Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łono natury.


Józef Bieniecki

Rekomendowane odpowiedzi

Idę lasem,idę borem,
Tryskam zdrowiem i humorem.
Miasta gdzieś zrzuciłem brzemię,
Radość życia we mnie drzemie.

Czas i wolność, skarbem świata,
Niech jaskółka w niebo wzlata.
Wśród listkowia siada w drzewie,
I dołancza w ptaków śpiewie.

Śpiewy ptaków,szmer strumyka,
Chórem lasu mnie przenika,
A radocha w tą z powrotem,
W listkach mruga słońca złotem.

I tak będzie dzionek cały,
W ramiona spokoju brały.
Wyciszę się i rozmażę,
Modlitwą westchnę w ołtarze.

Pod kaliną stałem chwilkę,
Fascynując się motylkiem.
A na lipie, rój pszczół radził,
Wonnym miodem mnie okadził.

Tuż z wieczora, zza pagórka,
Księżyc w pełni,wełny chmurka.
Zakochany głos słowika ,
I litania lasu cicha.

Józef Bieniecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...