Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bo ludzie mają ważniejsze wydatki, bo mają inne oczekiwania, bo im się różne rzeczy wpaja; właściwie wpaja im się priorytety, takie jak media, moda, kremy, balsamy, dietetyczne ramy, wyjścia do kina, restauracje dla kulturalnych ludzi i tak dalej; a społeczeństwo na fali przypływów i odpływów gospodarczych wahań i ogólnej niepewności przede wszystkim musi sobie zapewnić żarcie i tak zwaną "pozycję". I właściwie miliardy czynników jeszcze, takich jak łatwiejsze rozrywki, prostsze odpowiedzi, szybkie rozkosze, prędkie automobile, kontrowersje i inne brednie tak bardzo już naturalne dla współczesnych ludzi, że na tej fali głupoty przyniesionej z zachodnioeuropejskiej krainy mlekiem i miodem płynącej nie spodziewam się w najbliższym czasie odpływu i wytrzeźwienia; bo to już jest nałogowe, cały ten bezmyślny konsumpcjonizm; często wbrew potrzebom i faktycznym oczekiwaniom lecz z konieczności kontynuowania i utwierdzania się w tym, co iluzorycznie niezbędne. Taka fatamorgana. Poza tym nie martw się - jak masz pisać to się nie wzdrygaj i nie oburzaj tylko pisz, bo niby kto będzie cię rozliczał z tego czy dobrze postępowałeś pisząc czy wszystko co było ważne dla ciebie na nic się zdało? Tak naprawdę nikogo z postronnych osób nie obchodzą twoje potrzeby i to co dla ciebie ważne; weź się sam doceń i nie pozwól rozumować poezji i pisania przez pryzmat gospodarczej opłacalności ogólnej, jej postrzegania jako produktu i szukania rynku zbytu...może import? A może zarzucić rzemiosło i uchwycić się zajęcia rozsądniejszego? Takiego jak reklama, albo windykacja, albo coś tam jeszcze z tych wszystkich szlachetnych zawodów... Po co mi to

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bo jest nudna, amatorska, beznadziejna. szkoda czasu.
odwróćmy pytanie: co się sprzedaje? dom nad rozlewiskiem? bo?

a tak przy okazji szukałam Elegii Herberta - nie ma. Tomiki zostają zamienione w przepastne dzieła zabrane, cegły a nie materiał do poczytania. towar, nie słowa.

zamierzasz wydać swoje wiersze?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bo jest nudna, amatorska, beznadziejna. szkoda czasu.
odwróćmy pytanie: co się sprzedaje? dom nad rozlewiskiem? bo?

a tak przy okazji szukałam Elegii Herberta - nie ma. Tomiki zostają zamienione w przepastne dzieła zabrane, cegły a nie materiał do poczytania. towar, nie słowa.

zamierzasz wydać swoje wiersze?

Nie zamierzam, bo nie widzę potrzeby. Wystarcza mi to, co mam. Herberta radzę poszukać w antykwariatach - w księgarniach rzeczywiście zwykle jest tylko 500 stronicowe Dzieła Zebrane, które ładnie wyglądają na półce, ale nijak nie można ze sobą tego nosić.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bo jest nudna, amatorska, beznadziejna. szkoda czasu.
odwróćmy pytanie: co się sprzedaje? dom nad rozlewiskiem? bo?

a tak przy okazji szukałam Elegii Herberta - nie ma. Tomiki zostają zamienione w przepastne dzieła zabrane, cegły a nie materiał do poczytania. towar, nie słowa.

zamierzasz wydać swoje wiersze?

Nie zamierzam, bo nie widzę potrzeby. Wystarcza mi to, co mam. Herberta radzę poszukać w antykwariatach - w księgarniach rzeczywiście zwykle jest tylko 500 stronicowe Dzieła Zebrane, które ładnie wyglądają na półce, ale nijak nie można ze sobą tego nosić.

Lubię pojedyncze tomiki w oryginalnym wydaniu. Opatrzone jak trzeba i ubrane w grafikę.
Ktoś je przygotował, wydał, stanowią zamknięty dział autora.

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Ludziom jest teraz za wygodnie, mp3 internet porno wszem i wobec klonowanie osobowości i tak na prawdę ludzi nie obchodzi kto się pojawił na półkach z literaturą a co dopiero z literaturą piękną ludzi w większości nie obchodzi alternatywna muzyka ludzi obchodzi techno które jest artystycznym dla nich poczęciem / wcześniejsi wieszcze mieli o czym pisać byli uważani za dobitnie nakreślających okres komuny okres wojny i powojenny przykładowo Miłosz Białoszewski Baczyński Różewicz i nawet Szymborska zahaczając o problemy polityczne niesłusznie wg mnie otrzymała nagordę Nobla powinien ją otrzymać jak nie wtedy zamiast niej to niedługo T Różewicz On zasłużył bez 2 słów na Nobla za podkreślanie wielokrotne tego jak był na okupacji i tego co działo się podczas armat krwi chamstwa i okrucieństwa / teraz ludzie wąchają pieniądze nie wąchają wartości a i poeci nie rewolucjonizują stanu wojennego bo go nie ma nie ma co rewolucjonizować bo ludzie nie chcą słuchać a poezja nigdy nie będzie ikoną matrymonialnego biznesu stąd też nie schodzi bo coraz więcej jest życiowego kolokwializmu niż życiowego pojmowania słowa jako czegoś co uczy przestrzega umiejętnie nakłania i nakreśla obrazy / smutne ale tak to odczuwam /

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to ja popieram - nie chcę by 'moje seks' i 'seks wiersze' były na sprzedaż O!!!

i niech - nastała era 'inter-wierszy' wirują w przestrzeni bezgranicznej sieci ;)*

serdecznie - Jola
Opublikowano

Odpowiedź na postawione pytanie jest bardzo prosta: wbrew opini czytelnicy czytają,
a najgorsze że wybierają książkę nie po tym co pisze o autorze na ostatniej stronie, nie po okładce, a po zapoznaniu się z jakimś wierszem ze środka. Czytelnika nie obchodzi czy autor wygrał jakiś konkurs. Tylko co mu oferuje. Jakim językiem się posługuje.
W sprzedawanych tomikach wierszy może czytelnik znajdzie jeden dwa wiesze dla siebie, więc czy jest sens żeby kupował cały tomik? Szczególnie, że obecnie dominują wiersze wybrane. Nie wiadomo przez kogo i po co. Bo takie tomiki są dobre dla osób, które są zainteresowane twórczością danego autora. Trudno o takiego czytelnika co interesuje się wszystkim co stworzył dany poeta. Efekty widać po ilości sprzedanych egzemplarzy.
Osoba czytająca poezję też ma swoją duszę i zainteresowania. Tak patrząc po orgu czy wszystkie utwory jakiegoś autora nam się podobają? czy kupiliby państwo tomik, w którym przeważają wiersze, które się państwu nie podobały, a w tomiku są tylko dwa co się spodobały? albo czy ktoś spotkał się z sytuacją, że chce komuś znajomemu np. z orga podarować swój tomik, a ten mu mówi "świetny tomik, ale nie potrzebuję tego co mi podarowałeś/aś tylko proszę o autograf na tym co kupiłem/am" Bo pisząc, że czytelnicy nie umieją czytać, oznacza to, że uważamy, że Ci, którzy nie kupili naszego tomiku też nie umieją czytać? więc obdarowywujemy ich tomikiem, żeby ich nauczyć?
Dla mnie tomik jest zbiorem wierszy na spójny temat stworzonym przez danego poetę, a nie workiem na jego twórczość.

Opublikowano

1) konkurencja: filmy, gry, internet
2) wolny rynek, tzn. wydaje się każdy, kto ma pieniądze, a nie każdy, kto ma coś do wydania
3) ceny (np. ja swego czasu kupowałem po kilka tomików miesięcznie ot tak, z ciekawości, teraz - zero)

i nie wiem, co jeszcze...

A tak z ciekawości - zauważyli państwo, jak dzisiaj wygląda proza rodzima? Książka ma ok. 250 stron z przeogromnymi marginesami i przeogromną czcionką i coś takiego kosztuje 25-30 pln, a czyta się to w dwie godziny...

Opublikowano

1. Bo cała masa ludzi jest zrażona przez doświadczenia szkolne. Znałem masę ludzi, którzy na hasło "poezja" zamykali percepcję na cztery spusty, ale jak się jakoś dotarło, to stwierdzali, że może jednak to nie jest takie głupie.
2. Bo trzeba mieć czas. Jeśli nie masz czasu nawet pójść do księgarni i pogrzebać po półkach, to co dopiero usiąść w fotelu i poświęcić parę godzin na lekturę wierszy.
3. Bo nikt jej nie promuje, a nie promuje, bo nie schodzi. :) Wydawcy i sprzedawcy stawiają na "pewne konie", czyli na klasykę, ewentualnie na eksperymenty jak na przykład poezja aktora Pieczyńskiego, którego pewnie ładnie wydali licząc na to, że jest znany (grał wtedy w "Na dobre i na złe".

A na koniec do czytelnictwa w ogóle. Kiedyś czytałem w jakimś artykule o piłkarzu brazylijskim Ronaldo, że w wywiadzie na pytanie o książki powiedział, że nie lubi, chociaż kiedyś jedną nawet próbował czytać, ale miał potem zamęt w głowie i nie mógł się odnaleźć na boisku... więc zakładając, że w przypadku przeciętnego Polaka jest niewiele lepiej, to czego się spodziewać? :)

Opublikowano

A dlaczego ludzie się boją, że nie zrozumieją?
Bo wmawia im się, że nie są w stanie zrozumieć.
Spójrzmy na samego orga jak często w komentarzach pod wierszami, gdy ktoś się nie zgadza z opinią większości to ktoś komentujący napisze mu, że autor jest tak wybitnym poetą, że może go zrozumieć tylko "elita". Tym samym potencjalny czytelnik, który nie zgadza sie z opinią wiekszości dochodzi do wniosku, że skoro zrozumieć może tylko elita, to niech sobie ta elita te wiersze czyta. Szkodliwe dla czytelnictwa jest podejście, że czytający to głupki, że przeciętny polak nie czyta bo nie rozumie, że my polacy wogóle czytać nie umiemy. Takie podejście do czytelnika sprawia, że boi się on, że nie zrozumie wiersza tak jak wiekszość i będzie uważany za nierozgarniętego. Co do osoby mówiacej, że boi się, że nie zrozumie, to zapewne ta osoba czytała jakis wiersz, ale skonfrontowała to z czyjąś recenzją lub opinią. A jak jeszcze poczytała, że jest za głupia.... to po co ma czytać?
Nie oczekuję od poety, że będzie mistrzem świata w piłce nożnej, od piłkarza, że będzie super wybitnym recenzentem. Szczególnie że jak wiemy Ronaldo edukacje zakończył dość wcześnie. Życzę za to wszystkim poetom, żeby włożyli tyle wysiłku w to co robią ile włożył Ronaldo, żeby oszlifować swój talent. Ronaldo, na mecze ściągał tłumy swoimi umiejętnościami, a przecież też mógł powiedzieć, że on gra super tylko kibice są ślepi.

Opublikowano

Czytam tę dyskusję z wielkim zainteresowaniem, a także z pewnym rozbawieniem, ale przyznaję rację Wszystkim - tak jest, mam te same spostrzeżenia i refleksje, dokładnie te, o których piszecie Wszyscy.
Poezja nie należy do sztuk łatwych i prostych, wymaga zaangażowania umysłu i pewnego wyrobienia czytelniczego, a nie każdy ma na to czas, ochotę, odpowiednie wykształcenie, inteligencję, wrażliwość... Z drugiej strony wmawia się nam wszystkim (w szkole głównie!), że jesteśmy idiotami, którzy samodzielnie nie są w stanie zrozumieć poezji, że do tego trzeba przemądrego mentora i nie wiem jakiego wykształcenia polonistycznego. Wierutna bzdura! Wiersze, których przeciętni ludzie nie są w stanie zrozumieć, nie są wierszami, nie są ludzką mową, tylko są nieudolnym bełkotem.
Takiego bełkotu niestety jest teraz najwięcej (w Internecie, w tomikach, w prasie, na wieczorkach i turniejach, i konkursach - wszędzie). Dlatego powiem Wam szczerze: zawsze z wielkim lękiem chodzę na wieczory poetów, których nie znam, a zanim kupię tomik z nowym nazwiskiem, dobrze go przewertuję i sprawdzę, czy jego wiersze mnie poruszają, czy spodoba mi się najwyżej jeden lub dwa - wtedy oczywiście odkładam tomik na półkę.
No i tam sobie te tomiki leżą.
Bo naprawdę dobrych poetów - takich na miarę Skamandra czy Herberta, czy Szymborskiej i in. - jest niewielu. Przyjmijmy to do wiadomości.
Ale to nie znaczy, że nie ma ich wśród nas. Z pewnością są. Zawsze są, w każdej epoce. A my wszyscy jesteśmy po to, żeby ich wykreować spośród siebie.

I tym optymistycznym akcentem...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Erotyk    Łukasz Jasiński 
    • od krzepnięcia pełni karmić na turlany z kłód rąk debiut od uroku po przeć stan niej kiczem łupki pełniej zlewać od ale ich poprzez zazdrość na myśl kichy pat chudzenia od podłości skroju chaszczy Bogu szyć chcieć mili więcej od momentu po przekrętach nad niziną dzieci grzecznych; od przerwania sakramentów już nie mówi tylko wrzeszczy
    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...