Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tup, tup, tup.
Idę drogą w miasto znów.
Świeci słońce, mrozi śnieg,
Nogi kroczą, podskakują, stąpią,
niosą gdzieś w górze głowę gorącą.

Łup, łup, łup.
Dudni w uszach rytm,
To bit czy to krok?
Czy to tramwaj, skręca w bok?
I wyczarowuje dudnienie chodnikowych płyt?

Czuję się wielki, niosę
plecy w plecaku,
but w butonierce,
osiemnaście na karku.

Energia rozpiera mnie jak drożdzę ciasto,
czuję jakbym zmieścił w sobie całe miasto.
Wszystkich ludzi, wszystkie bloki, sklepy!
Czas zakasać rękawy i podciągnąć skiety!

A kto nie rozumie o czym mówię - kretyn,
wiosny zapomniał pod zimą pochylając plecy.

Opublikowano

..."Energia rozpiera mnie jak drożdzę ciasto...
kiedyś słyszałam, jak dziecko powiedziało do mamy... mamo, ja drożdżę (czyt. rosnę)
co po chwili wyjaśniła mama tego malucha.
Kamil... trudno to nazwać wierszem, przykro mi.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Haha, nie spodziewałem się wcale innej reakcji. Jak mniemam piękniej jest znaleźć wiosnę w kropli kwaśnego mleka spływającej po wardze babci stojącej przy murku który kiedyś zmienił nasze życie i przywołuje sentymentalny uśmiech. Czy coś w tym stylu :P Nie ma to jak przeintelektualniony onanizm.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dotknąć wspomnień dogonić marzenia być   jak   wiatr raz tu raz tam   usmiechnąć sie do smutku uwierzyć w niebo być wolnym jak echo i ptak   tylko o tyle  proszę zagmatwany los może usłyszy i powie tak  
    • @violetta                                                 Polska                 wyraziła zgodę na spłacanie odsetek za pożyczkę Ukrainy, de facto: współczesnej - Chazarii - z tak zwaną Komisją Europejską - w dwutysięcznym dwudziestym czwartym roku dokonano wpłaty pierwszej części zobowiązania w wysokości około stu milionów polskich złotych - odsetki i kolejne wpłaty będą regulowane przez Polskę do końca dwutysięcznego dwudziestego siódmego roku, natomiast: tegoroczny deficyt budżetowy ma wynieść około trzysta miliardów polskich złotych.   Leszek Miller              I oto kolejny powód: nie warto pracować, przypominam - głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej i byłem przeciwko wspieraniu Ukrainy, de facto: współczesnej - Chazarii, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób, dokładnie: to wyborcy duopolu politycznego - POPIS-u - powinni zamknąć buzię i iść do pracy na trzy zmiany, proste i logiczne i jasne?   Łukasz Jasiński  @violetta   Ramzan Kadyrow umiera w ogromnych bólach - został otruty przez GRU
    • Wychodzę    Szelest niedobitych liści  Niespokojny lot much o numerze DM150625 Krzyk biały za rogiem  Gęste tupanie I powietrze coraz cięższe Płomienie i dym   Wychodzę    Radio w uszach pomiędzy kanałami Symfonia w brzuchu Lilie w jednej dziurce  Harfa w kościach  Cięższy oddech  Muszę    Wychodzę   Dokąd nocą tupta jeż  Ile jajek zmieści się w jednej szybie  Kilka szczypt do oka Łyżką oddzielam krople Czy zdążę Za późno  Podbiegnę To biegnę    Spóźniona jedną minutę 
    • Podmiotka liryczna próbuje odbudować relację z własną kobiecością, która, choć poraniona, jest wciąż ogromną siłą.  W psychice kobiecej drzemie potężny potencjał odradzania się, tworzenia na nowo. Stąd krew, oznaczająca wejście w nowy cykl psychologiczny. Wianek symbolizuje powrót do niewinności, oczywiście niedosłowny, bo mamy tu do czynienia z kobietą - feniksem, która w akcie samospalenia musi unicestwić siebie taką, jaką uformował, zaprojektował ktoś, kto usiłował ją zniszczyć, zatruć ją własnym mrokiem.    Dobitnie pokazuje to fragment:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W jakimś stopniu wiersz ma wymiar rytualny, odtwarzający ze spoczywającego w ciemnościach szkieletu żywą, czującą, a przede wszystkim wolną istotę.  Jest w tym wszystkim wołanie do pierwotności, która nigdy nie zawodzi, jeśli się do niej zwrócić własnym bólem, i zawsze poprowadzi, instynktownie, intuicyjnie, tam gdzie jest życie. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bingo !!!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...