Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
zaawansowani

vivere est militare, in aque scribis...

Młodzi jęczą, kwiczą.
Wierszokleci bez krzty stylu.
Szablonowe słowa i równo ścięte
zdania układają się w drogę.
Pełen dla was mój podziw,
patrząc ze zdziwieniem uznaję
za idoli. Ta droga waszym dziełem.

Obym nigdy nie był jak wy!
Psy ogrodnika, konserwy.
Dokąd! Bez marzeń?
Wypowiedzcie mi swoją krytykę
w mą otwartą dłoń . Byście potem
mogli dostać tym prosto w swoją
pomidorową twarz.

Młoda ręka wychowana przez noc
zapisuje nowy czas. W ciemności
można było tylko śnić.
Stawiając kleksy kwiatów, błędy zdań
Zamazane paradaise. Uważajcie wy
tam w chmurach bo uderzycie w końcu
dumą, ignorancją o gwiazdy.
  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

słucham dance i trance czasem pop i nie jestem pokoleniem ani JP ani TECHNO :)

www.youtube.com/watch?v=jCSe66pWNmc

a to lubie najbardziej. Nie zrobiłes na mnie wrażenia ta piosenka to był twoj poziom...
załosne...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



E, ja tam nie cisnę po nazwiskach. Zresztą co z was za konkurencja? Coś od a do be, już mi się nawet mylicie...
A minus za grafomanię, mam zwyczaj, że kupogniotom wklejam minusy. Proste?
Opublikowano

wierszobicie

panie z tym tekstem pan pomylił porty
pustosłów od początku straszy nudą
to chyba jakieś głodne koty nabazgrały
nie wiedząc czy komedia to czy dramat

depresje kwiczą niczym didaskalia
dezynwoltury żałość manieryczna
poszukaj pan pod kioskiem z piwem frazy
a rytmów gdzieś na wiejskim wysypisku

w encyklopedii szukaj pan przenośni
powinna być gdzieś w okolicy em
ogólnie jest w całości przejechany
słowa nie radzą z myślą myśli zaś tu nie ma

może na deski kabaretu w gminie
albo na końcu powiatowej prasy
jak pan napisze wiersz a sporo czasu minie
niech pan to schowa dobrze gdzieś w szufladzie


Pozdrawiam.

Opublikowano

Ah!
Och hit me beby one more time

Nie ma czego komentować...

Zostawianie tutaj komentarzy funkcjonuje na zasadzie:

Języczka Britney Spears z Madonną.

Zostawicie w spokoju tego młodego ducha,

niech leci, byle jak najdalej stąd :)

Jakby powiedziała Doda (znasz, prawda?) - Żal.

A. A tak na serio: pan potrzebuje psychologicznego wsparcia.

Opublikowano

HURRRA!
- tu piszą o Krzywaku Wiersze, jak o Timurze i Jego Drużynie....no - kamień na kamieniu!
no i powołują się w argumencie na autorytet Dody - zaiste - to przekonuje i robi wrażenie...
Rakoski na Premiera!
andrius na Prezydenta!
:)
J.S

PS.
JA STAWIAM PLUS - za inspirację i temat - współczesnym swoim oddać cześć to jakby cześć boskiej prawicy pisał Norwid -

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tylko o tej "druzynie" (nie "drużynie") nie ma ani słowa! Ja bym chciał wiedzieć, z kim mam zaszczyt tak denerwować tych młodych, wrażliwych, miłych poetów, którzy muszą walczyć z tak demonicznymi gangami jak ów "druzyna" :)))
Opublikowano

ty się nie liczysz.




Dnia: Wczoraj 21:42:24, napisał(a): M. Krzywak
Komentarzy: 13569

www.fotoik.pl/index.php?akcja=autor& ... p;strona=0



----------------------------
gdybym dostała taką odpowiedź i
gdybym umiała napisać taki wiersz,
bez wątpienia uczyniłabym to

bardzo dobry wiersz
:))
ściskam Cię, andrius
nie wszyscy dorośli boją się młodych
:D
:*

Opublikowano

choćbym nie wiem jak pisał wiersze nigdy bym nie napisał czegos takiego ! dla mnie nie istniejesz...
zal mi tylko że nikt z wierszokletów nie reaguje tylko kilku podniosło głos reszta czyta z wywalonym ozorem...
pogarda....
i dowód na ignorancje...
poprzednik sie rozpisał ale popieram całym sercem. jestem tu nie dawno i juz mi sie nie podoba...




Dnia: Wczoraj 20:08:19, napisał(a): andrius
Komentarzy: 102

z ciebie płynie strumień piękności ale ty...


O, proszę:
"dla mnie nie istniejesz..."

No toś wyskoczyła z poparciem :)))
A wbijam to, bo zauważyłem, że już zaczynają wpisy z wątku znikać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zaraz zaraz - skoro kolega pisze, że ja "nie istnieję" jako pierwszy, to czemu tego nie zauważasz wpisując moją parafrazę jako powód twojego zdenerwowania? Właśnie z taką obłudą walczę i walczyć będę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zaraz zaraz - skoro kolega pisze, że ja "nie istnieję" jako pierwszy, to czemu tego nie zauważasz wpisując moją parafrazę jako powód twojego zdenerwowania? Właśnie z taką obłudą walczę i walczyć będę.

Nie zrozumiemy się nigdy, Michał.
skończyłam
miłego dnia
:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...