Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kochać żmysłami to już dużo
i rozbudzić patrzenie sercem i rozumem,
to może dać poczucie szczęścia

nie trzeba pokonywać gór najwyższych :)
jeśli sił mało, wystarczy niekiedy popatrzeć
i wierzyć

ładne Bestyjo :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj FLY dziekuje za ładnie, widzisz w warsztacie się chyba lepiej rozumiemy niż w ,,Bestyjowie"
Miło Cie widzieć

dziekuję za odwiedziny i koment

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to jest raczej o niewierzeniu Eliko, zastanawiam się na co patrzysz

Witaj Bazylu jednak ten wiersz jest o pięknie i wierze ale nie w kobiety, gdyż przez nie zawsze dochodziło do wojen:
):::)

ba
Wspaniałego bohatera
pokonała cholera--------,,Z lektur"---taki zywot

dziekuje za odwiedziny i wpis

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zmysłowy odbiór przyrody to bardzo piękna rzecz. przypomniałeś mi moje wycieczki w góry. To uczucie jest wspaniałe, nie ma nic wspólnego z codziennością. Tak jak morze. Pozdrawiam serdecznie
łucja.

Witaj Stokrotko, jak zawsze miło Cie widzieć i tak jak mówisz odejscie od rzeczywistości
Masz na imię Łucja --ładnie ,,narodzona o wschodzie słońca" to geneza imienia i myśl na nowy wiersz:):)::):)

dzieki za odwiedziny i wpis

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Jadwigo haha ty góralka to ja ceper :):):) ale cóż mam sentyment do Podhala czesto tam bywam, górale to dobry naród

dziekuję za odwiedziny i komentarz

szacuneczek


be
Opublikowano

bardzo wieloznaczny ten "smak wiosny", kojarzy się z pięknem "niewzruszonych" gór (symbol Skały) zapatrzonych w "chabrowe oczy" ...nad nimi

ponadto przypomina mi niezapomniane górskie wspinaczki (kiedyś) i urok przestrzeni budzący pragnienie wolności ...

ładnie Bestyjko
:)
serdecznie i ciepło -
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj Krysiu skoro nie wnosisz veta, to jest mi niezmiernie miło ale czekam kiedy przyjdziesz do Z co Ci szkodzi, tam nie biją , a Ty ładnie piszesz

dziękuje za odwiedziny i koment

szacuneczek

be

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Manek dziękuję @Nata_Kruk tak też może być dzięki @Kwiatuszek dziękuję
    • @Marek.zak1 przychodzę zawsze z porą ksjężyca Jak on prosto w ramiona kochanki  Nie znaczę więcej niż intercyza Rankiem wychodząc tylnymi drzwiami   To tak z innej perspektywy. Bardzo liberalne podejście do życia i relacji bo stereotypowo facet ma większe skłonności do skoków w bok    Pozdrawiam 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ciepełko? W kostnicy? A może to wiersz o efekcie cieplarnianym?
    • Tłum niewidzialnych na naszych ulicach mknie rozebrany do krwi oraz gnatów. Pędem biedaków, bezdomnych tłum gna ów prosto w ciepełko z napisem kostnica.   Tłum niewidzialnych — na czyich ulicach? Tych, którzy są na nich kiedy zmierzchnie. Oni spiąć na nich opuszczają je we śnie lub kiedy zgaśnie w latarni dusz iskra.   Beton i ziemia — plastik oraz słońce. Bardzo odległy blask smutny z zapałek. Beton i ziemia — przedsionek do końca   i koce do cna, do nitki wygrzane. Beton i ziemia — nie wszystko stracone — beton dla ziemi, ziemia ciałom kalek.
    • O synu mój — głos w gasnącym dzwonie,  czy słyszysz mnie, gdy cień się kładzie?  Gdy noc, jak welon, snuje się po tronie  dni, których nie odzyskam w zdradzie?   Kochałem cię w milczeniu ścian,  w spojrzeniu, co nie znało słowa —  lecz serce drżało — jak pusty dzban,  gdy wiatr w nim szuka snu – bez słowa.    Twój śmiech był światłem, lecz ja, z        kamienia,  nie znałem blasku – tylko cień.  Więc gubiłem cię… bez pożegnania,  jak dusza gubi ślad przez dzień.    Teraz, gdy tętno gaśnie w zmroku,  a mgła spowija każdy ruch —  widzę cię znów — u twojego progu,  z dzieckiem na ręku — jak dawniej Bóg.    Niech twe ramiona nie znają chłodu,  niech dłoń twa trzyma świat bez win.  Ja odejdę — w cień, wśród lodu —  lecz we mnie zawsze: ojciec i syn  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...