na smyczy
snów

Opublikowano

piękny wiersz Rafale..tak jest, wolność jest dana każdemu z nas
i marzenia, sny, są tylko nasze, z nutką żalu ale przejmujący bardzo,
przynajmniej mnie, może zastanowiłabym się nad innym tytułem,
bo inność wcale czasem nie jest taka inna jak nam się wydaje,
bo miłość jest Jedna, choć bywa nierozumiana, J. serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję Krysiu:)
wolność to niestety tylko slogan
pozdrawiam
r
stanowczo nie zgadzam się, że wolność to slogan,
a wiesz dlaczego? bo mam na myśli wolność duchową,
moją własną, wewnętrzną...
tej nikt nie jest w stanie mi odebrać, nawet nakładając mi kaganiec,
jeśli nie ulegnie zniewoleniu moje "ego"

więcej optymizmu :):):)

miłego dnia -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję Krysiu:)
wolność to niestety tylko slogan
pozdrawiam
r
stanowczo nie zgadzam się, że wolność to slogan,
a wiesz dlaczego? bo mam na myśli wolność duchową,
moją własną, wewnętrzną...
tej nikt nie jest w stanie mi odebrać, nawet nakładając mi kaganiec,
jeśli nie ulegnie zniewoleniu moje "ego"

więcej optymizmu :):):)

miłego dnia -
Krysia
Krysiu, masz rację można złamać ciało, ale umysł jest nasz, wolny tylko czy ataki świata zewnętrznego nie zniewalają i nie kradną wolności? tego już bym nie był taki pewien
oczywiście wierzę Twoim słowom skoro tak zaciekle bronisz swojej wolności musisz ją w sobie mieć:)
pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie
najlepszego
r

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witam - jak na razie lato nie rozpieszcza   - może jesień zadowoli -                                                                                                                  Pzdr.
    • Witam - ciekawie piszesz -                                                       Pzdr.
    • Witaj - podoba się -                                            Pzdr.l
    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...